Wielkie koncerny uciekają z Niemiec. Kierunek Polska. "Dystans się zmniejsza"

Produkcja (zdjęcie ilustracyjne)

Duże koncerny, m.in. Miele, Mercedes i Umicore przenoszą produkcję do Polski. Migrują również producenci pomp ciepła. “Czy Polska zastąpi teraz Niemcy?” – pisze Katarzyna Wężyk w artykule dla “Neue Zürcher Zeitung”.

“Flagowe niemieckie firmy przemysłowe przenoszą się do sąsiedniego kraju na wschodzie” – pisze Katarzyna Wężyk na łamach niemieckojęzycznego dziennika wydawanego w Szwajcarii “Neue Zürcher Zeitung”. Jedną z takich firm jest Miele. To producent pralek, który w 1929 roku, w dobie światowego kryzysu gospodarczego i masowego bezrobocia, wprowadził na rynek pierwszą elektryczną zmywarkę do naczyń.

Zobacz wideo Marek Wielgo: Początek tego roku będzie rekordowy pod względem liczby nowych mieszkań na rynku

Firmy przenoszą produkcję. “Czy Polska zastąpi teraz Niemcy?”

“Ceny energii są zbyt wysokie, popyt zbyt niski, panuje zbyt duża biurokracja i nie ma wystarczająco działającej infrastruktury” – tak firma Miele tłumaczy swoją decyzję o przeniesieniu produkcji do naszego kraju. Od 2027 roku wszystkie pralki domowe będą montowane w istniejącej fabryce w Ksawerowie (woj. łódzkie).

Podobną decyzję podjął Valeo – francuski producent części samochodowych. Tego lata firma wstrzyma produkcję silników elektrycznych z Bawarii i przeniesie ją do Polski. Z kolei producent akumulatorów elektrycznych Umicore oraz oddział Grupy Volkswagen, Power Co, które otwierają nowy duży zakład w Nysie (woj. opolskie). Co więcej, Umicore chce tam zainwestować kolejne 1,7 mld euro i stworzyć 900 nowych miejsc pracy. Tymczasem na terenach Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej powstanie nowa fabryka elektrycznych ciężarówek marki Mercedes.

“Do Polski migrują także producenci pomp ciepła. Są przecież symbolem zielonej transformacji w polityce klimatycznej, w którą zaangażowana jest koalicja rządowa Niemiec. Bosch zapowiedział, że zainwestuje 280 mln euro w budowę zakładu produkcyjnego pomp ciepła w Dobromierzu, niedaleko nowej fabryki Mercedesa. Nigdzie w Europie zapotrzebowanie na te pompy nie rosło szybciej niż w Polsce. Czy kraj stanie się nowym krajem przemysłowym? Czy Polska zastąpi teraz Niemcy?” – pisze Katarzyna Wężyk w artykule dla “Neue Zürcher Zeitung”.

“Dystans między Polską a Niemcami się zmniejsza”

Piotr Arak, główny ekonomista Velo-Banku w Warszawie wskazał, że pod względem kosztów pracy Polska może dziś konkurować z Niemcami i Francją. Kolejne kluczowe czynniki, które pozwalają przyciągać zagraniczne firmy do naszego kraju, to duża liczba wykwalifikowanych pracowników, dobra infrastruktura oraz trend skracania łańcuchów dostaw.

Polscy ekonomiści ostrzegają jednak przed nadmiernym optymizmem. Wyjaśniają, że jeśli “niemiecką gospodarkę dopadnie przeziębienie, reszta Europy dostanie zapalenia płuc”. Wskazują, że Niemcy pozostają najważniejszym rynkiem zbytu dla polskich produktów i usług – do naszego zachodniego sąsiada trafia 28 proc. eksportu.

– Pomimo migracji przemysłu do Polski, pozycja Niemiec nie wydaje się jeszcze zagrożona. Ale dystans między obydwoma krajami się zmniejsza – powiedziała Anna Gromada z Polskiej Akademii Nauk. Gdy opadła żelazna kurtyna (1989 rok), różnica w PKB na mieszkańca wynosiła 13:1. Ale po niemal trzech dekadach różnica wynosi już tylko 2,8:1. Zdaniem ekspertów Polska będzie wciąż zbliżać się do Niemiec.