LIST: „Partner zostawił mnie, gdy zaszłam w ciążę”
Zostałam Sama W Ciąży
Gdy zrobiłam test ciążowy, byłam zaskoczona. Zawsze dbaliśmy o zabezpieczenie. Mimo wszystko nie załamałam się. Stwierdziłam, że dam radę zarówno ze studiami (mam 22 lata, on 27), jak i z dzieckiem, bo w końcu spotykam się z dojrzałym, odpowiedzialnym mężczyzną, który ma stały dochód. Jak bardzo się pomyliłam...
W jego rodzinie jest wiele maluchów i nieraz obserwowałam, jak się nimi zajmował. Dlatego wiadomość o ciąży zelektryzowała mnie, ale pozytywnie. Prawdę powiedziawszy spodziewałam się pierścionka zaręczynowego i ustalenia daty ślubu. Nic w końcu nie stało na przeszkodzie. K. zbliżał się do trzydziestki, miał swoje mieszkanie i dobrą pracę. Co prawda byliśmy razem dopiero od roku, ale stwierdziłam, że to może nawet lepiej, bo uczucie jest jeszcze świeże.
Zobacz także: List: „Boję się od niego odejść”
Dowiedziałam się nagle, że nie jestem nikim ważnym w jego życiu, a poza tym on jeszcze nie jest gotowy się ustatkować. Naprawdę tego nie rozumiałam. Mówił mi nieraz, że kocha. Kupował też prezenty, dbał o mnie i zapoznał z rodzicami. Myślałam, że przeszliśmy na wyższy level. Kiedy podzieliłam się z nim tym spostrzeżeniem, wyśmiał mnie i stwierdził, że każdą dziewczynę przedstawia rodzinie. Dla niego nie ma to żadnego znaczenia. U nich w rodzinie to po prostu taki zwyczaj.
Nie potrafiłam zdecydować się na aborcję nawet w tak trudnym momencie. Nie mam pieniędzy, a moi rodzice są biedni, ale wierzę, że jakoś sobie poradzę. Mogę też pozwać go o alimenty. Na pewno nie odpuszczę. Nigdy nie podejrzewałam, że może być tak nieczuły. Podobno jego rodzina o wszystkim wie i też nie chce tego dziecka. Jego mama powiedziała, że sama jestem sobie winna, bo facet to facet, ale kobieta powinna się szanować, a jak nie, ponieść konsekwencje swojej nieodpowiedzialności. Jak się o tym dowiedziałam, doszłam do wniosku, że może dobrze się stało. Gdybym za niego wyszła, pewnie dopiero po latach wyszłoby na jaw, co to za rodzina.
Elwira