Wpadka Grosickiego. Po chwili decyzja arbitra zabrała resztki nadziei [WIDEO]

Kamil Grosicki nie mógł uwierzyć po strzale w to, co się wydarzyło.

Pogoń Szczecin w ostatnich tygodniach wywalczyła awans do finału Pucharu Polski, a teraz miała nadzieję na znalezienie się na podium tabeli PKO BP Ekstraklasy. “Duma Pomorza” jednak zawiodła w meczu z Piastem, a wpadkę pod koniec spotkania zaliczył Kamil Grosicki.

W ubiegły weekend Pogoń pokonała Ruch Chorzów aż 5:0 i przed meczem z Piastem Gliwice piłkarze Jensa Gustafssona liczyli na zdobycz punktową, która pozwoliłaby im choć na chwilę pojawić się na podium ekstraklasowej tabeli.

Piast jednak od początku pokazał, że ma plan na ten mecz. Już w 11. minucie Huk popisał się celną główką po zgraniu Jorge Felixa przed bramkę.

Już dziesięć minut później goście podwyższyli prowadzenie. Wszystko za sprawą Jorge Felixa, który popisał się skutecznym strzałem z dalszej odległości.

Kamil Grosicki robił, co mógł, by przywrócić Pogoń na dobre tory, ale jego dwa groźne uderzenia przed przerwą nie znalazły drogi do siatki.

Grosicki zmarnował karnego. Potem decyzja arbitra zabrała mu asystę

W drugiej połowie to szczecinianie byli stroną dominującą, ale nie umieli tego udowodnić. Taka sytuacja przydarzyła im się dopiero w końcowej fazie spotkania. Wahlqvist upadł w szesnastce i sędzia po analizie VAR wskazał na rzut karny. Do strzału z jedenastego metra podszedł Grosicki i… trafił obok słupka.

Jakby tego było mało, po chwili Pogoń dopięła swego. Grosicki dograł do Koulourisa, a ten strzałem z bliskiej odległości pokonał Placha. Okazało się jednak, że reprezentant Polski był w tej sytuacji na spalonym.

W ten sposób Pogoń przegrała u siebie z Piastem 0:2 w pierwszym sobotnim meczu PKO BP Ekstraklasy.

Pogoń Szczecin – Piast Gliwice 0:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Tomas Huk (11), 0:2 Jorge Felix (21).

W 90 min. Kamil Grosicki nie strzelił rzutu karnego (nie trafił w bramkę).