Nieoczekiwany gość na proteście rolników. W przeszłości zasłynął ekscentrycznym zachowaniem w Sejmie

Gabriel Janowski

Na jednym z piątkowych protestów rolniczych pojawił się Gabriel Janowski, w latach 90. minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Ponad dwie dekady temu polityk zasłynął między innymi wielogodzinną okupacją mównicy w Sejmie.

– Musimy przeanalizować bardzo stanowczo te wszystkie dyrektywy, reguły, normy, które narzuca Unia, by chronić rolnictwo przed upadkiem – powiedział Gabriel Janowski w rozmowie z dziennikarzami, którzy relacjonowali rolnicze protesty. Z informacji na pasku TV Republika wynika, że znany niegdyś polityk pojawił się na manifestacji w Glinojecku w województwie mazowieckim.

Gabriel Janowski

Zobacz wideo Marcin Wiącek: Prokurator Generalny powinien mieć instrumenty, by ponosić odpowiedzialność za prokuraturę

– Święty Jan XXIII przyrównał rolnictwo niejako do wielkiej świątyni, a rolników do jej kapłanów. Czy może być piękniejsze porównanie? Nie, dlatego czyńmy wszystko, by rolnictwo było tą wielką świątynią, a rolnicy kapłanami, biskupami, kardynałami – mówił Janowski.

Gabriel Janowski

Kim jest Gabriel Janowski?

Gabriel Janowski w latach 90. kierował prawicową partią PSL-Porozumienie Ludowe, a później ugrupowaniami Przymierze dla Polski i Jedność Narodu. Był posłem na Sejm I, III i IV kadencji.

Od 1991 do 1993 roku był ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej w rządach Jana Olszewskiego i Hanny Suchockiej. Janowski zasłynął ekscentrycznymi zachowaniami. W styczniu 2000 roku kamery telewizyjne nagrały, jak na korytarzu sejmowym Janowski skakał w miejscu i liczył wykonane skoki. Później twierdził, że zachowanie było spowodowane podaniem mu środków odurzających. W 2002 roku z kolei Janowski w ramach protestu przeciwko prywatyzacji firmy STOEN okupował mównicę przez wiele godzin.

W piątek w niemal w całym kraju odbyły się protesty rolników. Jednym z powodów są regulacje wynikające z unijnego Zielonego Ładu. Zdaniem rolników regulacje forsowane przez Brukselę będą skutkować wyższymi kosztami produkcji i spadkiem dochodów. Rolnicy domagają się również ograniczenia swobodnego importu produktów żywnościowych z Ukrainy.