Władysław Kosiniak-Kamysz w "Fakcie" ostro do koalicjantów: niektórzy udają dzisiaj zaskoczonych!

władysław kosiniak-kamysz w

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i redaktor naczelny "Faktu" Michał Wodziński

— Jeżeli chodzi o związki partnerskie, to w moich poglądach się nic nie zmieniło. Nie jestem jak chorągiewka — mówi w wywiadzie dla "Faktu" wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef PSL w rozmowie z redaktorem naczelnym Michałem Wodzińskim zapowiada m.in. ściganie aż do skutku bandyty, który zabił żołnierza na granicy i zdradza, co dalej z projektem Trzecia Droga.

Michał Wodziński, "Fakt": Premier Donald Tusk w 2021 roku powiedział: "Z migrantów nie należy robić obrzydliwej propagandy, bo to są ludzie, którzy potrzebują naszej pomocy i szukają swojego miejsca na ziemi u boku polskich granic". Sądzi pan, że dzisiaj premier Tusk podtrzymałby te słowa?

Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, minister obrony narodowej: Zmienił się charakter naszych działań na białoruskiej granicy. Władze Rosji i Białorusi są odpowiedzialne za przyjazd migrantów na granicę od 2021 roku. Od tego momentu trwa wojna hybrydowa, lecz jej charakter się zmienił i zaostrzył. Wtedy nie było takiej dynamiki agresji wobec żołnierzy czy funkcjonariuszy. Nie było widać specjalnie przygotowanych bandytów, którzy atakują naszą granicę.

[object Promise]

Dzisiaj na granicy są wyspecjalizowane grupy, którym nie chodzi o przekroczenie granicy i uzyskanie azylu. Są tam po to, by atakować i prowokować polskich żołnierzy i funkcjonariuszy.

Czyli sądzi pan, że osoba, która śmiertelnie ugodziła nożem sierżanta Sitka, była przeszkolona przez białoruskie służby?

Sposób zadania ciosu, szybka decyzja, by ten cios zadać, skuteczność działania świadczy o specjalnym przygotowaniu. To nie tylko moje odczucie.

Ostrze noża, którym go zabito, było zatrute?

Nie mam takich informacji. Prokuratura prowadzi dochodzenie, potrzebne są specjalistyczne badania. Na pewno ten bandycki atak jest także sprawdzany pod względem działań o takim charakterze. Ścigamy tego bandytę i w końcu go dopadniemy.

Panie premierze, czy na polskiej granicy musiał zginąć człowiek, musiał zginąć żołnierz, żebyście zaczęli szkolić wojsko z policyjnych technik walki z tłumem? Nikt wcześniej nie wpadł w resorcie na taki pomysł?

Odziedziczyliśmy po naszych poprzednikach wiele złych rzeczy. Jedną z pierwszych decyzji, którą podjąłem, było poprawa stanu indywidualnego wyposażenia żołnierzy. Na granicy od 2021 roku są żołnierze, ale to my wprowadziliśmy po przejęciu ministerstwa "operację Szpej", czyli szybkie działania dotyczące indywidualnego wyposażenia. Nie tylko wielkie zakupy, wspaniałe F-35 czy inny sprzęt, ale przede wszystkim bezpieczeństwo indywidualne żołnierza i oczywiście nowy sprzęt.

Zwiększyła się też liczba policjantów na granicy i to jest bardzo dobra informacja. Zmienia się też charakter tej operacji. On był inny w 2021, 2022 czy 2023 r. Dlatego jest więcej policji i są nowe sposoby działania wojska.

Zdecydowałem też, by Żandarmeria Wojskowa, jako policja wojskowa, pełniła służbę na samej linii granicznej. I od poniedziałku (24 czerwca — red.) już razem z innymi żołnierzami patrolują granicę.

A nie ma pan wrażenia, że ta zupełnie nieprzygotowana przez waszych poprzedników misja bronienia polskiej granicy tuż po wygranych przez koalicję wyborach, była w takiej samej formie przez jakiś czas kontynuowana?

