Pierwszy prezydent miasta z Konfederacji. Skąd się wziął Patryk Marjan

Patryk Marjan

Dobrze ubrany młodzieniec z modnym zarostem, ale w przeszłości sztygar, który poznał “trudy górniczego fachu”. Takie zestawienie może być szansą dla skrajnej prawicy w utrwaleniu przekonania, że to właśnie ona “trzyma z ludem”. Skąd się wziął Patryk Marjan, 33-letni prezydent elekt Bełchatowa i członek Nowej Nadziei, czyli partii składającej się na Konfederację?

• “Znam trudy górniczego fachu. Poznałem go dobrze, rozpoczynając pracę od najniższego szczebla w górniczej hierarchii, skończywszy na stanowisku zastępcy kierownika” – przekonywał Marjan w materiałach kampanijnych przed swoim zwycięstwem
• Triumf z 2024 r. poprzedziły aż cztery wyborcze porażki. Jedną z nich Marjan odniósł w walce o europarlament, choć lubił przed kilkoma laty powtarzać za Januszem Korwin-Mikkem, że “Unia Europejska powinna zostać zniszczona”
• W zwycięskiej kampanii Marjana wspierały żona i córka “duma i radość” polityka, prywatnie fana biegów długodystansowych
• Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Sławomir Mentzen, lider Nowej Nadziei, czyli partii współtworzącej Konfederację, nie bez powodu jest zachwycony wyborczym triumfem 33-letniego Patryka Marjana w Bełchatowie.

Marjan przyniósł konfederatom nie tylko pierwszą prezydenturę miasta, ale i szansę na utrwalenie wizerunku, zgodnie z którym to właśnie skrajna prawica “trzyma z ludem”. Trudno robić to na podstawie wizerunku samego Mentzena, organizatora konferencji biznesowej “Everest” z wejściówkami po kilka tysięcy złotych (po której wybuchło ubiegłoroczne zamieszanie z sędzią piłkarskim Szymonem Marciniakiem).

Natomiast Marjan to były sztygar zmianowy. Ogółem, zanim w pełni poświęcił się polityce, spędził on w przemyśle energetycznym 11 lat (polityk deklaruje, że porzucił pracę w kopalnianych spółkach bełchatowskiego zagłębia w 2023 r.).

Bełchatowianin dla narodu

“Znam trudy górniczego fachu. Poznałem go dobrze, rozpoczynając pracę od najniższego szczebla w górniczej hierarchii, skończywszy na stanowisku zastępcy kierownika” – przekonywał Marjan w materiałach kampanijnych przed swoim zwycięstwem (jest jednak górnikiem wykształconym: po specjalistycznym technikum i studiach w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie).

Ale przed triumfem przyszły aż cztery porażki. Najpierw Marjan otrzymał 12-procentowe poparcie w głosowaniu na prezydenta Bełchatowa przed sześcioma laty – i nie wszedł z nim do ówczesnej drugiej tury. Dla porównania w ostatnich wyborach poparcie w pierwszej turze było już 38-procentowe, zaś dogrywka z obecną prezydent Bełchatowa, popieraną przez PiS, zakończyła się zdobyciem przez Marjana 63 proc. głosów.

W 2018 r. Marjan startował na prezydenta Bełchatowa jako przedstawiciel lokalnego komitetu “Nowe Pokolenie”. Wtedy do jego rodzinnego miasta przyjechał ze swoim poparciem Liroy. Zapleczem kandydata stało się między innymi stowarzyszenie “Bełchatowianie dla Narodu” (obecnie Marjan to jego prezes), organizujące coroczne wyjazdy na “Marsz Niepodległości” do Warszawy – czy zapraszające do Bełchatowa publicystów w rodzaju Rafała Ziemkiewicza albo Stanisława Michalkiewicza.

Rok 2019 to dwie kolejne porażki Marjana. Pierwszą z nich – z komitetem Konfederacji – poniósł on w walce o europarlament (bełchatowianin jako kandydat z Łódzkiego przedstawiał się wtedy jako bezpartyjny górnik). Marjan podjął się tej próby, mimo że wcześniej lubił powtarzać w mediach społecznościowych, że “Unia Europejska powinna zostać zniszczona” – powołując się na “klasyka”, czyli Janusza Korwin-Mikkego.

Drugą z porażek z 2019 r. Marjan poniósł z listą Konfederacji, ubiegając się o mandat posła z okręgu piotrkowskiego, w którym leży Bełchatów (polityk był już wtedy członkiem tego ugrupowania).

Jesienią 2023 r., gdy Marjan startował raz jeszcze jako kandydat Konfederacji do Sejmu, zabrakło mu kilkuset głosów, aby przejąć jeden z mandatów (od PiS) w jego okręgu. W tamtej kampanii polityk – z konfederackiego zestawu poglądów – podkreślał między innymi konieczność rozliczenia odpowiedzialnych “za wprowadzenie nielegalnych represji” podczas covidowych lockdownów. A w jego wyborczym materiale można było wyczytać, że “piekło kobiet to było w czasach pandemii, gdy Panie musiały rodzić w maskach na ustach”.

Dokąd Bełchatów dobiegnie z Marjanem?

Natomiast sam Marjan – między innymi w rozmowie z Onetem – podkreślał, że w zakończonych właśnie wyborach nie startował jako kandydat “partyjny”, ale z komitetu “Bełchatowianie”, który w zdecydowanej większości tworzą lokalni aktywiści. W zwycięskiej kampanii – podobnie jak w przypadku przegranej wcześniej batalii o Sejm – Marjana wspierały żona i córka “duma i radość” polityka, prywatnie fana biegów długodystansowych.

Teraz przed Marjanem potężne wyzwanie. Ponad 50-tysięczny obecnie Bełchatów szczyt liczby mieszkańców – 63 tys. – osiągnął na początku obecnego stulecia. A startował z poziomu 10 tys., gdy w latach siedemdziesiątych władze PRL uruchamiały dwa potężne zakłady: Kopalnię Węgla Brunatnego Bełchatów oraz Elektrownię Bełchatów. Ale los tych głównych pracodawców, działających pod miastem, jest przesądzony: wydobycie węgla skończy się w 2028 r., a termin ostatecznego wygaszenia elektrowni to 2036 r.

Co w zamian? W rozmowie z Onetem Marjan snuł plany wykorzystania infrastruktury elektroenergetycznej, która pozostaje po przemyśle wydobywczym.

– Możemy ściągnąć do nas dla przykładu przemysł farmaceutyczny, skoro w pandemii dostaliśmy nauczkę, że poleganie na chińskim grozi zerwaniem łańcuchem dostaw ważnych leków – mówił Marjan. W Bełchatowie i w jego najbliższych okolicach widzi on też przemysł zbrojeniowy i wielkie serwerownie.