Żołnierze Putina zabijają się nawzajem. Do zbrodni dochodzi co 2-3 dni
Zbrodnie w armii Putina. Zabijają cywili i siebie.
Rosyjscy żołnierze dopuszczają się licznych zbrodni. Ich ofiarami padają nie tylko ukraińscy cywile i żołnierze. Okazuje się, że wojskowi Putina zabijają także swoich kolegów. Z analizy dziennikarzy "Nowaja Gazeta" wynika, że do zbrodni dochodzi średnio co 2-3 dni.
Dziennikarze z "Novaja Gazeta" przeanalizowali wyroki, jakie zapadły w sądach garnizonowych. Bezstronność rosyjskich sądów i sposób ich działania budzi uzasadnione wątpliwości, tym bardziej w warunkach wojennych. Przy wszystkich zastrzeżeniach co do rzetelności działań rosyjskich śledczych i w oderwaniu od tego, czy faktycznie ukarano winnych, faktem jest, że w rosyjskiej armii dochodzi do wielu zbrodni, w których wojskowi giną z rąk kolegów.
Dziennikarze wskazują, że w okresie od stycznia do października 2023 roku przed sądami rozstrzygnięto 135 spraw dotyczących zabójstw dokonanych na terenach okupowanych przez rosyjskich żołnierzy. "Okazuje się, że armia Kremla co dwa do trzech dnia zabija własnych żołnierzy — na skutek pomyłek lub zaniedbań" - przekazuje Onet. Co ważne są to niepełne dane, bo nie ma informacji z sądów garnizonowych w Chersoniu i Zaporożu.
Okazuje się, że zbrodni popełnianych na tych terenach jest więcej niż morderstw popełnianych przez weteranów wojennych na terenie całej Rosji. Jeden z rosyjskich żołnierzy Maksim Moszkin dwukrotnie dźgnął swojego kolegę nożem. Powodem ataku był spór o pieniądze za zakupy spożywcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siergiej Szurkow, kolejny z rosyjskich wojskowych trzykrotnie strzelił w głowę innemu żołnierzowi. W tym przypadku również poszło o pieniądze. Poszło o spłatę długu w wysokości 570 tys. rubli.
Czytaj też: Europejska partia uznana za organizację terrorystyczną. USA z decycją
Wiele z tych zbrodni może być tuszowanych
Do zbrodni dochodzi zarówno w okopach ciągnących się wzdłuż linii frontu, jak i w obozach. Wiele morderstw udaje się zatuszować, informując, że doszło do śmierci w wyniku działań bojowych. Wiele trafia do sądu, choć jaki jest to odsetek wszystkich spraw, trudno powiedzieć.
Z analizy wyroków wynika, że w większości przypadków pojawia się wzmianka o alkoholu. Miało to miejsce aż w 83 proc. przypadków. Aż 76. proc. sprawców była w chwili zabójstwa pijana. U części oskarżonych potwierdzono alkoholizm, uzależnienie od narkotyków, a w niektórych przypadkach także zaburzenia psychiczne i behawioralne, w tym m.in. zespół stresu pourazowego.
Czytaj też: Aligator pożarł kobietę. Do sieci trafiły przerażające zdjęcia
Atak na Rosję. Strateg: Cios dla Putina
Oto cel Putina? "Rosja przyjdzie do nich pewnego dnia"
Oni zawiedli Putina. Musieli odejść ze stanowiska