"PiS po prostu zniknął". Tusk zabrał głos ws. wyborów. I ostrzegł przed kolejnymi

“PiS po prostu zniknął”. Tusk zabrał głos ws. wyborów. I ostrzegł przed kolejnymi

Donald Tusk skomentował wyniki II tury wyborów samorządowych 2024. Premier zauważył, że “w dużych miastach PiS po prostu zniknął”. Jednocześnie przyznał, że choć nie należy bić na alarm, to niska frekwencja jest “sygnałem ostrzegawczym” przed czerwcowymi wyborami do Europarlamentu. – Zrobię wszystko, by była wyższa – zapowiedział.

II tura

za nami. Koalicja rządząca może mówić o sukcesie, bo w większości miast prezydenckich zwyciężyli kandydaci popierani przez Koalicję Obywatelską, Lewicę lub Trzecią Drogę.

Szczególnie wyraźnie widać to w przypadku KO, która będzie miała swoich (bądź popieranych przez siebie) prezydentów m.in. w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Olsztynie, Zielonej Górze, Tarnowie, Toruniu i Kielcach. Z kolei np. Lewica będzie miała włodarzy w Częstochowie i Włocławku, w Radomiu czy Rzeszowie wygrali kandydaci wspierani przez całą koalicję.

Tusk zabrał głos. ws. wyborów samorządowych 2024. Premier mówił o frekwencji

Wyniki wyborów skomentował na poniedziałkowej konferencji

– To są dla mnie bardzo znaczące wyniki. 15 października miał głęboki sens. Nadal uważam, że ten proces będzie bardzo wymagający – powiedział premier. Stwierdził również, że “PiS po prostu zniknął” w dużych miastach. Jego zdaniem “padł mit, że w Polsce są bastiony jakichś partii”.

Redakcja poleca

– W każdym województwie czy gminie można się spodziewać niespodzianki, kiedy są ciekawe kandydaci. Jeszcze trzy dni temu ktoś mógłby powiedzieć, że Zakopane jest bastionem PiS. Te wybory samorządowe pokazały, że wszędzie jest Polska – podkreślił. Przypomnijmy, że w stolicy Tatr zwyciężył niezależny przedsiębiorca Łukasz Filipowcz, który pokonał kandydatkę PiS Agnieszkę Nowak-Gąsienicę.

Szef rządu odniósł się również do niskiej frekwencji, która w skali kraju wyniosła 44,06 proc., a np we Wrocławiu nie przekroczyła nawet 40 proc. Ocenił, że choć “wszyscy chcielibyśmy, by była wyższa”, to “nie należy popadać we frekwencyjną depresję” z tego powodu.

Te 44 proc. to nie najgorszy wynik w historii. Zauważmy, że trochę tych wyborów było w ostatnim czasie. Przed nami jeszcze europejskie. Jestem w stanie zrozumieć czasem takie lekkie zmęczenie wyborców, natomiast zmiana jest naprawdę widoczna gołym okiem

– Donald Tusk

Przekonywał, że niski odsetek obywateli, którzy poszli do urn, “to nie jest żółta kartka dla rządu”, choć można to traktować jako “sygnał ostrzegawczy”. – Zrobię wszystko, by była wyższa – dodał. Nawiązał do zaplanowanych na 9 czerwca wyborów do Parlamentu Europejskiego. – Te wyniki, które usłyszymy 10 czerwca, dzień po wyborach, one będą naprawdę rozstrzygały o losach Polski i Europy – podsumował ten wątek Tusk.

Źródło: Radio ZET

Nie przegap