Dramat polskich skoczków! Ratować musieli ich rywale

Maciej Kot

Podróż polskich skoczków na zawody Pucharu Kontynentalnego w Iron Mountain w sezonie nie obyła się bez problemów. Właściwy sprzęt nie dotarł na miejsce. To zmusiło Biało-Czerwonych do korzystania z pożyczonych nart. Udało im się wziąć udział w obu sobotnich konkursach.

Maciej Kot ujawnił na Twitterze, że podróż do Stanów Zjednoczonych była pełna problemów. “Odwołany lot do Chicago, 28 godzin w podróży, 7 godzin czekania w Detroit, zagubiony sprzęt i narty… ale jesteśmy w Iron Mountain. Trzymajcie kciuki żeby bagaże doleciały przed zawodami” — napisał skoczek. Niestety, sprzęt nie dotarł na czas.

Dominik Formela, oficer prasowy Polskiego Związku Narciarskiego, poinformował, że na pomoc polskiej ekipie ruszyły inne zespoły. “Ostatecznie czterech z pięciu biało-czerwonych skacze na pożyczonym i niedopasowanym sprzęcie” — przekazałFormela. Jedynie Jan Habdas nie wystąpił w zawodach z powodu braku sprzętu.

Puchar Kontynentalny: Polacy nie zachwycili w Iron Mountain

Najlepszy z Polaków, Maciej Kot, zajął 14. miejsce, a zwycięzcą okazał się Austriak Jonas Schuster. Choć polska ekipa stawiła czoła nieprzewidzianym wyzwaniom, jej wyniki nie były zadowalające.

Podczas serii treningowej przed kolejnymi sobotnimi zawodami na skoczni Pine Mountain (HS133) w Iron Mountain, najlepszy okazał się reprezentant Niemiec, Markus Eisenbichler, który oddał skok na odległość 136 metrów. Tymczasem Kot zakończył trening na 10. miejscu z wynikiem 122 metrów.

W drugim konkursie Eisenbichler udowodnił, że jest w imponującej formie. 139 m w drugiej serii dało mu pewne zwycięstwo. Najlepszym z Polaków został Andrzej Stękała, który uplasował się na 11. pozycji. Wszyscy z Biało-Czerwonych awansowali do serii finałowej.