Ziobro i Morawiecki w tarapatach. Jest zawiadomienie do prokuratury

Ziobro i Morawiecki w tarapatach. Jest zawiadomienie do prokuratury

Gorący dzień w polskim Sejmie. W trakcie, gdy wszyscy czekają na debatę ws. projektów dotyczących aborcji, Roman Giertych ogłasza inne ważne decyzje. Znany mecenas i poseł Koalicji Obywatelskiej poinformował, że do prokuratury trafiło właśnie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobrę. W tle jest sprawa wielkich pieniędzy.

Podczas czwartkowej (11.04) konferencji prasowej poseł KO mec. Roman Giertych zapowiedział, że zawiadomienie ws. byłego premiera Mateusza Morawieckiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zostało złożone do prokuratury. Dotyczy ono zablokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy, które odblokował dopiero niedawno koalicyjny rząd Donalda Tuska.

To na podstawie decyzji Prezesa Rady Ministrów zaciągnęliśmy kredyt, który miał sfinansować odbudowę gospodarki po pandemii. To także on zdecydował, aby powiązać przyznanie środków z praworządnością, a potem tej praworządności sam nie przestrzegał – argumentował Giertych.

Jak dodał, Polska przez wiele lat czekała na unijne pieniądze, które zwyczajnie “nam się należały”. Zdaniem adwokata i polityka, Morawiecki i Ziobro to główni winowajcy takiego stanu rzeczy.

Co prawda środki z Krajowego Planu Odbudowy wkrótce mogą trafić do Polski, jednak czas na ich wykorzystanie jest dosyć ograniczony, przez co nie jest pewne, czy całą pulę pieniędzy uda się pożytecznie zagospodarować.

Przypominamy, że dopóki w kraju rządy sprawowała Zjednoczona Prawica, Komisja Europejska nie zgadzała się na transfer finansowy, uzasadniając to brakiem spełniania wymogów dot. praworządności. Dopiero zapowiedź ministra Adama Bodnara ws. dokonania reformy wymiaru sprawiedliwości pozwoliła na uwolnienie ogromnych środków.

Dotacja i pożyczki opiewają na łączną kwotę prawie 60 mld euro (ok. 258 mld złotych), a ponadto Polska ma otrzymać zablokowane pieniądze z Funduszu Spójności, czyli blisko 600 mld złotych.

Roman Giertych nie zatrzymuje się i składa kolejny już wniosek do prokuratury ws. polityków związanych z dawnym obozem władzy. Wczoraj, w dniu 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej, mecenas oświadczył na portalu X (dawniej Twitter), że zamierza ubiegać się o przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przy użyciu wariografu.

W imieniu rodzin oficerów BOR, którzy zginęli w Smoleńsku chroniąc Prezydenta L. Kaczyńskiego, wystąpię dzisiaj do prokuratury o przesłuchanie, przy użyciu wariografu, J. Kaczyńskiego na okoliczność ostatniej rozmowy braci – napisał.

Wbijając szpilę prezesowi PiS, Giertych stwierdził także, iż jest pewny, że lider Zjednoczonej Prawicy “nie ma nic do ukrycia”. Później, w rozmowie z Onetem, doprecyzował, że to nie pierwszy wniosek w tej sprawie.

Ból prezesa nie jest większy niż ich ból – tłumaczył, odnosząc się do sytuacji rodzin oficerów BOR.

Źródło: Onet, Interia

Podczas czwartkowej (11.04) konferencji prasowej poseł KO mec. Roman Giertych zapowiedział, że zawiadomienie ws. byłego premiera Mateusza Morawieckiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zostało złożone do prokuratury. Dotyczy ono zablokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy, które odblokował dopiero niedawno koalicyjny rząd Donalda Tuska.

To na podstawie decyzji Prezesa Rady Ministrów zaciągnęliśmy kredyt, który miał sfinansować odbudowę gospodarki po pandemii. To także on zdecydował, aby powiązać przyznanie środków z praworządnością, a potem tej praworządności sam nie przestrzegał – argumentował Giertych.

Jak dodał, Polska przez wiele lat czekała na unijne pieniądze, które zwyczajnie “nam się należały”. Zdaniem adwokata i polityka, Morawiecki i Ziobro to główni winowajcy takiego stanu rzeczy.