Polska krajem piractwa? Wypadamy lepiej niż Niemcy

Polacy przyzwyczaili się do treści z legalnych źródeł.

Globalne odwiedziny stron internetowych z nielegalnymi filmami wzrosły o 12 proc. w ciągu ostatnich czterech lat, zgodnie z danymi firmy antypirackiej Muso. Jednak Polska zauważalnie odstaje od tego trendu. Mamy się czym pochwalić w porównaniu do takich krajów jak Niemcy, Włochy, Holandia czy Belgia.

O sprawie pisze “Rzeczpospolita”. Muso szacuje, że w 2023 r. strony z pirackimi filmami odwiedzono ponad 141 miliardów razy, co przekłada się na straty dla legalnej branży wynoszące 75 miliardów dolarów rocznie. Największy problem z piractwem internetowym mają Europa i Azja, gdzie odnotowuje się najwięcej przypadków.

Pomimo globalnego wzrostu skali problemu o 12 proc. od wybuchu pandemii, Polska pokazuje promyk nadziei. — W porównaniu z pozostałymi krajami Europy w Polsce częstotliwość korzystania z pirackich treści wideo znacząco się zmniejsza — potwierdza cytowany przez “Rz” Łukasz Wiśniewski, konsultant z warszawskiego biura Kearney.

Wiśniewski tłumaczy, że kraje bardziej zamożne, takie jak Niemcy, Belgia czy Holandia, mają większy problem z piractwem. Zauważa również, że Polska wyróżnia się na tle innych krajów, takich jak Włochy, Grecja czy Stany Zjednoczone, które radzą sobie gorzej w walce z tym procederem. Według niego, kluczową rolę w pozytywnej zmianie w Polsce odgrywają platformy streamingowe, takie jak Netflix, Disney+ i Prime (Amazon).

Dalsza część artykułu pod wideo:

Jednak sukces w walce z nielegalnymi treściami nie jest gwarantowany na zawsze. Wiśniewski zauważa, że globalny wzrost piractwa treści wideo jest niepokojący, ale zmiana podejścia może stanowić szansę na dodatkowy przychód dla nadawców i właścicieli licencji. Wskazuje, że odzyskanie tylko jednej czwartej utraconych dochodów z piractwa mogłoby zwiększyć wartość globalnego rynku nadawców i xVOD o około 24 mld dol.

Piractwo, czyli gigantyczny biznes

Statystyki Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) pokazują, że około 65 proc. osób uważa nielegalne ściąganie materiałów online za akceptowalne, jeśli treści nie są dostępne w ramach posiadanej subskrypcji. Jednak skala tego procederu w Polsce nie jest wysoka — w 2022 r. celowo ściągało nielegalne materiały tylko 14 proc. respondentów.

Piractwo treści wideo jest najczęstsze w Europie, z liderami takimi jak Stany Zjednoczone i Indie, które mają po 11 proc. globalnego udziału, a następnie Rosja i Ukraina. Polska wyróżnia się największą tendencją spadkową spośród badanych europejskich rynków — od 2018 r. zmniejszyliśmy częstotliwość wizyt o połowę. Mimo to, średnio na jednego polskiego internautę przypada ponad 30 wizyt na nielegalnych stronach rocznie.

Analizy Kearneya pokazują, że najczęściej piratowane materiały to filmy i programy telewizyjne, które stanowią 65 proc. nielicencjonowanych treści, a 9 proc. to transmisje sportowe.