Iga Świątek schodziła z "oszołomioną miną". Nie rozumiała, co się stało

Iga Świątek

“Świątek schodziła do szatni w przerwie meczu z pierwszego na drugiego seta z oszołomioną miną kogoś, kto nie zrozumiał tego, co się stało, ale wróciła z twardą miną kogoś, kto dokładnie wie, co zrobić, aby wynik się nie powtórzył” — ocenia zachowanie Igi Świątek brazylijskie Ge Globo. Polka źle zaczęła mecz z Beatriz Haddad Maią, ale zdołała odwrócić losy spotkania i awansowała do półfinału turnieju WTA 1000 w Madrycie. Zobacz, jak mecz skomentowały media w kraju rywalki Świątek.

Iga Świątek wygrała z 14. w rankingu WTA Haddad Maią 4:6, 6:0, 6:2. Pierwszy set nieoczekiwanie wygrała Brazylijka, ale później oglądaliśmy koncert Polki. Nakręcona Iga Świątek nie dała sobie już wyrwać zwycięstwa i w półfinale zagra z Madison Keys lub Ons Jabeur.

“Po nienagannym pierwszym secie, kiedy odpowiedziała rywalce w niekorzystnej sytuacji 2:4, Beatriz kompletnie straciła skuteczność. Rezultatem była porażka 0:6, a następnie 2:6. Wynik potwierdził rolę faworytki Igi, specjalistki od nawierzchni ziemnej, która od trzech lat dominuje” — relacjonuje tribunaonline.com.br.

Tribuna

“Haddad przegrała pojedynek w trzech setach 6:4, 0:6, 2:6. Brazylijka miała zachęcający początek, ale od drugiego seta zwiększyła liczbę błędów, a przeciwniczka w dużej mierze zdominowała sytuację na korcie” — przekazuje Gazeta Esportiva.

Gazeta Esportiva

“Brazylijka kilkukrotnie postawiła na nogi publiczność Madrid Open, ale ostatecznie przegrała z Polką Igą Świątek. Miło było widzieć pewność siebie Brazylijki w pierwszym secie, nie wspominając o jej różnorodności zagrań. Świątek schodziła do szatni w przerwie meczu z pierwszego na drugiego seta z oszołomioną miną kogoś, kto nie zrozumiał tego, co się stało, ale wróciła z twardą miną kogoś, kto dokładnie wie, co zrobić, aby wynik się nie powtórzył. W drugim secie nie miała szans na wygranie ani jednego gema. W trzecim zdołała nieco bardziej wyrównać stan meczu, ale to nie wystarczyło” — zauważa Ge Globo.

Ge Globo

“Świątek ostudziła zapędy Brazylijki, schodząc do szatni w przerwie meczu. Udało się. Wróciła silna przy returnach, a rywalka straciła koncentrację. W efekcie Polka doprowadziła do stanu 6:0” — wskazuje na ten sam kluczowy moment serwis Lance.

Lance

“W ostatnim, decydującym secie wydawało się, że scenariusz się powtórzy. Polka wygrała pierwszego gema, a niedługo potem przełamała rywalkę. Strach wśród brazylijskich kibiców rósł. (…) Świątek pokazała, dlaczego jest numerem 1 na świecie. Była niewzruszona przerwą i wróciła do gry, jakby nic się nie stało” — informuje cultura.uol.

Cultura