Byli księża zdradzają, dlaczego odeszli. "Kościół nie jest w stanie zatrzymać tej fali"

Spada liczba powołań kapłańskich

W Polsce coraz mniej osób wstępuje do seminariów i zakonów – wynika z najnowszych badań. — Kościół nie ma specjalnie propozycji dla młodych ludzi — uważa Mateusz, który odszedł z kapłaństwa kilka lat temu. — Najbardziej Kościołowi szkodzą hierarchowie. Biskupi często używają miana “ojca”, ale oni z ojcostwem mają coraz mniej wspólnego — dodaje Rafał, który po zrzuceniu sutanny ożenił się i założył rodzinę. Nasi rozmówcy są zgodni: Kościół robi dziś za mało, by zatrzymać tę falę odejść. A być może zatrzymanie tego exodusu jest już po prostu niemożliwe.

  • Coraz mniej osób w Polsce rozpoczyna formację seminaryjną, coraz mniej wstępuje do zakonów. Formację kapłańską w bieżącym roku akademickim – w seminariach diecezjalnych i zakonnych – rozpoczęło 280 mężczyzn. To blisko 50 mniej niż rok temu
  • — Ten młody narybek po prostu gdzieś zginął i niespecjalnie się go szuka. To dziś duży problem. Kościół też nie ma specjalnie propozycji dla młodych ludzi — uważa Mateusz, były ksiądz z diecezji opolskiej
  • — Kościołowi najbardziej szkodzą dziś hierarchowie. Ci ludzie nie są przykładem ani dla swoich księży, ani dla parafian. Nierzadko są nawet powodem zgorszenia — ocenia Rafał, który po kilkunastu latach odszedł z kapłaństwa
  • — Odpływ kandydatów do seminariów to przede wszystkim efekt skoku cywilizacyjnego. Te roczniki, które szły do seminarium za moich czasów i jedno pokolenie wcześniej to był ciągle efekt papieża Jana Pawła II — zwraca uwagę Andrzej
  • Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Formację kapłańską w bieżącym roku akademickim – w seminariach diecezjalnych i zakonnych – rozpoczęło 280 mężczyzn. To blisko 50 mniej niż rok temu. Jeśli chodzi o zgromadzenia żeńskie czynne — według danych na 31 grudnia 2023 r. było w nich 81 nowicjuszek i 69 postulantek (rok wcześniej 109 nowicjuszek i 84 postulantki) — poinformowała w tym tygodniu Katolicka Agencja Informacyjna.

Zebrane dane dotyczące powołań (stan na 1 października 2023 r.) uwzględniają stan liczbowy kleryków z 74 ośrodków formacyjnych.

Dla porównania: w ubiegłym roku formację w seminariach duchownych (diecezjalnych i zakonnych łącznie) rozpoczynało 329 kandydatów do kapłaństwa, dwa lata temu – 356, w 2020 r. – 438, a w 2019 – 498.

Jak informuje KAI, w ciągu zaledwie pięciu lat liczba kleryków w seminariach diecezjalnych i zakonnych w Polsce zmniejszyła się o tysiąc – z ponad 3 tys. do niespełna 2 tys. Pod koniec ostatniego roku akademickiego przygotowywało się do kapłaństwa 1959 kleryków.

Kryzys powołań. “Młody narybek po prostu gdzieś zginął i niespecjalnie się go szuka”

O powodach coraz większych braków w powołaniach kapłańskich i odchodzenia ludzi od Kościoła rozmawiamy z byłymi kapłanami, którzy skończyli seminarium, ale na pewnym etapie swojego życia postanowili zrzucić sutannę.

— Jeszcze 30 lat temu każda większa parafia, powyżej 10 tys. wiernych, mogła powiedzieć, że szczyciła się liczbą stu do stu pięćdziesięciu ministrantów. Obecnie duże parafie, zwłaszcza te miejskie, właściwie nie mają już ministrantów, lub jest ich bardzo mało — zwraca w pierwszej kolejności uwagę Mateusz, który przez kilka lat był księdzem w diecezji opolskiej.

Jak zwraca uwagę, przyszli księża brali się najczęściej z ministrantów. Gdy nie ma ministrantów, trudno się dziwić, że Kościół przeżywa kryzys powołań.

