Oto cel Huberta Hurkacza na Wimbledon. Mówi absolutnie szczerze
Hubert Hurkacz
Ten Wimbledon ma być przełomem dla Huberta Hurkacza. Polak przyjechał do Londynu świeżo po dotarciu do finału w Halle, a zdaniem wielu jest wśród ścisłych faworytów do gry o tytuł. Wie o tym sam wrocławianin, który w szczerym wywiadzie wyznał, jaki jest jego cel na turniej. Nie ma zamiaru poddawać się do samego końca i wie, że stać go na sensację.
Od trzech lat najlepszym wielkoszlemowym wynikiem Huberta Hurkacza pozostaje półfinał Wimbledonu. Wówczas przegrał z Matteo Berrettinim i dał się poznać jako specjalista od gry na kortach trawiastych. Polak niezmiennie znajduje się w czołowej dziesiątce rankingu ATP, a w tym roku ma walczyć o historyczny sukces i poprawienie tamtego wyniku.
— Moim planem jest podniesienie pucharu. Po to się tutaj przyjeżdża — powiedział Hubert Hurkacz w rozmowie z Polsatem Sport.
Odważna zapowiedź Huberta Hurkacza
Korty trawiaste pozwalają Hurkaczowi na pełne skorzystanie z jego największych atutów. Mowa tu choćby o potężnym serwisie. To właśnie na tej nawierzchni wrocławianin może posyłać najmocniejsze piłki, odbierając wszelkie argumenty rywalom. Niewykluczone, że ten rok przyniesie przełom i pierwszy wielkoszlemowy finał Hurkacza.
W jego ćwiartce znalazł się rozstawiony z numerem 2. Novak Djoković, jednak Serb dopiero co wrócił do treningów po operacji. To właśnie z nim Hurkacz odpadł z turnieju przed rokiem, lecz tym razem może być zupełnie inaczej.
Polak rozegra swój pierwszy mecz we wtorek 2 lipca. Rywalem będzie Mołdawianin Radu Albot.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco