Uczył WF-u w zawodówce, dziś z żoną obracają miliardami. "Twardy gracz" ma jeden słaby punkt

Andrzej Olszewski w 2009 r.

Andrzej Olszewski najpierw był nauczycielem WF-u w zawodówce, później organizował wczasy dla górników. Przełom nastąpił w 1990 r., kiedy wraz z żoną Zytą Olszewską, farmaceutką, kupił dwie apteki. Dzisiaj w ciągu roku sprzedają pół miliarda sztuk różnych produktów medycznych i są na liście najbogatszych Polaków.

• Andrzej Olszewski i jego żona Zyta Olszewska stworzyli jedną z największych spółek zajmujących się dystrybucją produktów medycznych w Polsce
• Małżeństwo w 1990 r. zdecydowało się na kupno dwóch aptek, które w ciągu kilku miesięcy stały się konkurencją dla Cerafarmy
• Byli współpracownicy oceniają, że Andrzej Olszewski jest bezwzględny. On w rozmowie z “Rzeczpospolitą” tłumaczył: — Nie znam nikogo, kto stworzyłby od podstaw dużą firmę i nie przestrzegał twardych zasad
• Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Zyta i Andrzej Olszewscy stworzyli jedną z największych w Polsce spółek zajmujących się dystrybucją farmaceutyków i produktów higienicznych. W 2023 r. znaleźli się na 15. miejscu w rankingu najbogatszych Polaków tygodnika “Wprost” z majątkiem 2,87 mld zł. Należy do nich grupa Farmacol, która każdego roku sprzedaje pół miliarda sztuk różnych produktów medycznych — zaopatrują apteki, przychodnie i szpitale. Olszewscy mają też hotel Belweder w Ustroniu.

Przyszłych miliarderów połączył sport

Andrzej Olszewski jest absolwentem katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego — trenował młodzieżowy klub w Jaworznie, uczył WF-u w zawodówce i sam biegał po boisku w barwach Fabloku. – Bez piłki nożnej nie wyobrażam sobie życia – mówił w 2008 r. w rozmowie z “Rzeczpospolitą” Olszewski.

Z żoną Zytą połączył go właśnie sport. On szkolił młodych piłkarzy, ona trenowała lekkoatletykę. Spotkali się w Zakopanem na obozie dla najlepszych sportowców z woj. krakowskiego, kilka lat później przez przypadek wpadli na siebie w sklepie, po studiach się pobrali.

Co sprawiło, że Olszewski porzucił pracę nauczyciela i piłkę nożną? Dostał propozycję pracy w dziale wypoczynku i sportu w Katowickim Zrzeszeniu Węglowym, tam organizował imprezy sportowe i wczasy dla górników. Później został dyrektorem do spraw pracowniczych największej wówczas kopalni węgla w Europie.

Zaczynali od dwóch aptek

W 1989 r. zamarzył o czymś własnym. Wraz z żoną początkowo chcieli inwestować w szklarnie, jednak finalnie w 1990 r. wykupili od państwowego Cefarmu dwie apteki: jedną w Tychach, drugą w Jaworznie. Ich prowadzeniem zajęła się Zyta Olszewska, z wykształcenia farmaceutka, mąż odpowiadał za zaopatrzenie.

Nie było to łatwe. Monopol miała Cerafarma, ale brakowało jej asortymentu. Andrzej Olszewski chwycił za książkę telefoniczną i opakowania leków, w ten sposób zdobył adresy do producentów w całym kraju. W ciągu zaledwie kilku miesięcy zaczął zaopatrywać apteki bezpośrednio u nich.

W 1993 r. utworzyli spółkę kapitałową Hurtownie Farmaceutyczne Farmacol S.A., która sześć lat później weszła na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. Małżeństwo wykupiło też większościowe udziały państwowych hurtowni farmaceutycznych Cefarm Szczecin, Kielce, Warszawa i Wrocław. Teraz Farmacol składa się z sieci hurtowni oraz 190 aptek w całej Polsce, a jego wartość szacowana jest na 5 mld zł.

“Zapala mu się lampka ostrzegawcza”

Skąd taki sukces? — Bardzo wysoka, wyśrubowana efektywność kosztowa spółki to jego (Andrzeja Olszewskiego — red.) osobista zasługa. […] Kiedy zobaczy, że roczne wynagrodzenie któregoś pracownika Farmacolu przekracza 90 tys. zł, od razu zapala mu się lampka ostrzegawcza — powiedział anonimowo w rozmowie z branżową gazetą “Parkiet” w 2017 r. przedstawiciel branży. — Wszędzie szuka oszczędności, nawet osobiście. Bywa, że decyduje o najbardziej błahych wydatkach — dodał.

Andrzej Olszewski w 2009 r.

Para wydaje za to pieniądze na podróże: — Minimum raz w roku gdzieś wyjeżdżamy, choćby na tydzień. Nie nęcą nas salony — mówił sam Andrzej Olszewski “Rzeczpospolitej” w 2008 r. W tym samym artykule czytamy, że przedsiębiorca “w branży ma opinię bezwzględnego, autorytarnego, wyciskającego współpracowników jak cytrynę”. Byli pracownicy potwierdzili, że “nie jet typem intelektualisty”, opisywali jego bezpośredniość i szorstkość.

Andrzej Olszewski zdaje sobie sprawę z tego, że to jego słaby punkt, bo sam skomentował, że nie ma “najłatwiejszego charakteru” i “stosunki międzyludzkie nie są jego najmocniejszą stroną”, jednak dodał: – Ale nie znam nikogo, kto stworzyłby od podstaw dużą firmę i nie przestrzegał twardych zasad. Wymagam od innych, ale i od siebie – stwierdził.

Co będzie dalej z firmą? Przedstawiciel konkurencji mówił w rozmowie z “Parkietem”, że po Olszewskim widać zmęczenie. Dodał, że “potomkowie do przejęcia biznesu ponoć się nie kwapią”. Jednak 15. miejsce na liście najbogatszych Polaków świadczy o tym, że firma ma się bardzo dobrze.

Źródło: “Wprost”, Wirtualna Polska, “Rzeczpospolita”, parkiet.com