— Ten młody narybek po prostu gdzieś zginął i niespecjalnie się go szuka. To dziś duży problem. Kościół też nie ma specjalnie propozycji dla młodych ludzi. Oni bardziej wiążą swoje życie z pracą, karierą, z podróżami po całym świecie, z wielkimi możliwościami, które teraz mają. Pod tym względem Kościół zdecydowanie jest w defensywie — ocenia.

W jego przekonaniu dziś w Kościele brakuje atrakcyjnej oferty zarówno dla młodych, jak i starszych.

— Brakuje głębszego wejścia w duchowość, lepszego poznania siebie, rozwoju duchowego. Nawet w kwestii formy nabożeństwa nic się nie zmienia, to wszystko jest sztywne. Myślę jednak, że dla młodego człowieka, który czuje powołanie, Kościół może być atrakcyjny, gdy żyje ideałami Ewangelii, fascynacji np. Chrystusem i tym, że on przeciwstawił się światu i zmartwychwstał, czyli żyje wiecznie. Niestety, gdy taki młody człowiek wchodzi już w struktury tej organizacji, gdy poznaje ją od środka, widzi, że ideały to jedno, ale praca kapłana to coś innego — tłumaczy.

Były kapłan nie kryje dziś, że rozczarowanie instytucją było jednym z głównych powodów, dla których porzucił sutannę.

— W praktyce kapłaństwo to tak naprawdę przede wszystkim zwykła administracyjna funkcja, którą należy po prostu sprawować w miarę. Że wcale nie trzeba się wyróżniać, starać, że wystarczy żyć spokojnie i jedynie unikać skandali. Brakuje przestrzeni do rozwoju — twierdzi.

— Kilku moich kolegów zrezygnowało, bo mieli w sobie ideały, że będą zmieniać świat, że będą pomagać innym, prowadzić ich do zbawienia, a praktyce okazało się, że mają po prostu odprawiać mszę i zbierać pieniądze. To bardzo rozczarowujące. Będąc tam, można też od środka zobaczyć, że ci, którzy rządzą polskim Kościołem, też nie mają zbyt wiele wspólnego z duchowością — nie kryje swojego krytycyzmu były ksiądz.

— Brakuje systemowych rozwiązań w sytuacji, gdy kleryk lub ksiądz ma wątpliwości. Takie osoby często są pozostawiane sami sobie lub po prostu radzi im się, że na wszystkie problemy rozwiązaniem jest modlitwa. Wiele osób zaczyna radzić sobie samemu. Jedni lepiej np. uprawiając sport, inni gorzej, np. wpadając w pracoholizm, sięgając po alkohol lub szukając pocieszenia w czyichś ramionach — uważa Mateusz.

Kolejnym powodem, którym można by wytłumaczyć coraz mniejsze zainteresowanie kapłaństwem wśród młodych ludzi, są coraz większe możliwości rozwoju, z których zdecydowanie łatwiej skorzystać jako osoba świecka.

— Ja wyrosłem w katolickiej rodzinie, kiedy religia była powszechnym sposobem, kluczem do zrozumienia rzeczywistości. Właściwie wszystkie problemy były rozwiązywane wedle tego klucza. Dziś tych kluczy do zrozumienia rzeczywistości jest zdecydowanie więcej. W takiej sytuacji naturalne jest, że pojawiają się pytania, czy Bóg w ogóle istnieje, czy dążenie do zbawienia ma sens — wyjaśnia nasz rozmówca.

— Jeśli młodzi ludzie od małego nie mają już tej relacji z Bogiem, bo nie mają jej ich rodzice, to taki człowiek raczej nie będzie się zastanawiał, czy np. wstąpić do seminarium — zwraca uwagę.

Były duchowny nie ma wątpliwości, że młodym coraz bardziej może przeszkadzać także hierarchiczność instytucji, jaką jest Kościół katolicki.

— Młodzi ludzie nie lubią takiego nakazowego podejścia, które wymaga dostosowania się i posłuszeństwa. W tej instytucji ciągle nie ma miejsca na demokrację, na wolność, na wspólne decydowanie. Trzeba się dostosować albo odejść. Ja wybrałem to drugie — nie ukrywa mężczyzna.