Zmiany były, ale proszę pamiętać, zmiany w wojsku nie następują z dnia na dzień. To jest przecież 200-tysięczna armia. To są dowódcy, którzy biorą odpowiedzialność za swoje decyzje i oczywiście za swoich żołnierzy. Dzisiaj jest to dodatkowy sprzęt, a od początku roku zmieniliśmy też system szkoleń. Wiele spraw udało się zorganizować na samym początku, choć pewnie nie wszystkie.

Maj był tym miesiącem, kiedy oddano na granicy 770 strzałów alarmowych. Dla porównania w całym ubiegłym roku było ich 320. Więc sam maj był dwukrotnie większy pod względem zagrożeń niż cały ubiegły rok, gdybyśmy analizowali zdarzenia przez pryzmat strzałów ostrzegawczych.

Wyzwanie na granicy jest ogromne: zagrożenie, dywersja, sabotaż. To, co dzieje się nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, to jest najwyższy stopień wojny hybrydowej od jej początku.

Migranci atakowali polską granicę. Chcieli się wedrzeć siłą!

Kontrole na granicy z Niemcami? Mocne słowa wiceszefa MSWiA

Polscy żołnierze dostali specjalne podziękowania. "Murem za mundurem"

Dlaczego zataił pan przed prezydentem Andrzejem Dudą, a także opinią publiczną, incydent z zatrzymaniem polskich żołnierzy na granicy?

To jest nieuprawnione sformułowanie. Nic nie zatajałem.

Dlaczego nie poinformował pan opinii publicznej o tym zdarzeniu?

Po pierwsze, do tej pory nie było zwyczaju informowania pana prezydenta o każdym zdarzeniu i o każdym postępowaniu. To jest zadanie dla prokuratury, jeżeli uznaje za stosowne. Ja miałem wiedzę na temat tego, że były tam strzały alarmowe. I jak zawsze powiedziałem: proszę postępować zgodnie z procedurami. Powtórzę: nie byłem informowany o tym, że zostali zatrzymani żołnierze i założono im kajdanki.

Zmieniliśmy ten sposób działania. Teraz raporty dzienne i tygodniowe przesyłamy również do Kancelarii Prezydenta i Kancelarii Premiera.

Podkreślę jeszcze raz: nie ma mowy, by ktoś coś zatajał. Postępowanie cały czas się toczy. Ja stoję za naszymi żołnierzami i wierzę, że wszystko zakończy się dla nich dobrze.

Czyli jeżeli takiego zdarzenia doszłoby raz jeszcze w przyszłości, opinia publiczna także dowie się o nim niezwłocznie.

Do takich zdarzeń dochodziło wcześniej. Również w 2023 roku, a więc za moich poprzedników. I nie przypominam sobie, by była jakaś informacja w sprawie przekroczenia uprawnień w użyciu broni. Czy ktoś informował ówczesnego prezydenta i premiera w tej sprawie? Nie sądzę.

Wydarzenia sprzed kilku tygodni zadziałały jednak w kontekście wyborczym, dwa dni przed ciszą wyborczą. I ten kontekst narzucił wymiar sprawy. Wyciągnęliśmy z niej daleko idące wnioski pod względem informowania, ale też pod względem stosowania środków przymusu bezpośredniego.

W środę prezentowałem w Sejmie projekt nowelizacji ustawy, która daje większe uprawnienia i pewność użycia broni żołnierzom. Wprowadza kontratyp do przepisów do ustawy o obronie ojczyzny. Wprowadza też pomoc prawną, adwokata z urzędu i opiekę nad żołnierzem. Pomoc, a nie obcinanie pensji o 50 procent, które wprowadzili nasi poprzednicy. Teraz dowódca jednostki będzie o tym decydował, bo on ma najlepsze rozeznanie.

Do tego zmiana ustawy o Żandarmerii Wojskowej, by stosowanie środków przymusu bezpośredniego, kajdanek, było ostatecznością. Jeżeli chcemy być precyzyjni, to one były stosowane dziesiątki czy setki razy w różnych sytuacjach w poprzednich latach. My zmieniamy przepisy w ten sposób, by jeszcze bardziej dbać o godność żołnierza Wojska Polskiego.

Czy pan posiada broń?

Nie, nie mam pozwolenia na broń. Nie jestem myśliwym.

A jest pan za powszechnym dostępem do broni w dobie tego, co czeka nas za wschodnią granicą?

