Ten kraj staje się potęgą gospodarczą i może dogonić Chiny oraz USA. Elon Musk nie może się doczekać

W Indiach znajdują się największe farmy fotowoltaiczne na świecie

Ludzie wciąż żyją tam w biedzie, a ogromne bezrobocie i brak wykształcenia to prawdziwe wyzwanie dla rządzących. Populacja jest jednak młoda, polityka inwestycyjna agresywna, a stosunki gospodarcze z najważniejszymi światowymi graczami — raczej zdrowe i pozbawione większych napięć. To wielka szansa dla Indii, które mogą wkrótce szanse stać się poważną konkurencją dla Chin i USA.

• Rząd Indii stawia na rozwój infrastruktury i przyciąganie inwestorów zagranicznych. Jeśli po wyborach utrzyma władzę, kraj ma szansę stać się gospodarczą alternatywą dla Chin
• Jak podaje CNN, jedna z dwóch głównych indyjskich giełd wyprzedziła giełdę w Shenzhen i giełdę w Hongkongu, stając się szóstą co do wielkości giełdą na świecie
• Chociaż gospodarka Indii rozwija się, wciąż istnieją problemy związane z biedą i nierównościami dochodowymi. To wyzwanie dla rządzących
• Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Za kilka dni odbędą się w Indiach wybory, które mają potrwać ponad miesiąc. Tyle czasu trzeba, by prawie 960 mln uprawnionych do głosowania mieszkańców 1,4-miliardowego kraju mogło oddać głosy. Według sondaży jest duże prawdopodobieństwo, że Indyjska Partia Ludowa premiera Narendry Modiego po raz trzeci z rzędu wygra wybory do niższej izby parlamentu — Izby Ludowej. “Pod jego przywództwem Indie mają szansę stać się potęgą gospodarczą XXI w., oferując realną alternatywę dla Chin inwestorom i markom konsumenckim” — pisze CNN.

Zobacz także: Za parę lat mają być trzecią co do wielkości gospodarką świata

Elon Musk szuka miejsca dla Tesli

Autorzy analizy CNN podkreślają, że Indie cieszą się zdrowymi stosunkami z większością głównych gospodarek i agresywnie namawiają duże firmy do zakładania fabryk w kraju. Podobnie jak Chiny ponad trzydzieści lat temu, Indie rozpoczynają masową transformację infrastruktury, wydając miliardy na budowę dróg, portów, lotnisk i linii kolejowych. Prywatni inwestorzy budują największą na świecie elektrownię zielonej energii. W latach 2014–2023 łączna długość autostrad wzrosła o 60 proc. Rozwija się cyfrowa infrastruktura publiczna, która zwiększyła komfort życia mieszkańców i funkcjonowania przedsiębiorstw.

Wartość spółek notowanych na giełdach w Indiach przekroczyła pod koniec ubiegłego roku 4 bln dol. Jedna z dwóch głównych indyjskich giełd wyprzedziła giełdę w Shenzhen i giełdę w Hongkongu, stając się szóstą co do wielkości giełdą na świecie, jak pokazały w styczniu dane Światowej Federacji Giełd.

Zobacz także: Kluczowy sojusznik Kremla się wyłamał. Nie chce rosyjskiej ropy

Rząd Modiego postawił też na inwestorów zagranicznych, szczególnie tych, którzy chcą zdywersyfikować swoją działalność i wyjść poza Chiny, osłabione pandemią i rosnącymi napięciami na linii Pekin-Waszyngton. Już teraz niektóre z największych firm na świecie rozszerzają swoją działalność w Indiach (m.in. Apple czy Samsung). Świat oczekuje, że wkrótce dużą inwestycję w tym kraju ogłosi szef Tesli. Elon Musk miał enigmatycznie napisać na X w zeszłym tygodniu, że “nie może się doczekać” spotkania z Modim w Indiach, a jego ludzie podobno przeszukują kraj w poszukiwaniu dogodnej lokalizacji. Byłaby to pierwsza azjatycka fabryka Tesli poza Chinami.

Mimo to gospodarka Indii wciąż daleka jest od doskonałości. Wyzwaniem dla władz po wyborach będzie m.in. utworzenie milionów miejsc pracy dla zubożałej i słabo wykształconej ludności. Według Guido Cozzi, profesora makroekonomii na Uniwersytecie St Gallen w Szwajcarii, w miarę wzrostu gospodarki nastąpi efekt “spływania PKB na mieszkańca”. Przestrzegł jednak, że nie zagwarantuje to zmniejszenia nierówności dochodów i “konieczne może być promowanie takiego rozwoju gospodarczego, który będzie sprzyjał wyrównaniu szans społecznych”.