Euro 2024. Szok, a później wielka radość. Włosi uciekli znad przepaści
Włosi obronę tytułu zaczęli od zwycięstwa 2:1 nad Albanią, choć już po niespełna pół minuty przegrywali.
Euro 2024, mecz Włochy-Albania. Nicolo Barella zdobył bramkę na 2:1
Mecz w Dortmundzie zaczął się jak u Hitchcocka - od trzęsienia ziemi, a potem emocje tylko rosły.
Była 22. sekunda, gdy Nedim Bajrami strzałem w krótki róg pod poprzeczkę pokonał najlepszego gracza poprzednich mistrzostw Gianluigiego Donnarummę. Fatalnie w tej sytuacji zachowali się koledzy włoskiego bramkarza. Najpierw zły wyrzut piłki z autu Federico Dimarco, a później nieporozumienie między obrońcami sprawiły, że w polu karnym piłkę przejął Bajrami i pomocnik Sassuolo skorzystał z prezentu.
Włochy - Albania. Najszybsza bramka w historii Euro
To był najszybszy gol w historii Euro. Poprzedni rekord (trafienie Dmitrija Kiriczenki w spotkaniu Rosja - Grecja) utrzymał się aż 20 lat i był o ponad 40 sekund gorszy.
Włosi byli w szoku, nigdy tak błyskawicznie nie stracili bramki. Ale otrząsnęli się szybko, bo już kwadrans później prowadzili.
Czytaj więcej
Euro 2024. Fiesta w Berlinie. Hiszpanie zaskoczyli Chorwatów i odebrali Polakom rekord
Albania w eliminacjach Euro wygrała “polską” grupę i po raz drugi awansowała na mistrzostwa, ale ten brak turniejowego doświadczenia okazał się mieć duże znaczenie.
Gdy Włosi rzucili się do odrabiania strat, Albańczycy zaczęli popełniać błędy. Wyrównał strzałem głową Alessandro Bastoni po dośrodkowaniu Lorenzo Pellegriniego, a kilka minut później Nicolo Barella wykorzystał złe wybicie piłki rywali i precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego dał Italii prowadzenie.
Euro 2024. Włosi marzą o obronie trofeum
Włosi to dziś inna drużyna niż trzy lata temu. Bez ikonicznych postaci na środku obrony - Giorgio Chielliniego i Leonardo Bonucciego, bez wielkich gwiazd oraz z nowym trenerem Luciano Spallettim.
Czytaj więcej
Euro 2024. Szwajcarię stać na wielki turniej. Węgry na łopatkach, smutny Viktor Orbán
- Niektóre drużyny, jak Francja czy Anglia, są niewątpliwie bardzo mocne, ale my też możemy mieć coś do powiedzenia. Myślę, że w takich turniejach nie ma faworytów. Przyjechaliśmy tu, by dostać się do finału i bronić tytułu - mówił przed Euro Donnarumma, a Spalletti dodawał, że występ w roli obrońcy trofeum to nie ciężar, lecz atut.
Włosi przetrwali próbę charakteru, a w czwartek czeka na nich pierwszy poważny test. Mecz z Hiszpanią, który może dać odpowiedź na pytanie, czy są w stanie spełnić marzenia rodaków.
Grupa B
(A. Bastoni 11, N. Barella 16 - N. Bajrami 1)