Komunikacyjna podróż do przeszłości, gdy MZK Gorlice miało taką flotę. Jeszcze niedawno takimi autobusami jeździliśmy do pracy i szkoły
Jelcze, autosany – to właśnie one jeszcze niedawno stanowiły sztandarową flotę komunikacyjną wszystkich miast i miasteczek, również MZK w Gorlicach. Dzisiaj wi-fi, niskie podłogi, miejsce na rower to standard.
Komunikacyjna podróż do przeszłości, gdy MZK Gorlice miało taką flotę. Jeszcze niedawno takimi autobusami jeździliśmy do pracy i szkoły
Kiedyś ogrzewane działało zazwyczaj tylko u kierowcy, o wniesienie wózka z dzieckiem trzeba było prosić współpasażerów. Czasem się z nich kopciło, czasem kaszlały, na drodze trudno je było ominąć, a w zimie mogły służyć za zamrażarkę. Nikt specjalnie nie narzekał, bo i wyboru nie było: albo prychający spalinami autobus albo spacerek.
Warto wiedzieć, że Miejska Komunikacja Samochodowa, bo tak nazywała się poprzedniczka współczesnego Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego powstała ponad sześćdziesiąt lat temu.
- Początki funkcjonowania komunikacji miejskiej w Gorlicach datowane są na 1960 rok, kiedy to w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Gorlice utworzono Miejską Komunikację Samochodową (MKS), która dysponowała sześcioma autobusami marki San oraz obsługiwała trzy linie komunikacyjne. W 1976 roku utworzono Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Nowym Sączu, w skład którego wchodziły oddziały w: Gorlicach (dawne MKS), Nowym Sączu, Limanowej i Nowym Targu - czytamy na stronie internetowej spółki.
Kolejna transformacja przyszła już w 2018 roku, gdy gorlicki samorząd otrzymał właśnie 15 milionów wsparcia na rozbudowę ekologicznego transportu. Za te pieniądze udało się całkowicie wymienić miejski tabor, ale też wybudować ścieżki rowerowe. Projekt był realizowany wespół z gminami Lipinki oraz Sękowa.