Dawali Buddzie potężne pieniądze. "Nie chcę pakować się w ten świat"

Budda

W jednym z wywiadów po premierze kinowej produkcji influencera Kamila “Buddy” Labuddy, opowiadającej zakulisową historię jego kariery, udzielił on bardzo ciekawego wywiadu. Zdradził on, że poza rozwijaniem swojej przyszłej marki napojów DOZE, oraz kontentu motoryzacyjnego, otrzymał ofertę stworzenia federacji freak fightowej. Wydaje się jednak, że Budda jest dość sceptycznie nastawiony do idei walk influencerów i nie będzie on brał udziału w tego typu wydarzeniu zarówno jako organizator, ani uczestnik.

Budda to jeden z czołowych influencerów w Polsce. Influencer gromadzi wokół siebie rzeszę niezwykle oddanych fanów. Wiele osób zastanawiało się zatem, czy youtuber pójdzie drogą innych popularnych twórców i postanowi zawalczyć na którejś z gal freak fightowych. Labudda już kilkukrotnie zabierał głos na ten temat, ale teraz przemówił stanowczo i wprost.

Budda mógł założyć federację MMA. “Proponowano mi to wiele razy”

Jak się okazuje, propozycje w kierunku Buddy poszły krok dalej. Influencer w rozmowie z TVreklama zdradza, że proponowano mu współtworzenie federacji freak fightowej. Zaznacza jednak, że bycie twarzą takiego projektu by mu nie odpowiadało.

– Tyle razy już mi proponowano założenie federacji. […] Były propozycje i ktoś kładł za to potężne pieniądze, żebym otworzył własną federację freak fightową. Natomiast nie chcę się pakować w ten świat. Według mnie internet powinien być miejscem, w którym jest rozrywka, jest to, co my staramy się ludziom przedstawiać w tych wszystkich filmach. A freak fighty narobiły dużo dziadostwa. […] Z perspektywy czasu widzę, jak wiele zniszczyły w internecie i bardzo mi się to nie podoba — zaczął Budda.

— (To dlatego ty nie zawalczysz nigdy i za żadne pieniądze? — pyta dziennikarka). Tak, ja nie zawalczy głównie ze względu na to. Jest to rozrywka, kumam to, ludzie chcą to oglądać. Ja też to oglądam, więc nie chcę być hipokrytą, ale nie zawalczę. […] No i też ze względu na brak czasu. To też jest bardzo ważna rzecz i brak chęci zaangażowania się w coś innego niż moje własne projekty – powiedział influencer.