Po tekście Onetu PZPN zawiesza Pawła Wojtalę. "Powodem jego sprawa karna o przestępstwo umyślne"

Paweł Wojtala

Były piłkarz, a obecnie członek zarządu PZPN Paweł Wojtala został zawieszony i nie może uczestniczyć w obradach kierownictwa związku. Powodem nie są, jak podaje część mediów, jego prywatne sprawy, lecz fakty ujawnione niedawno przez Onet. Czyli sprawa karna działacza piłkarskiego i akt oskarżenia wniesiony do sądu przez poznańską prokuraturę, który dotyczy wyprowadzania majątku ze spółki.

• Informację o zawieszeniu Pawła Wojtali jako pierwszy podał Sebastian Staszewski, redaktor naczelny TVP Sport. Napisał na platformie X, że powodem są kontrowersje wynikające z konfliktu Wojtali z mężem jego obecnej partnerki
• Część mediów uznało więc, że Wojtala został zawieszony przez prywatne sprawy. Przykładowo portal Meczyki podał, że PZPN “czeka na wyjaśnienie sprawy dotyczącej nękania działacza przez byłego partnera jego wybranki”
• Prawda jest jednak inna. Jak dowiedział się Onet w PZPN, powodem jest trwająca sprawa karna Wojtali i oskarżenie go przez prokuraturę o przestępstwo umyślne, o pomoc w wyprowadzaniu majątku z poznańskiej spółki
• Czy Paweł Wojtala został zawieszony, bo jest potencjalnym konkurentem Cezarego Kuleszy w walce o fotel prezesa PZPN? — To nie ma żadnego znaczenie, do wyborów zostało jeszcze ponad rok — słyszymy od jednego z pracowników związku
• Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Pod koniec lutego opublikowaliśmy w Onecie obszerny artykuł o problemach Pawła Wojtali, byłego piłkarza reprezentacji i czołowych polskich klubów, a obecnie członka zarządu PZPN. Nie ukrywa on swoich ambicji do kierowania całą piłkarską centralę.

Paweł Wojtala przekonywał nas, byśmy nie pisali o jego sprawie karnej i akcie oskarżenia poznańskiej prokuratury. Podkreślał, że jest niewinny, że zarzuty to efekt rozwodu jego partnerki z jej nieobliczalnym mężem, a artykuł może wyhamować jego karierę jako działacza piłkarskiego. Gdy zrozumiał, że nie przystaniemy na jego sugestię, udzielił wyprzedzającego portalowi Interia. Przedstawił się w nim jako ofiara męża jego obecnej partnerki, biznesmena Piotra z Poznania. Jedynie napomknął, że został oskarżony przez prokuraturę. Z artykułu w Interii płynął generalny wniosek, że Wojtala jest ofiarą stalkera, czyli męża jego partnerki.

Tymczasem realia tej sprawy są bardziej złożone. Owszem, między Wojtalą, jego partnerką i jej mężem — para jest w trakcie rozwodu — od kilku lat trwa olbrzymi konflikt osobisty. Jednak jednym z wątków tej sprawy zainteresowała się prokuratura, którą zawiadomił nie mąż partnerki Wojtali, lecz bank i syndyk upadłej spółki Office Futura. Wcześniej, przed konfliktem małżonków, oboje nią zarządzali.

Wojtala, Araszkiewicz i spotkania na stacji benzynowej

W zeszłym roku prokuratura oskarżyła Pawła Wojtala, jego partnerkę i jej ojca o działania skutkujące wyprowadzeniem majątku ze spółki Office Futura, która wcześniej wynajmowała na poznańskim Piątkowie biura różnym firmom.

Do wyprowadzania pieniędzy miało dojść przez spółkę BAP Invest zarejestrowaną w siedzibie Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Początkowo jej prezesem-figurantem został inny były poznański piłkarz, Jarosław Araszkiewicz. Potem zeznał podczas przesłuchania, że tak naprawdę był jedynie od podpisywania dokumentów, prosił go o to Paweł Wojtala. On nie czytał dokładnie, co podpisuje, bo czasami widzieli się w pośpiechu, na stacji benzynowej.

Właśnie tymi wątkami — sprawą karną Pawła Wojtali opisaną w naszym tekście z lutego — zainteresował się PZPN. W efekcie w czwartek 28 marca zarząd związku podjął decyzję o zawieszeniu go w prawach członka. Powodem stały się fakty ujawnione przez Onet. Działacze przyznają, że zainteresowali się sprawą po naszym tekście. Wcześniej, jak zapewniają, nie wiedzieli, że członek zarządu ma sprawę karną.

“Paweł Wojtala został tymczasowo zawieszony w prawach członka zarządu. Decyzja (…) obowiązuje do czasu najbliższego Walnego Zgromadzenia Delegatów PZPN” — odpowiedziało Onetowi biuro prasowe PZPN.

W związku słyszymy, że podstawą stały się zapisy statutu PZPN, które mówią, że działacza można zawiesić, jeśli toczy się przeciwko niemu sprawa karna o przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. Tak jest właśnie w przypadku Pawła Wojtali. Zawieszony ma być do jesieni, do zjazdu delegatów. Oni mogą odwiesić lub odwołać z zarządu.

“Zawieszenie oznacza, że Paweł Wojtala nie będzie brał udziału w posiedzeniach Zarządu PZPN. Dzisiejsza decyzja członków zarządu nie wpływa na działalność Pawła Wojtali w strukturach Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej” — dodaje biuro prasowe PZPN. Taka odpowiedź oznacza, że nadal będzie kierował wielkopolskimi strukturami związku piłkarskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wojtala przekonuje o niewinności. Nie wszyscy “kupili” jego tłumaczenia

Od naszych rozmówców z PZPN słyszymy nieoficjalnie, że od kilku tygodni Paweł Wojtala przekonywał działaczy, że jest niewinny, a jego sprawa karna zostanie umorzona. Nie wszyscy “kupili” to tłumaczenie. Ponadto zdaniem części osób związanych ze związkiem Wojtala wypadł mało wiarygodnie, gdy wiedząc o przygotowywanym przez Onet tekście, kilka dni przed naszą publikacją próbował rozbroić bombę, udzielając wywiadu Interii i przedstawiając siebie jako ofiarę.

Czy jednak zawieszenie Wojtali nie ma drugiego dna? Czy Cezary Kulesza nie chciał w białych rękawiczkach pozbyć się konkurenta w walce o władzę w związku?

Biuro prasowe PZPN nie odpowiedziało nam na pytanie, w którym prosiliśmy o zajęcie stanowiska przez Cezarego Kuleszę. Nieoficjalnie w PZPN usłyszeliśmy za to, że obie sprawy nie mają ze sobą żadnego związku, bo do wyborów nowego prezesa został ponad rok, a do tego czasu wiele się może wydarzyć.

Sprawa karna Pawła Wojtali, jego partnerki i jej ojca miała rozpocząć się we wtorek 26 marca w poznańskim Sądzie Okręgowym. Jednak spadła z wokandy, a powodem był fakt, że krótko przed rozprawą obrońcy oskarżonych mieli złożyć nowe wnioski. Prowadząca sprawę sędzia nie zdążyła się z nimi zapoznać, dlatego odwołała rozprawę. Rozpoczęcie procesu zaplanowała na 23 kwietnia.