Jestem za tym, by współpracować z Polskim Związkiem Łowieckim i z ludźmi, którzy już mają przeszkolenie i mają broń. I taką współpracę nawiązałem. Podpisaliśmy umowę o współpracy z Polskim Związkiem Łowieckim.

Panie premierze, czy organizacje pozarządowe, które chcą pomagać uchodźcom, nie utrudniają obrony polskich granic naszym służbom?

Zwracałem się do tych, którzy wierzę, że mają dobre intencje, by rozróżnili pomoc humanitarną od pomocy tym, którzy chcą atakować Polskę i żołnierzy. Myślę, że czasem są wprowadzani w błąd, manipulowani.

Trzeba to naprawdę bardzo precyzyjnie rozróżnić. Informowanie o tym, gdzie się przemieszczają żołnierze, gdzie jest teraz patrol… Jeżeli do takiej sytuacji dochodzi, służby muszą działać. Jeżeli ktoś pomaga w nielegalnym przekroczeniu granicy, to oczywiście przekracza granicę prawa. Więc musimy wtedy działać.

Proszę tych, którzy mają dobre intencje, by się zastanowili, czy ich dobre serce nie jest po prostu w tym przypadku cynicznie wykorzystywane.

Czy należałoby powołać coś w rodzaju korpusu ochrony pogranicza z czasów II RP?

To de facto się dzieje. Położyliśmy nacisk na mocną koordynację działań między Strażą Graniczną, MSWiA, Ministerstwem Obrony, Wojskiem i Policją, ale też w Wojskach Obrony Terytorialnej powołujemy Brygady Ochrony Pogranicza. Z tego obrazu wyłania się korpus ochrony pogranicza: Straż Graniczna, Policja i żołnierze odpowiednio przygotowani i przeszkoleni to formacje współpracujące ze sobą.

Czy pan obserwował wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach? Czy ona w jakimś stopniu przekłada się na nasze bezpieczeństwo jako kraju?

Jako rząd jesteśmy z panem prezydentem w kontakcie w sprawach jego podróży zagranicznych. Ten temat jest również poruszany na Komitecie Bezpieczeństwa, którym kieruję. Rozmawialiśmy o tym i dziękujemy za wysiłki prezydenta podejmowane w Chinach, również na rzecz bezpieczeństwa Polski.

Panie premierze, pomówmy o wydarzeniach z kraju. Wybory do Parlamentu Europejskiego nie były dla Trzeciej Drogi udane. Chyba nie przesadzę, jeżeli powiem, że zakończyły się klęską. Zdobyliście około 7 proc. głosów. Jaka przyszłość czeka was jako koalicję? Czy ona przetrwa? Według sondażu dla Rzeczypospolitej wierzy w to tylko 28 proc. Polaków.

Klęską to zakończyły się w październiku wybory dla PiS-u i jego dwutygodniowego rządu. W trójskoku wyborczym Trzecia Droga uzyskała dwa pozytywne wyniki, bardzo dobre wyniki.

[object Promise]

Udało się wygrać wybory parlamentarne, odsunąć PiS od władzy, stworzyć rząd koalicyjny, co nie było oczywiste. Udało się uruchomić pieniądze z KPO, dać nauczycielom podwyżki o 30 proc., w budżetówce o 20 proc., kontynuować i zwiększać modernizację i transformację armii, doposażyć indywidualnie żołnierzy, zmienić pozycję w Unii Europejskiej, w NATO zmienić i zbudować silniejszą pozycję, czego namacalnym dowodem jest powstające Centrum Edukacji, Analiz i Szkolenia NATO-Ukraina w Bydgoszczy. Wiele rzeczy już się udało zrobić, choć nie wszystkie. Teraz łączy nas rozwój i gospodarka.

W środę odbył się połączony klub PSL-u i Polski 2050, czyli całej Trzeciej Drogi. Podsumowaliśmy wybory europejskie, które nam nie wyszły, bo zaangażowaliśmy się w nie zbyt słabo. Nie potrafiliśmy zmobilizować naszych wyborców. Wiele osób uważało, że po bardzo dobrych jednych i drugich wyborach te nie są tak istotne dla nas. Musimy z tego wyciągnąć wnioski, nie wolno odpuszczać, zawsze trzeba walczyć do końca. Ten etap za nami, idziemy do przodu. Wspólny kandydat na prezydenta jest bardzo ważną sprawą, bo wtedy będziemy silniejsi.

Czy jako lekarz pan popiera pomysł obniżenia składki zdrowotnej? Ile ona powinna wynosić?

Popieram pomysł, by były pieniądze na zdrowie, a nie wydawane na węgiel z Kolumbii, bo tak przecież niedawno było. Podnieśli składkę zdrowotną, ale pieniądze nie szły na zdrowie, a na zakup węgla w Kolumbii. Nasi poprzednicy przesunęli wydatki na zdrowie z budżetu państwa do NFZ-u. Czyli de facto zwiększyli wpływy w NFZ-cie, ale też zwiększyli wydatki Funduszu, przez co nie ma satysfakcji u wszystkich tych, którzy korzystają z publicznej służby zdrowia.

To była manipulacja, zabieg księgowy i wielkie obciążenie szczególnie dla przedsiębiorców. Jestem za obniżeniem składki zdrowotnej, bo to obiecaliśmy w kampanii wyborczej.

Skąd wziąć pieniądze na ochronę zdrowia wobec tak wielkiej dziury w finansach NFZ? Około 90 miliardów złotych.

Muszą nastąpić reformy ochrony zdrowia, lepsze zarządzanie. Musi być wsparcie dla szpitali powiatowych, odbudowa przemysłu farmaceutycznego. Pani minister Izabela Leszczyna ma cały program. To jest bardzo wielkie wyzwanie i ona podchodzi do tego bardzo profesjonalnie.

Wierzę, że po 30 latach uda się przeprowadzić prawdziwą reformę ochrony zdrowia, która zapewni stabilne finansowanie, stworzy współdziałanie szpitali powiatowych. To jest konieczność. Dzisiaj szpitale za bardzo konkurują między sobą. Nie uzupełniają swoich możliwości, tylko konkurują w tych najlepiej płatnych procedurach. Z tym powinniśmy skończyć i to jest zadanie, które stoi przed naszym rządem.

Gdzie jako kraj powinniśmy szukać oszczędności, mając na uwadze to, że wobec Polski została wszczęta procedura nadmiernego deficytu?

Ja już z takiej procedury wychodziłem. Sytuacja się powtarza drugi raz. Dziedziczymy po naszych poprzednikach rządy i kłopoty. Oni mają w 2015 roku super sytuację finansową, którą im zostawiamy. Bez opamiętania prowadzą politykę finansową. Oddają rządy i my musimy znowu po nich sprzątać.

Ale też trzeba pamiętać o tym, że w całej Europie, na świecie, patrzenie na zadłużenie i deficyt się zmienia. Ja uważam, że wydatki na zbrojenia w żaden sposób nie powinny się zaliczać ani do deficytu, ani do długu. W Unii Europejskiej trwają prace na ten temat. Uważam, że powinny pójść dużo dalej, bo to jest sprawa naszego bezpieczeństwa. Można w ten sposób zmieniać funkcjonowanie finansów publicznych. Na pewno nie wydawać na rzeczy zbędne, które są w obszarze administracyjnym. Szczególnie tutaj będziemy starali się o jak najlepszą, najbardziej rzetelną ocenę wydatków typowo biurokratycznych.

Nie wolno w żaden sposób oszczędzać na inwestycjach w gospodarkę, w przedsiębiorczość, w aktywność, czy na wsparciu dla tych grup, które tego najbardziej potrzebują.

Najlepszym dowodem jest kolejny program, który uruchomiliśmy kilka dni temu, a który wejdzie w życie od 1 lipca: 1 tys. zł dla pracowników socjalnych, pracowników domów pomocy społecznej, żłobków.

Najlepszym dowodem jest babciowe, czyli 1,5 tys. zł na opiekę, gdy mama wraca do pracy czy podwyżka uposażenia dla wojska o 67 proc. wyższa niż planowali nasi poprzednicy.

A czy należałoby podnieść kosiniakowe, czyli zasiłek dla kobiet nie mają zasiłku macierzyńskiego? Z 1 tys. zł na ile?

