Radość piłkarzy Realu Madryt
To był bardzo długi wieczór emocji! Real Madryt wygrał w karnych z Manchesterem City i zagra w półfinale Ligi Mistrzów. Rywalizacja w dwumeczu była na styku, ale w spotkaniu rewanżowym The Citizens bardzo przeważali. W normalnym czasie gry był remis 1:1.
Kiedy losowanie skojarzyło ze sobą te dwie drużyny, dla wielu kibiców był to przedwczesny finał. Emocji i pięknej gry nie brakowało już podczas pierwszego spotkania obu drużyn. Wynik 3:3 z Santiago Bernabeu nie przeważył szali na korzyść któregokolwiek z zespołów.
Widzowie mogli być pewni, że w Manchesterze doczekają się wielkiego widowiska. Początek był spokojny, jakby nikt nie chciał stracić szybko bramki. W 8. minucie Kevin de Brune posłał dośrodkowanie w kierunku Erlinga Haalanda. Zbyt łatwe jednak dla bramkarza Realu Madryt, który bez problemów zgarnął piłkę.
W 11. minucie w odpowiedzi po ataku pozycyjnym uderzał zza pola karnego Eduardo Camavinga. Jednak w sam środek bramki. Dwie minuty później Rodrygo na raty skierował piłkę do siatki gospodarzy. Po płaskim dośrodkowaniu trafił z pięciu metrów w bramkarza, ale przytomnie dobił piłkę i dał Królewskim prowadzenie.
Stracona bramka wyraźnie rozsierdziła zespół z Manchesteru, który naparł na rywala. Bernardo Silva był z piłką w polu karnym, ale nie zrobił ze swojej okazji użytku. W 17. minucie po szybkiej akcji i dośrodkowaniu nad bramką główkował Haaland, ale nie miał łatwej sytuacji.
W 19. minucie bardzo zakotłowało się pod bramką Realu. De Bruyne śmiało wkroczył w szesnastkę gości, a jego podanie “na nos” pod bramkę do Haalanda odbił ręką Andrij Łunin. To jednak nie był koniec tej akcji. Za moment norweski napastnik trafił w poprzeczkę.
Piłkarze Realu kilkakrotnie posyłali długie piłki na Viniciusa Juniora, z którym obrona City musiała toczyć twarde boje, aby ni dać mu się urwać na bramkę. W 27. minucie za to pod drugą bramką sporym kunsztem wykazał się Łunin, który obronił piekielnie mocny strzał De Bruyne z dystansu. Ukraiński bramkarz musiał też interweniować moment później po główce Haalanda.
Ofensywne akcje nie ustawały z obu stron. W 33. minucie De Bruyne strzelał zza pola karnego nad poprzeczką. Trzy minuty później Rudiger z trudem zatrzymał Jacka Grealisha i doprowadził do tego, że pędzący na bramkę Anglik trafił tylko w boczną siatkę.
The Citizens cisnęli od początku drugiej połowy. Łunin miał pełne ręce roboty. W 46. minucie atomowe uderzenie na jego bramkę posłał Grealish. W 51. minucie Nacho pokazał nerwy ze stali, kiedy gonił piłkę wraz z Haalandem i wybił ją tuż przed linią bramkową.
Pod obiema bramkami wciąż wiele się działo, zwłaszcza w pobliżu pola karnego gości. Rudiger musiał się pod nogi rzucać rywalom, aby blokować ich strzały w zarodku. Manchester City momentami zamykał swoich rywali w okolicach ich pola karnego. Łunin w 70. minucie po akcji Grealisha na raty łapał piłkę.
Gospodarzom udało się w końcu w 75. minucie. Ciężar gry został przeniesiony na lewą stronę boiska. Jeremy Doku zatańczył z rywalem i płasko dośrodkował. Rudiger zablokował ją tak niefortunnie, że ta spadła pod nogi De Bruyne. Belg strzelił z bliska pod poprzeczkę.
W 82. minucie piłka wylądowała na 11 metrze pod nogami De Bruyne. Ten strzelił jednak nad bramką. Schował po tej akcji twarz w dłoniach, podobnie jak jego trener Pep Guardiola. Okazja była świetna, żeby wyjść na prowadzenie. Konieczna do rozegrania okazała się dogrywka.
Istotne było to, że na jej początku na ławkę rezerwowych powędrował Haaland. Od początku dogrywki City mocno napierali na Real. Brakowało jednak czystych trafień. W 99. minucie skiksował Phil Foden i zamiast groźnego strzału pod poprzeczkę było leciutkie posłanie piłki w kierunku bramki. W ostatniej minucie pierwszej części dogrywki Rudiger sam nie wiedział, jak nie wykorzystał doskonałej sytuacji, gdy z kilku metrów mógł przedłużyć zagranie partnera z zespołu wprost do bramki.
W drugiej połowie dogrywki z boiska zszedł również bardzo zmęczony De Bruyne. Oznaczało to, że City zostali na murawie bez dwóch swoich liderów. Gospodarze z czasem wolniej rozgrywali piłkę, a obie strony powoli szykowały się na rzuty karne.
Julian Alvarez uderzył pewnie pod poprzeczkę. Pomylił się Luka Modrić, Ederson ręką odbił jego strzał. Bernardo Silva uderzył jeszcze gorzej. Lekko i w sam środek bramki. Łunin nawet nie musiał się rzucać. Jude Bellingham uderzył po ziemi i zmylił bramkarza rywali. Było 1:1, a Mateo Kovacić nie pokonał Łunina. Ukrainiec się rzucił i obronił. Za moment Real wyszedł na prowadzenie po strzale Lucasa Vasqueza.
Foden przedłużył nadzieje gospodarzy, gdy strzelił w przeciwny róg od tego, w który rzucił się bramkarz. Nacho również się nie pomylił. Bramkarz Ederson pewnie trafił do siatki. Za moment jednak nie miał nic do powiedzenia po strzale Rudigera. To był gol na miarę awansu do półfinału!
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły