Spokój w oku cyklonu. W Sejmie awantury, a u Bosaków sielanka [ZDJĘCIA]

Spokój w oku cyklonu. W Sejmie awantury, a u Bosaków sielanka [ZDJĘCIA].

Jeszcze w środę ważyła się przyszłość Krzysztofa Bosaka w Prezydium Sejmu. Jednak po ponad miesiącu nerwów stało się jasne, że współprzewodniczący Konfederacji dalej będzie jednym z pięciu wicemarszałków Sejmu. Następnego dnia polityk zjawił się w Sejmie zdecydowanie bardziej rozluźniony, z promieniejącą żoną i malutką córeczką. Zdjęcia mówią same za siebie: Bosak odetchnął z ulgą.

W środę, 17 stycznia, posłowie odrzucili w głosowaniu wniosek Lewicy o odwołanie Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu. Następnego dnia w “Porannej rozmowie w RMF FM” przyznał, że uczcił to “małym kieliszeczkiem szampana”. — Zawsze, kiedy wniosek Lewicy upada, w Konfederacji pijemy mały kieliszek szampana — dodał przewrotnie.

Bosak pozostaje w Prezydium Sejmu

Podczas środowego głosowania wniosek Lewicy przepadł; przeciw opowiedziały się kluby PSL i Polski 2050 oraz cała Konfederacja. Za głosowała tylko Lewica i 6 posłów z KO. Największe kluby nie zajęły wyraźnego stanowisk: niemal cała Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu, a PiS nie wziął udziału w głosowaniu.

Jedną z osób, która głosowała przeciw odwołaniu Bosaka, była rzecz jasna Karina Bosak. Podczas posiedzenia Sejmu towarzyszyła jej, jak zwykle zresztą, niespełna dwumiesięczna Emilia, która już od pierwszych tygodni życia chłonie sejmową atmosferę — zwykle ukryta pod kocykiem na piersi mamy.

W czwartek, 18 stycznia, rodzina w szampańskich nastrojach poszła na 3. posiedzenie Sejmu. W wolnej chwili Krzysztof Bosak podszedł do żony i córki, po czym obsypał Emilię czułościami.

Para ma jeszcze małych dwóch synów, Artura i Daniela. Karinie Bosak, jako parlamentarzystce, nie przysługuje urlop macierzyński.