Ujawnili, z czym spotykają się tłumy w Tatrach. "Wyzywają, a nawet grożą pobiciem"

Niektórzy turyści zupełnie ignorują zasady obowiązujące na szlakach w Tatrach. Zdjęcie ilustracyjne

Szlaki Tatrzańskiego Parku Narodowego nieustannie przyciągają tłumy turystów. Wielu z nich nagminnie nie stosuje się jednak do obwiązujących na nich zasad. Część turystów bez skrępowania śmieci tam, pali papierosy i schodzi na tereny chronione. Oburzające zachowanie niektórych przyjezdnych opisali dziennikarze “Gazety Krakowskiej”.

Ładna pogoda z początku kwietnia i końcówki marca sprawiła, że na tatrzańskich szlakach ponownie zaroiło się od turystów. Część z nich nie umie jednak odpowiednio się zachowywać. “Bliskie otoczenie szlaków tatrzańskich zaczyna przypominać chodniki w miastach” — pisze “Gazeta Krakowska”.

Oburzające zachowania turystów w Tatrach

Z relacji dziennikarzy wynika, że coraz więcej przyjezdnych wyrzuca na szlakach w Tatrach śmieci, a pracownicy i wolontariusze nie nadążają z ich zbieraniem. “Papierki po batonikach, chusteczki oraz puszki i butelki po alkoholu to najczęściej spotykane rzeczy” — czytamy.

Z dziennikarzami porozmawiali także turyści, którzy są oburzeni takimi zachowaniami niektórych przyjezdnych. “Już nawet nie upominam. Przeklinają, wyzywają, a nawet grożą pobiciem, jak próbuje się takie osoby upomnieć” — stwierdziła jedna z rozmówczyń.

Wiele osób ignoruje również zakazy schodzenia ze szlaków. Część turystów ma przechodzić pod rozciągniętymi linami i odpoczywać na terenach chronionych, nie zważając m.in. na rosnące tam krokusy. “Gazeta Krakowska” podaje, że osoby, które palą papierosy lub piją alkohol na szlakach, to niemal zawsze Polacy. Bulwersować może ich tłumaczenie.

“Bo przecież to jest państwowe, czyli też moje, to mi wolno. Nie będzie mi nikt niczego zabraniał. Zapłaciłem za wstęp, to mi wolno” — mówią osoby, które nie przestrzegają zasad obowiązujących na tatrzańskich szlakach.