Piotr Gliński wprost o możliwym starcie Jacka Kurskiego w wyborach. "Miałem z nim swoje problemy"

Od lewej: Jacek Kurski i Piotr Gliński

— Ja z Jackiem Kurskim miałem swoje problemy, bo jego stacja mnie kiedyś zaatakowała — powiedział na antenie Polsat News Piotr Gliński pytany o możliwy start byłego prezesa TVP w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zaznaczył jednak, że nie wypowiadałby się na ten temat tak radykalnie jak Mateusz Morawiecki, który nazwał Kurskiego “kulą u nogi PiS”.

Po ledwie zakończonej kampanii do wyborów samorządowych partie ruszają do walki o głosy w zbliżających się wielkimi krokami wyborach do Parlamentu Europejskiego. Od dłuższego czasu głośno jest o tym, że z list PiS wystartować mogą m.in. Jacek Kurski czy Daniel Obajtek.

Głos w tej sprawie na antenie Polsat News zabrał Piotr Gliński. Poseł PiS nie chciał jednoznacznie potwierdzić, czy były prezes Orlenu znajdzie się na listach wyborczych partii Jarosława Kaczyńskiego. Jak stwierdził, “jest za wcześnie, by o tym mówić”. Nieco więcej zdradził jednak na temat możliwego startu byłego prezesa TVP.

Gliński komentuje możliwość startu Kurskiego w wyborach

— Ja z Jackiem Kurskim miałem swoje problemy, bo nawet telewizja publiczna kierowana przez niego swego czasu mnie atakowała, ale uważam, że jeśli godzimy się na wspólną pracę, jest wspólny mianownik dotyczący tego, że chodzi nam o odzyskanie Polski z rąk ludzi, którzy nie rozumieją polityki i realizują polską rację stanu innych mocarstw europejskich, a nie polskich, to musimy być razem — stwierdził Gliński.

Były minister kultury był dopytywany przez prowadzącego o niedawne słowa Mateusza Morawieckiego na temat byłego prezesa TVP. Były premier ocenił, że kampania medialna telewizji, za którą odpowiadał Kurski, była “kulą u nogi PiS”. — Nie wygłaszałbym tak radykalnych komentarzy, bo musimy budować jedność naszego obozu — stwierdził Gliński.

Były wicepremier uderzył także w prezydenckiego ministra Marcina Mastalerka, który wytykał błędy PiS popełnione w wyborach samorządowych. Zarzucał partii Kaczyńskiego m.in. odpuszczenie walki o duże miasta. — Marcin Mastalerek ma problem z PiS, bo dość dawno rozstał się w okolicznościach, które niemiło wspomina. On ma taki bardzo nieładny resentyment, dlatego proszę go o wstrzemięźliwość, bo nie zna szczegółów wewnętrznych partii — powiedział Gliński.