Dlaczego spada liczba kandydatów kapłaństwa? “Kościołowi najbardziej

szkodzą dziś hierarchowie”

Rafał wystąpił z kapłaństwa w 2016 r., po kilkunastu latach spędzonych na pracy w kilku parafiach. Dziś ma żonę i trójkę dzieci.

— Spadek liczby kandydatów do seminarium bierze się też z tego, że z roku na rok widzimy też wyraźny spadek demograficzny, dlatego ja bym patrzył na to z rozwagą. Mam też takie wrażenie, że młodzi ludzie mają dziś problem z wyborem odpowiednich wartości. Widać to w różnych przestrzeniach życiowych w stałości podjętych decyzji dotyczących studiów, pracy, związku, podejmowanych obowiązków, czy nawet ślubu — uważa.

Zaznacza także, że na przestrzeni lat u młodych ludzi zmieniają się priorytety.

— Wydaje mi się, że pokoleniowo młodzi mają dziś problem z określeniem, co jest dla nich wartością. Społecznie coraz mniej liczą się wartości, które są związane z miłością do drugiego człowieka, a tym bardziej z miłością do Boga lub jakiegokolwiek innego bóstwa czy absolutu, siły — twierdzi.

— Poza tym, młodzi mają dziś wielkie możliwości. Takie możliwości, których moje pokolenie, urodzone jeszcze w latach 80. nie mieliśmy. Świat cywilizacyjnie idzie w kierunku indywidualizmu. Działamy przede wszystkim dla siebie, na własny użytek, a nie na rzecz wspólnoty, a przecież o to właśnie chodzi np. w religii, by działać dla dobra ogółu — uważa.

Były duchowny obserwuje, że wierni także samego Kościoła używają dla własnych potrzeb.

— Na przykład, żeby wziąć ślub lub ochrzcić dziecko tylko dla samego papierka i sakramentu albo bo po prostu taki jest zwyczaj lub tak mama kazała. To nie jest autentyczne przeżywanie wiary i doświadczenie Boga żywego. Nie winiłbym za to tylko młodych, ale pamiętać należy, że przekaz wiary swoje pierwsze miejsce ma w rodzinie i w domu rodzinnym — ocenia.

Pytany o powody, dla których młodzi ludzie coraz rzadziej decydują się na drogę kapłańską, były ksiądz wskazuje słabą katechizację oraz niewystarczający rozwój wiary u nastolatków.

— Dziś młodzi są bombardowani różnymi bodźcami, głosami i przez to ten cichy głos Boga, który gdzieś tam jest wewnątrz, przestaje być po prostu słyszalny. Coraz więcej rzeczy rozprasza naszą uwagę, tempo życia jest coraz szybsze. Chyba też coraz trudniej sobie radzimy z kryzysami, np. kryzysami wiary. Jeśli młody człowiek przeżywa kryzys, to woli po prostu odpuścić, zrezygnować z jakiejś aktywności, a spróbować czegoś innego — uważa.

— Dziś świat proponuje bardzo dużo, ma do tego świetnie przygotowanych ludzi, jak infuenserzy, youtuberzy, couche, posiada niesamowite narzędzia media społecznościowe, sztuczną inteligencję, łatwe pieniądze, a Kościół ma tylko to jedno słowo: “kochaj”, którego światu dziś brakuje, bo go nie rozumie — stwierdza.

Mężczyzna nie ma jednak wątpliwości, że Bóg powoływał, powołuje i zawsze będzie powoływał kolejnych kandydatów.

— To wyłącznie od indywidualnego człowieka i jego odpowiedzi będzie zależało, czy ktoś odpowie na to powołanie, czy będzie j zagłuszał i pójdzie w całkowicie inną stronę — mówi.

Pochodzący ze Śląska były kapłan wskazuje także, kto, jego zdaniem, najbardziej dziś szkodzi Kościołowi i jego autorytetowi.

— Najbardziej dziś szkodzą hierarchowie. Ci ludzie nie są przykładem ani dla swoich księży, ani dla parafian. Nierzadko nawet są powodem zgorszenia. Biskupi często używają miana “ojca”, ale oni z ojcostwem mają coraz mniej wspólnego — ocenia surowo, dodając, że jego zdaniem “Kościół nie jest w stanie już zatrzymać tej fali odejść”.

