Emerytura Małgorzaty Ostrowskiej ledwo starcza na obiad! Tak potraktowało ją państwo
Małgorzata Ostrowska występuje na scenie od dzieciństwa. Dziś ma 66 lat, więc prawie całe swoje życie zarabiała na chleb występami na estradach całego świata. Mimo to legenda Lombardu mówi, że za jej emeryturę ledwo można byłoby kupić obiad... Jak to możliwe? Zobaczcie, jak Małgorzata Ostrowska ocenia system emerytalny i co ma do powiedzenia o innych artystach, którzy czasem skarżą się, że "głodują"... Mądre słowa?
Emerytura Małgorzaty Ostrowskiej ledwo starcza na obiad! Tak potraktowało ją państwo
Małgorzata Ostrowska zaczęła występować na scenie jako nastolatka: w wieku 17 lat już wygrywała w Zielonej Górze i Kołobrzegu. Ledwo sześć lat po tych triumfach zaczęła występować z Lombardem, z którym objechała pół świata. Potem zaczęła karierę solową - na scenie występuje do dzisiaj i mimo 66 lat na karku odstawia na koncertach rzeczy, o których nie śniło się jej młodszym koleżankom.
Mimo to emerytura Małgorzaty Ostrowskiej należy do tych głodowych. Wokalistka oceniła, że za tę kwotę nie mogłaby kupić nawet obiadu:
Sama mam przyznaną emeryturę, która jest po prostu bardzo śmieszna i bardzo mnie rozśmieszyła, jak któregoś razu mi ZUS to wyliczył- powiedziała Pomponikowi.
Wszyscy znamy utyskiwania gwiazd, którym po dekadach świetnych zarobków przypomniało się, że nie odprowadzali składek emerytalnych. Rzadko kto mówi jednak, że wiązało się to po prostu z lepszymi zarobkami i życiem na takim poziomie, o którym przeciętny Kowalski jedynie czytał w gazetach. Ogólnopolskie trasy koncertowe, czasem wyjazdy do USA czy krajów Związku Radzieckiego, dostęp do towarów, których nad Wisłą nie było - artyści przez dekady naprawdę zarobili niemałe fortuny, jeśli tylko rozsądnie zarządzali pieniędzmi. Małgorzata Ostrowska jako jedna z nielicznych zauważa, że nie wszyscy są w tej materii szczerzy:
Natomiast trzeba pamiętać, że w czasach, kiedy graliśmy najwięcej, w latach 80., 90., nikt z artystów ani z organizatorów imprez nie myślał o tym. A być może organizatorzy myśleli, ale z kolei, gdyby weszli w taki system, który ZUS akceptuje, to musieliby więcej płacić artystom, musieliby więcej żądać za koncerty i byłoby to trudne. To jest skomplikowana sytuacja, to wcale nie jest ani czarne, ani białe- podsumowała i stwierdziła, że najlepiej było po prostu zabezpieczyć się na przyszłość innymi źródłami finansowania.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!