Madonna krwawiąca łzami to fałszywka. Watykan wydał oficjalną decyzję
Watykan ogłosił w czwartek, że osławiony posąg Maryi z Trevignano Romano, który miał płakać krwawymi łzami, jest falsyfikatem.
Trevignano Romano
Watykan oficjalnie zaprzeczył cudownym zdarzeniom oraz objawieniom, do jakich miało dochodzić w małym włoskim miasteczku Trevignano Romano, położonym nad brzegiem jeziora Bracciano, około 40 minut drogi na północ od Rzymu. Mieszkanka miasteczka Gisella Cardia kilka lat temu kupiła w Medziugorju figurkę Najświętszej Maryi Panny. Kobieta twierdziła, że od 2016 r. z oczu figurki leciały krwawe łzy oraz że od tego czasu Matka Boska udzielała jej swoich objawień.
Rzekomy cud
Gdy rozeszła się wieść o słynnej Madonnie di Trevignano, 3 dnia każdego miesiąca tłum ludzi odwiedzał posąg, gromadząc się w prowizorycznej kapliczce ustawionej na otwartym polu w Trevignano Romano, aby odmawiać różaniec i oddawać cześć posągowi.
Wielu ludzi, którzy przybywali do miasteczka to mieszkańcy okolicznych miejscowości. Z czasem jednak do Trevignano Romano zaczęło przybywać dziesiątki innych pielgrzymów z całego Półwyspu Apenińskiego. W zeszłym roku kilka osób, którzy wątpili w prawdziwość cudu wezwali prywatnego detektywa, który rzekomo przedstawił dowody sugerujące, że płyn na posągu to krew świni.
Wcześniejsze dochodzenie przeprowadzone w 2020 roku wykazało, że krew znaleziona na posągu była genetycznie zgodna z krwią Cardii. Płacząca figurka to niejedyne "cudowne" zdarzenie, jakie miało mieć miejsce w Trevignano Romano. Cardia twierdziła, że pewnego wieczoru doszło do nadprzyrodzonego rozmnożenia resztek potrawy, którymi kobieta nakarmiła 15 osób.
Werdykt Watykanu
Wstępny raport z dochodzenia przeprowadzonego przez diecezję Civita Castellana wykazał, że w posągu nie ma niczego nadprzyrodzonego. Ustalenie to zostało potwierdzone w piątek przez Watykan. W komunikacie z 27 czerwca Watykańska Dykasteria ds. Nauki Wiary wydała swój pierwszy dekret zgodny z nowym zestawem norm dotyczących weryfikacji rzekomych objawień maryjnych i zjawisk duchowych.
Dekret powoływał się na wstępny raport biskupa Marco Salvi z Civita Castellana na temat Madonny di Trevignano, datowany na 6 marca, stwierdzając, że "w zgodzie z tą instytucją, odnośnie rzekomych objawień pani Giselli Cardi i pana Gianniego Cardii, niniejsza Dykasteria uznaje ważność wyżej wymienionego orzeczenia w nim wyrażonego (constat de non supernaturalitate)”, co oznacza, że "jest oczywiste, że nie jest ono nadprzyrodzone”.
Historia Objawień Maryjnych. Od Rue du Bac do Balasar
Zjawiska nadprzyrodzone. Watykan wydał nowe wytyczne