Uczniowie mają w szkole wydzielany papier toaletowy. Trzeba spełnić warunek

Uczniowie mają w szkole wydzielany papier toaletowy (fot. zdjęcie ilustracyjne)

Dyrekcja Technikum Energetycznego w Poznaniu podjęła radykalne kroki, by walczyć z wandalizmem w szkolnych toaletach. Władze szkoły zadecydowały, że z łazienek zniknie papier toaletowy i ręczniki papierowe. Uczniowie musieli się po nie zgłaszać do portierni. Taki pomysł oczywiście im się nie spodobał.

• Rodzice uczniów i nauczyciele otrzymali od dyrekcji szkoły wiadomość o tym, że ze szkolnych łazienek zniknęły papier toaletowy. Wszystko w ramach walki z wandalizmem
• Dyrektorka szkoły, Małgorzata Grzemska, wśród argumentów wymieniła także kwestie finansowe
• Uczniowie uważają, że proszenie w portierni o podstawowe środki higieny osobistej jest niepoważne
• Dyrektorka placówki zapewnia, że to było rozwiązanie na kilka dni, a obecnie wszystko wróciło do normy i sytuacja jest stale monitorowana
• Więcej podobnych artykułów znajdziecie na stronie głównej Onetu

Jeden z uczniów Technikum Energetycznego w Poznaniu w imieniu swoim i innych uczniów napisał do portalu epoznan.pl, by poskarżyć się na sytuację, jaka panuje w szkole. Dyrekcja placówki chce walczyć z aktami wandalizmu w toaletach, dlatego podjęła kroki. Rodzice uczniów dostali ostatnio wiadomość, w której przekazano, że z kabin zniknęły rolki z papierem toaletowym. Aby ich dzieci mogły go dostać, muszą poprosić o niego w portierni.

Uczniowie mają wydzielany papier toaletowy

Uczniowie, chociaż zdają sobie sprawę, że w ich szkole, tak jak i innych placówkach, istnieje problem wandalizmu, to uważają, że decyzja dyrekcji jest niedorzeczna i ich upokarza.

“Dyrekcja rozesłała do rodziców, jak i nauczycieli wiadomość dotyczącą toalet i ich stanu technicznego. Zgodnie z decyzją dyrekcji od tego dnia »papier toaletowy i ręczniki papierowe będą do pobrania tylko w portierni (w holu głównym szkoły)«. Uczniowie uważają to za sytuację bezprecedensową, czujemy się upokorzeni zaistniałą sytuacją, w XXI wieku uczeń, aby skorzystać z łazienki, musi udać się do portierni i prosić o środki higieny osobistej, które powinny być odstępne w każdej toalecie” — napisał.

Małgorzata Grzemska, dyrektor Technikum Energetycznego w Poznaniu, w rozmowie z serwisem epoznan.pl wyznała, że sytuacja była na tyle uciążliwa, że nie widziała innego, lepszego rozwiązania. Jak dodała, rozumie, że w szkolnych łazienkach uczniowie na przerwach robią bałagan, który trzeba po nich sprzątać, jednak nie to jest najgorsze.

[object Promise]

— wyznała.

Wymieniła kilka argumentów, które doprowadziły do tak radykalnych kroków. Kobieta uważa, że przez “dowcipy” uczniów, część kabin była wyłączona na kilka dni z użytku, by doprowadzić je do porządku. Dodatkowo podkreśla, że pracownicy mają co robić i sprzątania po takiej “zabawie” im nie zazdrości. Pojawił się także aspekt finansowy. Marnowanie papieru toaletowego i ręczników papierowych, prowadziło do wydawania pieniędzy na kolejne takie zakupy, a to narażało budżet szkoły.

“Trwało to kilka dni, w tej chwili wszystko wróciło do normy i liczymy, że uczniowie jednak podejdą do sprawy poważnie i takie incydenty z zapychaniem toalet nie będą się powtarzać. Obserwujemy sytuację” — dodała.

Zaapelowała też do uczniów o poszanowanie wspólnej przestrzeni, w której codziennie spędzają razem wiele godzin.