Wsiadł do samochodu i uruchomił silnik. Wtedy nastąpił wybuch. Czy to kara za zdradę?

Tajemniczy wybuch samochodu w Moskwie. Zamach na byłego agenta SBU.

Według informacji przekazanych przez agencję RIA Novosti, powołującą się na miejskie służby ratunkowe, w północnej części Moskwy doszło do eksplozji samochodu Toyota Land Cruiser Prado. Wybuch pod SUV-em nastąpił, gdy kierowca, były ukraiński agent pracujący obecnie dla Moskwy, uruchomił silnik.

Według doniesień kanału telewizyjnego 112, samochód, który eksplodował, należał do byłego pracownika Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), Wasyla Prozorowa, który od kilku lat mieszka w Moskwie. Informację tę potwierdziły również kanały na Telegramie — Mash i Shot.

Tajemniczy wybuch samochodu w Moskwie. Zamach na byłego agenta SBU

Wybuch nastąpił, gdy kierowca uruchomił silnik samochodu. Prozorow trafił do szpitala z obrażeniami nóg. Eksplozja spowodowała również uszkodzenia kilku samochodów zaparkowanych w pobliżu. W internecie pojawiło się nagranie przedstawiające moment wybuchu.

Jak podaje portal Meduza.io, wśród przypuszczalnych przyczyn incydentu rozważane są wybuch bomby domowej roboty lub pęknięcie podziemnej rury gazowej. W miejscu eksplozji prowadzone były prace gazowe. Przedsiębiorstwo “Mosgaz” zapewniło jednak, że system zaopatrzenia w gaz działał prawidłowo.

Komitet Śledczy wszczął sprawę karną. Nie ujawniono jednak, na podstawie jakiego artykułu prawa karnego rozpoczęto śledztwo. Według informacji od kanału 112, jest prowadzone w związku z usiłowaniem zabójstwa.

Los Judasza?

Wasyl Prozorow, były podpułkownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, w 2019 r. ogłosił na konferencji prasowej w Moskwie, że współpracował z Rosją “z powodów ideologicznych” od 2014 do 2018 r. SBU opublikowała później komunikat, w którym napisano, że Prozorow powinien pamiętać, jaki był los Judasza. “To kwestia czasu” — dodano.

Prozorow jest także autorem kontrowersyjnych oświadczeń, w tym oskarżeń wobec władz ukraińskich o katastrofę malezyjskiego Boeinga pod Donieckiem w 2014 r. W rzeczywistości samolot został zestrzelony przez współpracujących z Rosją separatystów z Donbasu.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy odpowiedziała na te oskarżenia, twierdząc, że zwolniła Prozorowa za “niewłaściwe zachowanie”. Chodziło o “regularne spożywanie alkoholu w miejscu pracy, co dyskredytuje stopień oficerski”. SBU określiła Prozorowa mianem zdrajcy, a jego oświadczenia nazwała kłamstwem.

Źródło: meduza.io/PAP