Kulisy przeszukania w domach Ziobry. Miał to zrobić mimo ostrego sprzeciwu

638471383156855802.jpg

We wtorek i w środę przeszukano mieszkania i domy czterech polityków Suwerennej Polski, w tym Zbigniewa Ziobry. Były minister sprawiedliwości w związku z działaniami ABW miał ku zaskoczeniu bliskich nagle przerwać leczenie za granicą. Zrobił to mimo ostrego sprzeciwu. Przeszukania, krótko, ale wymownie skomentował premier Donald Tusk.

We wtorek 26 marca służby w całym kraju rozpoczęły przeszukania w organizacjach, które otrzymały środki z Funduszu Sprawiedliwości za czasów rządów PiS. Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) na zlecenie Prokuratury Krajowej weszli również do domów 4 polityków Suwerennej Polski — Zbigniewa Ziobry, Michała Wosia, Marcina Romanowskiego i Dariusza Mateckiego. Przeszukania kontynuowane były także w środę 27 marca. Agenci weszli do drugiego domu byłego ministra sprawiedliwości oraz posiadłości jego żony Patrycji Koteckiej.

Tak Ziobro zareagował na akcję ABW. Zrobił to mimo ostrego sprzeciwu

Portal Onet wyjawił szczegóły akcji ABW. Jak przekazał portal, Ziobro i jego najbliżsi oraz współpracownicy nie spodziewali się przeszukań. O ich rozpoczęciu leczącego się za granicą Ziobrę miała poinformować żona. “To po tej rozmowie Zbigniew Ziobro przebywający w szpitalu za granicą zdecydować miał się na przerwanie leczenia przy ostrym sprzeciwie onkologów” — czytamy na łamach portalu.

Jak zaznaczono, ku zaskoczeniu bliskich oraz współpracowników, były minister sprawiedliwości już we wtorkowy wieczór pojawił się przed swoim domem Jeruzalu. To był jego pierwszy publiczny występ od wielu tygodni, podczas których zmagał się z chorobą nowotworową.

Politycy Zjednoczonej Prawicy akcję ABW komentują najczęściej mówiąc o “bandyckich metodach” przeprowadzonych przeszukań. O sprawę został zapytany Włodzimierz Czarzasty, lider Lewicy. — Dobrze, że pani zapytała akurat mnie — zwrócił się do dziennikarki i przytoczył, jak służby realizowały swoje działania w latach 2005-2007, podczas pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Czarzasty zdradził, co go spotkało z rąk służb rządzonych przez PiS

— Pan Ziobro powinien znać formy wejścia do domów, dlatego że za poprzedniego PiS-u, jak PiS rządził dwa lata, to o 6 rano za pana Ziobry weszły służby do mnie do domu — powiedział Czarzasty podczas spotkania w Zielonej Górze.

— Położyły moją małżonkę, córkę i syna, mnie na podłodze, przystawiono mi pistolet maszynowy do głowy i powiedziano, że jak podniosę głowę, to mi ją k**** odstrzelą — wyjawił lider Lewicy. — W związku z tym ja bym tu nie płakał za bardzo nad formami działania — dodał.

Czarzasty zaznaczył, że formy działania powinny być zgodne z prawem i adekwatne do sytuacji. Jednocześnie dodał, że prowadzone wobec niego działania do niczego nie doprowadziły.

— Nigdy nikomu nie postawiono zarzutów […], nigdy mnie za to nie przeproszono — powiedział wicemarszałek Sejmu. — W związku z tym nie bądźcie, koledzy z prawicy, teraz tacy delikatni, bo nigdy za bardzo delikatni nie byliście — powiedział do polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski.

Sprawę przeszukań domów i mieszkań polityków Zjednoczonej Prawicy w środowy wieczór skomentował także premier Donald Tusk. “Chodzi o to, żeby prokuratura zajmowała się nieuczciwymi politykami. Całkiem niedawno było odwrotnie” — napisał szef rządu na portalu X (dawniej Twitter).