Oto tuskowa płaca minimalna. Dotarliśmy do najnowszych prognoz

638463519864578627.jpg

Minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przyznała, że jej resort pracuje nad zmianami w płacy minimalnej. Reforma powinna wejść w życie jeszcze w tym roku. W związku z tym dla kilku milionów pracujących za najniższą stawkę są dwie wiadomości – jedna dobra, druga trochę gorsza.

W tym roku podobnie jak w zeszłym płaca minimalna zmienia się dwa razy – od stycznia, potem od lipca. Obecnie najniższa krajowa wynosi 4 tys. 242 zł brutto, z kolei od 1 lipca zostanie podniesiona do 4 tys. 300 zł brutto. Dwie podwyżki wymusiła wysoka inflacja. Zgodnie z obowiązującym prawem, jeśli prognoza zakłada co najmniej 5 proc. inflację, najniższą pensję trzeba podnosić dwa razy w ciągu roku. Wszystko wskazuje na to, że ten rok jest ostatni, kiedy taki mechanizm zostanie zastosowany.

Jakich podwyżek mogą spodziewać się Polacy pracujący za minimalne wynagrodzenie w 2025 r.?

Tak zmieniała się pensja minimalna.

Minimalna płaca. Tylko jedna podwyżka w przyszłym roku?

Ostatnie prognozy Narodowego Banku Polskiego wskazują, że inflacja w przyszłym roku może wynieść 3,5 proc. I to przy wycofaniu z działań osłonowych, czyli zerowej stawki VAT na żywność oraz zamrożeniu cen prądu, gazu i ciepła. To za mało, by dwukrotnie podnosić płacę minimalną. W takim scenariuszu najniższa krajowa wzrosłaby tylko raz – i to od 1 stycznia – to jest ta gorsza wiadomość.

Gdyby najniższe wynagrodzenie ustalane byłoby dziś, powinno wynieść nie mniej niż 4 tys. 492 zł 64 zł brutto, czyli o 250 zł 40 gr brutto więcej niż obecnie. Na rękę taka najniższa krajowa wyniosłaby 3 tys. 393 zł.

Są i lepsze wieści. Pensja minimalna nie będzie już zależna od widzimisię polityków. Dziś ustalana jest przez Radę Dialogu Społecznego, w której zasiadają związkowcy i pracodawcy. Jeśli jednak nie dojdą do porozumienia, wtedy decyzję o wysokości najniższej krajowej na kolejny rok podejmuje rząd.

Resort rodziny pracuje jednak nad nowym mechanizmem ustalania najniższej krajowej. Polska musi wdrożyć dyrektywę, wprowadzającą unijną płacę minimalną. To nie oznacza, że taka pensja będzie taka sama w całej UE, ale takie same mają być zasady jej ustalania. Taka płaca ma wynieść 60 proc. mediany wynagrodzenia brutto lub 50 proc. średniego wynagrodzenia brutto. Ten drugi wskaźnik Polska osiąga już teraz. Poziom płacy minimalnej, tj. 4 tys. 242 zł brutto odpowiada ok. 54 proc. średniej krajowej.

– Polska jest zobowiązana do wdrożenia dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej do 15 listopada 2024 r. Aktualnie trwają prace związane z wypracowaniem stosownych rozwiązań mających na celu implementację do polskiego porządku prawnego wymogów przewidzianych w dyrektywie – twierdzi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w odpowiedzi na interpelację poselską.

Minimalna płaca. W Polsce rośnie najszybciej

Od 1 stycznia 2024 r. wynagrodzenie minimalne w Polsce wzrosło do 4 tys. 242 zł brutto i w porównaniu do początku ubiegłego roku jest wyższe o 752 zł, czyli aż o 21,5 proc. Według europejskiej organizacji Eurofound polska najniższa krajowa wzrosła najszybciej w całej UE.

Według raportu Eurofund najniższe wynagrodzenie w Polsce wynosi 978 euro. Do europejskich liderów nam daleko – np. w Luksemburgu pracownicy nie mogą zarobić mniej niż 2571 euro, Irlandii – 2146 euro oraz Niemczech – 2049 euro. Polskie minimalne wynagrodzenie jest wyższe niż na Litwie – 924 euro, czyli, w Czechach – 764 euro i w Słowacji – 750 euro.