— Pamiętam, że gdy szedłem do seminarium, to autorytety hierarchów autentycznie podnosiły mnie na duchu. Spotkania z takimi osobami, jak biskup Tadeusz Rakoczy, czy kard. Franciszek Macharski, którzy blisko współpracowali z papieżem Janem Pawłem II, robiły na mnie wrażenie. Dziś niestety wiemy, w jaki sposób bp Rakoczy rozwiązywał, a raczej nie rozwiązywał problem pedofilii w swojej diecezji. Do tego stopnia, że kilka lat temu Stolica Apostolska go ukarała — wskazuje Rafał.

Były ksiądz opowiada nam także, z jakiego powodu sam osiem lat temu odszedł z kapłaństwa.

— W moim przypadku odejście było dłuższym procesem i wiązało się z przezywaniem porażki i wstydu w stosunku do Pana Boga. To nie wydarzyło się z dnia na dzień. Pierwsze lata kapłaństwa dla mnie to były bardzo szczęśliwe i po prostu nie widziałem dla mnie innej możliwości na życie. Po jakimś czasie pojawiła się frustracja, wynikająca z wiedzy na temat stylu życia kolegów ich bylejakości, czasem poddania się z walki o siebie — wspomina.

— Obraz kapłaństwa i pragnienie, które było w moim sercu na początku wstąpienia do seminarium, w głębi serca towarzyszyło mi cały czas, jednak sytuacje, które napotykałem w czasie formacji, przygłuszały wizję kapłaństwa. Te sytuacje to postępowanie księży, sytuacje, które obserwowało się na plebaniach, to, jak funkcjonowali starsi koledzy w seminarium. Uznałem też, że te struktury kościelne wcale nie działają tak, jak powinny działać. To już była dla mnie porażka i chciałem szukać rozwiązania — dodaje.

— Uciekałem w sport. Później w moim życiu pojawiła się kobieta. Z czasem nie miałem wątpliwości, co zrobić — tłumaczy nam Rafał.

“Kiedyś w Polsce można było być prawdziwie wolnym tylko w Kościele”

Nasz kolejny rozmówca — Andrzej — do krakowskiego seminarium wstępował w 1989 r. Wtedy zgłosiło się ok. 70 młodych mężczyzn, a 47 z nich otrzymało święcenia kapłańskie.

— Ten odpływ kandydatów do seminariów to przede wszystkim efekt skoku cywilizacyjnego. Te roczniki, które szły do seminarium za moich czasów i jedno pokolenie wcześniej to był ciągle efekt papieża Jana Pawła II. Poza tym, nawet ksiądz na zwykłej, wiejskiej parafii miał spory autorytet, wyróżniał się na tle reszty społeczeństw, także intelektualnie — zwraca uwagę.

— Przy parafii gromadziło się mnóstwo młodzieży, bo tam można było spotkać coś, czego normalnie w komunie nie było, co było zakazane. To była jakaś namiastka wolności — dodaje.

Przypomina sobie, jak wielkie wrażenie zrobiła na nim rozmowa z legendą katolickiego podziemia i działaczem solidarnościowym — ks. Kazimierzem Jancarzem.

— Ksiądz Jancarz jeszcze w latach 80. powiedział mi, że facet w dzisiejszych czasach w Polsce może być prawdziwie wolny tylko w Kościele, musi zostać księdzem. Mówił, że komuna każdemu daje w kość, ale księża podlegają władzy kościelnej, i przez to mogą czuć się wolni. To zrobiło na mnie takie wrażenie, że na pewno też przyczyniło się do mojej drogi kapłańskiej — potwierdza mężczyzna.

Były duchowny archidiecezji krakowskiej nie ma wątpliwości, że Kościół przeżywa dziś trudny okres, a powody tego upatruje m.in. w skandalach obyczajowych.

— Kościół sam kompromituje się z tygodnia na tydzień. Niestety, uważam, że Kościół dziś tak naprawdę ma bardzo niewiele do zaproponowania. Największym problemem jest to, że księża nie są świadkami swojej własnej wiary. Owszem, tacy też są, ale w zdecydowanej mniejszości. Dziś ksiądz naprawdę musi być potężny duchowo, żeby swoją postawą i swoim życiem potwierdzającym wiarę i przyciągać do siebie ludzi — ocenia.

