Śmiertelne zatrucie salmonellą w ośrodku wczasowym. "Rano z większością osób było już źle"

Śmiertelne zatrucie salmonellą nad morzem

Masowe zatrucie w ośrodku wczasowym w Pogorzelicy (woj. zachodniopomorskie), które dotknęło 122 osoby, głównie emerytów, zakończyło się tragicznie — informuje "Gazeta Wyborcza". Jedna z ofiar zatrucia, pracownik ośrodka, zmarła. Przyczyną zatrucia była bakteria salmonelli, która mogła się znajdować w pierogach z mięsem.

Dlaczego to jest ważne?

W ośrodku wczasowym w Pogorzelicy odpoczywali seniorzy z Kielc, a także z Krakowa i Śląska. Po przyjeździe na kolację otrzymali m.in. pierogi z mięsem, a po ich zjedzeniu u bardzo wielu z nich pojawiły się objawy zatrucia pokarmowego. Wszystkie osoby, które uległy zatruciu, skarżyły się na wymioty, biegunkę, gorączkę i ogólne osłabienie. Były też omdlenia. Zatrute osoby musiały być hospitalizowane, a niektóre z nich nadal odczuwają skutki zatrucia. Sprawą zajmuje się prokuratura.

— Pierwsze objawy mieliśmy już w środku nocy. Wszyscy zaczęli budzić się i latać do toalety, a rano z większością osób było już bardzo źle. Na śniadanie nikt nie poszedł — mówiła żona jednego z kuracjuszy w rozmowie z "GW".

Co powiedział prok. Piotr Wieczorkiewicz?

— Prowadzimy w tej sprawie odrębne postępowanie — przekazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prok. Piotr Wieczorkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. — Prowadzi je Prokuratura Rejonowa w Gryficach, która wcześniej wszczęła śledztwo w sprawie masowego zatrucia. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok zmarłej osoby. Jeśli potwierdzi się, że przyczyną zgonu było zatrucie, obie te sprawy będą prowadzone łącznie. Kluczowa jest opinia biegłych — stwierdził.

Co było przyczyną zatrucia?

Wyniki badań sanepidu potwierdziły, że przyczyną masowego zatrucia jest bakteria salmonelli. "GW" podaje również, że z "nieoficjalnych informacji wynika, że kontrola potwierdza, iż źródłem zatrucia były pierogi z mięsem".

Organizatorzy przerwali turnus

Organizatorzy przerwali turnus, a wszyscy wczasowicze zostali odwiezieni do swoich domów. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie. Wciąż nie wiadomo, czy wina za zdarzenie leży po stronie ośrodka wczasowego.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco