Zmiany w Telewizji Polskiej wzbudzają olbrzymie emocje, a szczególnie te, które zaszły w programie “Pytanie na Śniadanie”. Cała dotychczasowa ekipa prowadzących została wymieniona na nowe twarze, choć wciąż czekamy na ogłoszenie ostatniej z par. Widzowie nie szczędzą krytyki w stronę prezenterów, którzy od niedawna zasiadają na słynnej kanapie. Szczególnie obrywa się Beacie Tadli. Zasłużyła?
Według ostatnich doniesień, poranne pasmo emitowane na TVP2 nie ma zbyt dobrej passy. Wszystko zdaje się być spowodowane niedawnymi zmianami, które zaszły w stacji i które objęły również uwielbiany przez rzesze osób program. Po przejęciu szefostwa nad formatem przez Kingę Dobrzyńską z pracą pożegnało się wiele znanych twarzy, a zastąpili je nowi prowadzący.
Porównując oglądalność “Pytania na Śniadanie” rok do roku, program osiągnął dość wyraźne straty. W ubiegłym roku w okresie od 1 stycznia do 7 lutego przed telewizorami zasiadało średnio 380 tysięcy widzów. Tym razem wynik jest o 70 tysięcy niższy. Jakby nie patrzeć, jest to niecałe 20 procent mniej osób. Czy to na pewno nowi prowadzący doprowadzili do tak drastycznych wahań, czy może są inne czynniki, które wpłynęły na niechęć oglądających? Trudno w tym momencie odpowiedzieć na to pytanie.
Niektóre ze zmian, które wprowadzono w formacie, szczególnie wzbudziły emocje wśród widzów. Jedną z nich jest rozwiązanie współpracy z Małgorzatą Tomaszewską, prezenterką będącej obecnie w zaawansowanej ciąży. W programie od niedawna występują cztery nowe pary prowadzących, a ich odbiór jest dość zróżnicowany. Na ekranach pojawiają się od niedawna: Joanna Górska i Robert Stockinger, Klaudia Carlos i Robert El Gendy, Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz oraz Beata Tadla i Tomasz Tylicki.
Wciąż trwają poszukiwania piątej pary, która zasiądzie na kanapie w studiu Telewizji Polskiej. Tymczasem w mediach szeroko komentowane są występy tych, które mają za sobą już debiut w nowej roli. Trema i stres mogły spłatać kilka figli, o czym przekonał się Tomasz Tylicki i Beata Tadla. Ten pierwszy przyznał się w mediach społecznościowych do pewnego błędu, który popełnił podczas swojego pierwszego razu jako prowadzący “Pytania na Śniadanie”.
“Moja była taka, że zaprosiłem na jutro, czyli niedzielę, na 7.55, a przecież stratujemy codziennie o 7.30. Ale tak mi się wydaje, że ty się przywitałaś w środę… To było nasze pierwsze wejście.”
Oglądający krytycznie patrzą na zmiany, które zaszły w ostatnim czasie w Telewizji Polskiej i nie zostawiają suchej nitki na wpadkach i innych nieprawidłowościach w sposobie prowadzenia “Pytania na Śniadanie”. W dużej mierze oberwało się wspomnianej wcześniej Beacie Tadli, choć prezenterka ma za sobą duże doświadczenie przed kamerami. W komentarzach na profilu facebookowym programu zaroiło się od nieprzychylnych ocen.
“Pani Beata Tadla niech zadaje krótkie, konkretne pytania, bez tych swoich komentarzy. Są ciekawe tematy i szkoda zabierać czas gościom. W temacie bólu brzucha lekarz nie zdążył wszystkiego omówić, a było ciekawie. Pan Tomasz Tylicki jest lepszym prowadzącym “PnŚ”, zadaje krótkie, konkretne pytania i ogranicza się do słuchania, wczuwa się w rolę słuchacza, widza. O to chyba chodzi w tym programie, a nie gwiazdorzenie”
“Bardzo chaotycznie prowadzony program, musicie się trochę ożywić”
“Niestety, to już nie to co było w “PNŚ”. Nowe pary prowadzące nie potrafią mnie zachęcić do TVP2 rankiem. Stara ekipa zupełnie inny odbiór jak dla mnie. A i poruszane tematy jakbym oglądała “DDTVN””
– pisali odbiorcy. A co wy sądzicie o występach Beaty Tadli i Tomasza Tylickiego? Dają radę?
Źródło: AKPA
Według ostatnich doniesień, poranne pasmo emitowane na TVP2 nie ma zbyt dobrej passy. Wszystko zdaje się być spowodowane niedawnymi zmianami, które zaszły w stacji i które objęły również uwielbiany przez rzesze osób program. Po przejęciu szefostwa nad formatem przez Kingę Dobrzyńską z pracą pożegnało się wiele znanych twarzy, a zastąpili je nowi prowadzący.
Porównując oglądalność “Pytania na Śniadanie” rok do roku, program osiągnął dość wyraźne straty. W ubiegłym roku w okresie od 1 stycznia do 7 lutego przed telewizorami zasiadało średnio 380 tysięcy widzów. Tym razem wynik jest o 70 tysięcy niższy. Jakby nie patrzeć, jest to niecałe 20 procent mniej osób. Czy to na pewno nowi prowadzący doprowadzili do tak drastycznych wahań, czy może są inne czynniki, które wpłynęły na niechęć oglądających? Trudno w tym momencie odpowiedzieć na to pytanie.
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły