Robert Stockinger gorzko podsumował pracę w TVN. "Tam nic więcej mnie już nie czekało"
Robert Stockinger
Robert Stockinger na początku roku odszedł z "Dzień dobry TVN" — niedługo potem został nowym prowadzącym "Pytania na śniadanie". Teraz w rozmowie z Plejadą dziennikarz mówi, czy ma żal do byłego pracodawcy.
Robert Stockinger przez 13 lat pracował w TVN, a 10 w "Dzień dobry TVN", gdzie występował najczęściej w roli reportera. 17 stycznia 2024 r. dziennikarz pożegnał się ze stacją.
[object Promise]
— pisał.
Teraz widzowie mogą go oglądać w "Pytaniu na śniadanie". Program prowadzi u boku z Joanną Górską.
Joanna Górska i Robert Stockinger
Teraz w rozmowie z Plejadą prezenter wraca wspomnieniami do pracy w TVN. Ma gorzkie przemyślenia.
— Nie jest to żadna tajemnica, że przez trzynaście lat byłem w tej stacji, o której mówisz i zrobiłem tam wszystko, co można było zrobić, jeśli się przechodzi od pozycji stażysty — a nie jako gwiazda czy rozpoznawalna osoba, dziennikarz czy prowadzący. Ja przyszedłem jako stażysta i uważam, że przez tą 13-letnią drogę doszedłem do końca, do mety.
[object Promise]
— podsumowuje.
Robert Stockinger
Robert Stockinger — życie prywatne
Robert Stockinger ma 36 lat. Urodził się w Toronto (Kanadzie), gdzie jego rodzice wyemigrowali w latach 80. XX w. Jolanta i Tomasz Stockingerowie wrócili do Polski, gdy ich synek miał 10 miesięcy. Robert był roześmianym, energicznym, pozytywnym, ale też czupurnym dzieckiem. Walczył o swoje i lubił rządzić. Rozstawiał po kątach sąsiadów i kumpli. Nie bez powodu tata nazywał go "Szefem".
Dzieciństwo Roberta przypadło na czasy niebywałej popularności serialu "Klan", w którym jego ojciec grał doktora Pawła Lubicza. Dzięki tej roli Tomasz Stockinger plasował się wysoko w rankingach najpopularniejszych osobistości w kraju.
Przez wiele lat Robert żył w cieniu sławnego Tomasza Stockingera. Nawet od nauczycieli słyszał, że nie dorówna swojemu ojcu. "Nie wydaje mi się, żebym był niedowartościowany z tego powodu. Natomiast denerwowało mnie to, że mimo iż sam z siebie nie mówiłem o tacie, to i tak wszystkie osoby, które poznawałem, wspominały o nim i oceniały mnie przez jego pryzmat" — przyznał w wywiadzie. I dodał: "Sława wiąże się z sympatią i akceptacją widzów, co jest miłe, ale ma też ciemną stronę. Płaci się za nią dużą cenę. Dzieci znanych osób często są porównywane do rodziców. Czasem same wpadają w pułapkę i próbują za wszelką cenę im dorównać".
Tomasz i Robert Stockingerowie w sesji dla Plejady
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTubie oraz TikToku.
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected].
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco