"To bardzo poważny problem". Ekspert o rozkwitających w kwietniu bzach

Lilak pospolity

W tym roku kilka tygodni wcześniej niż zwykle zakwitły bzy. Choć kwiaty lilaka pospolitego kojarzą nam się głównie z majem, to już na początku kwietnia mogliśmy je zobaczyć w wielu regionach Polski. — Z punktu widzenia przyrodniczego to bardzo poważny problem— mówi w rozmowie z serwisem next.gazeta.pl Marcin Zych, Dyrektor Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego.

Jak zauważa Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, kwitnący bez oznacza pełnię tzw. wiosny fenologicznej (przyrodniczej).

— Widać bardzo wyraźnie fenologiczne przyspieszenie, które jest spowodowane nadzwyczajnie ciepłymi dniami w lutym, no i oczywiście obecnymi wysokimi temperaturami, od początku kwietnia — mówi Marcin Zych.

Ekspert zauważa, że wcześniej niż zwykle rozkwitło również wiele gatunków drzew. Według Zycha, wszystko jest efektem ocieplenia klimatu i podobnych sytuacji będziemy doświadczać coraz częściej.

“To bardzo poważny problem”

— Z punktu widzenia przyrodniczego to bardzo poważny problem, na różnych poziomach (…). Wcześniejsze ruszanie roślin jest związane z ich rozhartowaniem i jeżeli pojawią się przymrozki, to będzie to rzutowało na wszystkie rośliny, także uprawne. Kwitnące zbyt wcześnie jabłonie i inne rośliny uprawne to jest poważne ryzyko dla sadowników, plonowania — zauważa.

Przymrozki to tylko jedno z zagrożenie dla wczesno rozkwitłych kwiatów. Ekspert UW wspomina jeszcze możliwe zaburzenia w relacjach ekologicznych (“może dojść do fenologicznego rozsunięcia się kwiatów i ich zapylaczy”) i skrócenie okresu fenologicznego kwitnienia kwiatów. Dodatkowo, jeżeli kwiaty będą kwitnąć wcześniej i krócej, wiele zwierząt będzie mieć utrudniony dostęp do pokarmu.