Marianna Schreiber mówi, ile trzeba zarabiać, by godnie żyć. Padła konkretna kwota

Marianna Schreiber

Marianna Schreiber w rozmowie z o2.pl zdradza, ile jej zdaniem trzeba zarabiać w Warszawie, by nie martwić się o to, jak wiązać koniec z końcem. Zawodniczka Clout MMA przyznaje, że do wysokich cen na półkach sklepowych zdążyła się przyzwyczaić. “Najbardziej szokują mnie ceny rat kredytu, ceny kupna mieszkania i ceny najmu mieszkania” — podkreśla.

Marianna Schreiber szturmem wdarła się do show-biznesu. W 2021 r. wzięła udział w “Top Model”, o czym jej mąż (poseł PiS Łukasz Schreiber) dowiedział się dopiero po castingu. W 2022 r. sama zaczęła zajmować się działalnością polityczną. Najpierw wystartowała z programem “Marianna Schreiber: Mam tego dość!”, a później planowała założyć partię o nazwie MAM DOŚĆ 2023. W zeszłym roku okazało się jednak, że aktywistka została wyrzucona z partii. W grudniu ub. r. znów zrobiło się o niej głośno, a to za sprawą dołączenia do Clout MMA. Wcześniej Marianna Schreiber krytycznie wypowiadała się na temat freak fightów.

Dodajmy, że kilka tygodni temu gruchnęła wiadomość o tym, że Schreiberowie się rozstali. Poseł PiS w jednym z wywiadów oznajmił, że razem z żoną podjął tę decyzję. Ona z kolei przedstawiła inną wersję. Twierdziła, że o wszystkim dowiedziała się z mediów.

Ile trzeba zarabiać w Warszawie, by godnie żyć? Marianna Schreiber odpowiada

Ostatnio Marianna Schreiber wypowiedziała się na temat życia i zarobków w Polsce. Dziennikarze o2.pl zapytali ją, “ile trzeba zarabiać w Warszawie, by pozwolić sobie na godne życie”.

“W dużych miastach te ceny są odpowiednio większe niż w mniejszych miastach. Myślę, że zarobki w wysokości 10 tys. zł na jednego domownika wystarczają, by mieć taką swobodę materialną i odpowiedni standard życia, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia” — oznajmiła.

Jej zdaniem wspomniana kwota pozwala na to, by nie martwić się o to, jak wiązać koniec z końcem i móc od czasu do czasu pojechać na jakąś wycieczkę czy też realizować pasje.

Marianna Schreiber przyznała również, że przyzwyczaiła się do tego, że w ostatnich latach ceny produktów spożywczych na półkach sklepowych znacznie wzrosły. Szokuje ją coś innego. “Najbardziej szokują mnie ceny rat kredytu, ceny kupna mieszkania i ceny najmu mieszkania” — stwierdziła.

Za: o2.pl