Awantura w studio w sprawie zarobków Kurskich. "To jest totalna patologia"

Awantura w studio o zarobki w TVP. “To jest nie do obrony!”

Sprawa zarobków w telewizji publicznej budzi wśród Polaków niemałe emocje. W studio Radia Zet pokłócili się o to nawet goście programu 7. Dzień Tygodnia. Obecni tam politycy starli się dość ostro o to, kto w rzeczywistości rządził Telewizją Polską i kto ile w niej zarobił. Padły mocne słowa.

Przez lata kontrowersje budziło dodatkowe wsparcie dla mediów publicznych w wysokości 2 mld zł, które przekazywano z budżetu. Po zmianie rządu i zmianie władzy w TVP ujawnione zostały zarobki wielu gwiazd TVP, które w porównaniu ze zwyczajnym Polakiem zarabiały prawdziwe kokosy. Niedawno Onet ujawnił ogromne zarobki Joanny Kurskiej, które jak twierdził portal, miały wynosić średnio 117 tys. zł miesięcznie. Oburzona Kurska przekazała “Faktowi” oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczyła tym rewelacjom. Temat milionowych zarobków państwa Kurskich w latach 2016-2023 powrócił na antenie Radia Zet.

— Ja nie będę się ani z tego tłumaczył, ani nie będę tego bronił. To trzeba zapraszać szefów tych mediów — oznajmił Jarosław Sellin z PiS. Oburzył się także na stwierdzenia, jakoby Ministerstwo Kultury nadzorowało TVP za czasów Jacka Kurskiego. Podkreślał, że nadzór nad mediami publicznymi jest w rękach KRRiT oraz Rada Mediów Narodowych i to z nimi należy rozmawiać o sprawach wewnętrznych tych podmiotów. Na reakcję prowadzącego Andrzeja Stankiewicza nie trzeba było długo czekać.

— Ja mam jednoosobową działalność gospodarczą. Nie zarabiam 4,5 mln zł z państwa, jako podatników, pieniędzy. Żeby była jasność. Ja tylko dodam, że pani Joanna Kurska z rozmaitych świadczeń, także rekompensat za zakaz konkurencji, dostawała po 400 tys. zł przez kilka miesięcy. To są gigantyczne pieniądze — skontrował dziennikarz.

Awantura w studio o zarobki w TVP. “To jest nie do obrony!”

— To jest nie do obrony, to wszystko, co było robione. Wydaje mi się, że w ogóle niewiele wiemy, co tam się działo naprawdę. To się dopiero będzie odkrywać tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu. To jest totalna patologia, co zrobiliście — zwrócił się do Jarosława Sellina Grzegorz Schetyna, podkreślając wcześniej, że nie chce go atakować personalnie. Jednocześnie powiedział, że Joanna Kurska przyszła do telewizji przed ślubem z Jarosławem Kurskim. — Przyszła do telewizji zarabiać pieniądze. Stała się wydawcą jednego z programów i podpisała lukratywny, ogromny kontrakt, jak nikt inny w tej telewizji — skomentował Schetyna.

Jak dodał, “to są ogromne pieniądze, nieporównywalne do żadnych innych umów w żadnej innej telewizji”. — Ja się dziwię, że pan jeszcze atakuje redaktora Stankiewicza. Przegłosowywaliście rok do roku prawie 3 mld zł na te pensje, na tę patologię. Ja się dziwię, że pan nie mówi, co robił w tej sprawie pański szef — minister Gliński — mówił Schetyna.

Źródło: Onet/Radio Zet

Zobacz też: