Konflikt w lubelskich strukturach PO. Ujawniamy kulisy

Konflikt w lubelskich strukturach PO. Ujawniamy kulisy

Było o krok od politycznego rozłamu w Lublinie, gdzie Platforma Obywatelska rządzi nieprzerwanie od roku 2006. Poszło m.in. o kształt list w wyborach do rady miasta. Teraz spór jest już zażegnany – dowiaduje się Radio ZET.

Wszystko zaczęło się od niezadowolenia lubelskiej posłanki PO Marty Wcisło. Ta głośno domagała się większej liczby miejsc „biorących” dla swoich partyjnych kolegów w

do rady miasta. W Lublinie PO miała dostać tylko dwie “jedynki”, czyli pierwsze pozycje na listach. Parlamentarzystka chciała też, żeby jej partia stworzyła własne listy.

Prezydent miasta Krzysztof Żuk, także z PO, wszedł bowiem w koalicję m.in. z Lewicą, Polską 2050 i PSL. – A to jedyna taka sytuacja w Polsce – grzmiała posłanka. Nie podobało się to nie tylko jej, ale i krajowym władzom Platformy. – Tak łatwo nie oddaje się „jedynek” na rzecz koalicjantów – mówili w Warszawie politycy partii rządzącej. Posłanka miała otrzymać zielone światło od centrali PO w sprawie modyfikacji list wyborczych. – Dostałam zgodę – mówiła w rozmowie z nami.

Dwadzieścia osób z PO na liście, cztery „jedynki”

W czwartek Marta Wcisło potwierdziła w rozmowie z Radiem ZET, że po długich rozmowach ostatecznie komitet Krzysztofa Żuka dogadał się z władzami centralnymi. – Podpisaliśmy porozumienie. Zarówno sekretarz partii, jak i obóz pana prezydenta Żuka jest zadowolony – mówi nam posłanka.

Redakcja poleca

Na liście ostatecznie znajdzie się 20 osób z Platformy. Politycy partii dostaną cztery „jedynki”, w tym dwie obecni radni. – To nas zadowala. Wkrótce możemy zaczynać kampanię – zaznacza Wcisło. To o dwie „jedynki” więcej niż zakładano, ale o jedną mniej niż w poprzednich wyborach.

Lublin nadal jednak pozostanie jedynym dużym miastem, w którym PO idzie do wyborów szeroką koalicją. – Postrzegamy to jako wartość, że pod wspólnym komitetem udało nam się zgromadzić tyle osób i ugrupowań, które wierzą w koncepcję Krzysztofa Żuka – mówi Radiu ZET Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, wiceprezydentka Lublina i szefowa sztabu Krzysztofa Żuka, która dostała jedno z dwóch pierwszych miejsc na liście.

Kandydat PiS: tam cały czas wybuchają spory

Jak taką koalicję oceniają jej główni konkurenci, czyli Prawo i Sprawiedliwość? – Nie chcemy tego komentować. Tam cały czas wybuchają spory – mówi Robert Derewenda, kandydat PiS na prezydenta w Lublinie. Partii Jarosława Kaczyńskiego jako pierwszej udało się zarejestrować swoje listy w Lublinie.

Źródło: Radio ZET

Nie przegap