Myślałam, że zostanę matką chrzestną. Brat wybrał jednak kogoś innego
Matka Chrzestna
Mojemu bratu kilka miesięcy temu urodziło się drugie dziecko, córeczka. Byłam pewna na 100%, że poprosi mnie o to, żebym została jego matką chrzestną, zwłaszcza że nie zrobił tego przy pierwszym dziecku. Wtedy chrzestną jego synka została jakaś dalsza kuzynka od strony jego żony. Zdziwiło mnie to, ale dobrze, ich prawo. Teraz jednak myślałam, że poprosi mnie na chrzestną, ale nic z tego. Ostatnio przypadkiem się dowiedziałam, że wybrali znowu kogoś z rodziny jego żony. Zwyczajnie jest mi przykro.
Nie dogaduję się z jego żoną, nie przepadamy za sobą. W czasie rodzinnych spotkań rozmawiamy grzecznościowo, ale nie ma chemii. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Po prostu czasem ktoś nam nie pasuje i tak jest w tym przypadku. Nie mamy wspólnych tematów, ale też nie jesteśmy ze sobą jakieś pokłócone. Jest oschle i tyle.
Zobacz także: Mam silniejszą więź z córką siostry niż ona sama
Mam do niej żal, bo przez nią rozluźniły się też moje relacje z bratem. Dawniej byliśmy sobie naprawdę bliscy, o wszystkim sobie mówiliśmy, byliśmy non stop w kontakcie. Odkąd związał się z nią, czuję, że został nastawiony przeciwko mnie. Siedzi u żony pod pantoflem i boi się sprzeciwić. To pewnie ona zdecydowała o tym, żeby nie brać mnie na matkę chrzestną.
Kocham brata, jest dla mnie najbliższą osobą i gdy będę miała w przyszłości dziecko, na pewno poproszę go na chrzestnego. Żałuję, że on nie zrobił teraz tego samego. Cała rodzina się dziwi jego decyzji, a ja się czuję jak ktoś, kto zrobił coś złego i został „ukarany”. Wiem, że to głupie, ale nie mogę się pozbyć tego okropnego uczucia.
K.