Szukając odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób Kościół katolicki w Polsce mógłby odbudować swoją pozycję, absolwent seminarium wskazuje trzy najważniejsze wyzwania: oczyszczenie się z patologii, wzmocnienie duchowe, instytucjonalna biurokratyzacja.

— Należałoby też bardziej zadbać o formację seminaryjną. Potrzebujemy mniejszej ilości księży, ale bardziej jakościowych, ludzi autentycznej, głębokiej wiary. To niestety jest bardzo długi proces, który się nie wydarzy w pięć, czy nawet 10 lat. Kościół musi wrócić do źródeł. Do czasów apostolskich. To, co się obecnie dzieje w polskim Kościele, według mnie niewiele ma wspólnego z Ewangelią — stwierdza.

— Nie podejrzewam, by Kościół zrezygnował z funkcji biskupa, czy proboszcza, natomiast chodzi o to, by ta struktura była wypełniona autentycznym duchem chrześcijańskim, a nie instytucjonalną biurokracją — dodaje.

Mężczyzna nie kryje powodów, przez które sam po kilkunastu latach opuścił kapłaństwo.

— Ja odszedłem, bo szczerze i autentycznie się zakochałem. I owszem, ten proces mojego odchodzenia trwał, ale głównym powodem było właśnie zakochanie. Gdyby nie miłość, to pewnie nadal tkwiłbym w tej strukturze — nie ma wątpliwości nasz rozmówca.

Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: [email protected]

Czytaj inne artykuły tego autora tutaj.

News Related

OTHER NEWS

Horoskop dzienny - wtorek 28 listopada 2023 [Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby]

Horoskop dzienny – wtorek Horoskop dzienny na wtorek 28 listopada. Księżyc u wielu zodiaków zamiesza. Co cię czeka pod koniec miesiąca? Nie zwlekaj, sprawdź. Horoskop dzienny – Baran Horoskop dzienny ... Read more »

O co gra Mateusz Morawiecki? „Żadnej innej logiki nie ma”

– To, co widzimy obecnie, to po prostu próba ratowania Mateusza Morawieckiego, który od początku był „inicjatywą” Jarosława Kaczyńskiego. I nieprzypadkowo to właśnie prezes PiS angażuje się w przedłużanie politycznej ... Read more »

To ciasto było hitem lat 80. Dziś o nim zapomnieliśmy, a jest pyszne i zawsze się udaje

Ciasto Izaura to wspniały deser do kawy Trochę sernik, trochę murzynek. Izaura była odpowiedzią na zapotrzebowanie na desery w dobie słabej dostępności składników. I jak widać, mimo ograniczeń, udało się ... Read more »

Rudi Schuberth powiedział "dość" i spakował walizki. Tak dziś wygląda jego życie

Rudi Schubert, który jeszcze parę lat temu był jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiego show-biznesu, w pewnym momencie niemal zupełnie zniknął z mediów. Muzyk i prezenter postanowił bowiem radykalnie odmienić swoje ... Read more »

Zmiany dla pobierających 500 plus, a od 1 stycznia 2024 roku w 800 plus? Chodzi o wprowadzenie progu dochodowego

Ponad 6 na 10 respondentów uważa, że nowy rząd powinien wprowadzić próg dochodowy, od którego nie przysługuje świadczenie 800 plus, które od 1 stycznia zastąpi dotychczasowe 500 plus. Od Nowego ... Read more »

Wyciek danych ALAB. Sprawdź, czy twoje dane też wykradziono

Sprawdź, czy twoje dane wyciekły w ataku na ALAB Wyciek danych medycznych Polaków z ALAB odbił się szerokim echem. Przeprowadzony jesienią 2023 r. atak hakerski wiązał się z przejęciem danych ... Read more »

Quiz wiedzy o urządzeniach popularnych w PRL. Wiesz czym był prodiż i do czego używano farelkę? [28.11.2023]

Sprawdź się w quizie wiedzy o urządzeniach w PRL. Pytania dotyczącą m.in. urządzeń kuchennych i sprzętu RTV. Sprawdź czy pamiętasz do czego służył prodiż, co produkował Romet czy gdzie powstawały ... Read more »
Top List in the World