Tak, oczywiście. Pani minister Aleksandra Gajewska z resortu rodziny, pracy i polityki społecznej nad tym pracuje, rozmawiała ze mną na ten temat. Zaraz minie 10 lat od wprowadzenia tego wsparcia. W 2016 r. to było 1 tys. zł. Uważam, że świadczenie powinno zostać zwaloryzowane i podniesione.

Polakom, szczególnie młodym, doskwiera brak mieszkań i perspektywy zakupu lokum dla siebie. Co zatem dalej z programem "Mieszkanie na Start", który został przygotowany przez ministra z PSL Krzysztofa Hetmana?

Kończą się konsultacje społeczne, bo chcemy zrobić najlepszy możliwy program. Na pewno chciałbym uspokoić tych wszystkich, którzy skorzystali z programu naszych poprzedników: kredytu zero procent. Będziemy współfinansować te zobowiązania, które zaciągnęło państwo. To już jest wiele miliardów.

Potrzebne jest wsparcie budownictwa w kilku obszarach. Po pierwsze, budownictwo społeczne, socjalne i spółdzielcze. Jestem zwolennikiem szczególnie spółdzielczości. To jest ruch, z którego się też wywodzimy. Spółdzielczość, ekonomia społeczna, to wszystko dzisiaj powinno być na pierwszym miejscu.

Potrzebne są nisko oprocentowane kredyty, czy wkład własny na kredyt. Bo to jest największa przeszkoda, która wychodzi we wszystkich badaniach wśród młodych ludzi. Brak wkładu własnego.

Zdaję sobie sprawę, że dużo hejtu wylało się na kredyt nisko oprocentowany, ale też powiem z drugiej strony, że na każdym spotkaniu mam pytania, czy będzie ten program kontynuowany. Ludzie pytają, czy będzie ta nowa propozycja, którą my stworzyliśmy, uwzględniająca rodziny wielodzietne. Im większa rodzina, tym większe wsparcie państwa. Uważam, że to jest jak najbardziej zasadne. To wypełnia przepisy Konstytucji, że państwo w szczególny sposób otacza opieką rodzinę wielodzietną, czyli przynajmniej z trójką dzieci.

Panie premierze, myślę, że związki partnerskie to jest obecnie jedno z głównych pól zgrzytów w koalicji. Politycy Lewicy często podnoszą taki argument, że pan jest prywatnie człowiekiem o konserwatywnych poglądach, a jednak rozwiódł się pan, ożenił ponownie. Czy inni Polacy nie mają prawa do takiego szczęścia?

Każdy ma prawo żyć, jak uważa i są przepisy prawa, z których każdy – tak jak ja – może skorzystać. Ja nie sprawdzam nikogo w Lewicy czy w innych formacjach. Każdy ma prawo do prywatności.

[object Promise]

Niektórzy dzisiaj udają zaskoczonych, a my wyraźnie to mówiliśmy. To nie jest wpisane w umowę koalicyjną. W PSL-u każdy decyduje od zawsze, jakie ma poglądy. W głosowaniach światopoglądowych nie ma dyscypliny i nie będzie. Ja to mówiłem. Mogli nie decydować się na koalicję, jeżeli uznali, że to jest im nie po drodze. Uznali, że nie wpisujemy tego do umowy koalicyjnej i się na to zgodzili.

Chciałbym usłyszeć czasem dobre słowo, że, pomimo że tego nie ma w umowie koalicyjnej, to my jesteśmy otwarci na dyskusję i na debatę w tej sprawie.

Ja nie jestem jak chorągiewka. Jestem w PSL, to jest moja jedyna formacja. W żadnej innej partii nie byłem. Więc naprawdę nie zaskakuję nikogo swoimi poglądami.

Powołał pan zespół, który miał badać prace podkomisji smoleńskiej, której przewodniczył Antoni Macierewicz. Są już tam pierwsze zarzuty, informacje przekazywane prokuraturze. Czy pan jest szokowany postawą Antoniego Macierewicza? On także poniesie jakieś konsekwencje, jeżeli chodzi o pracę tej komisji?

Jeśli złamał prawo, to poniesie, będą wnioski do prokuratury. Ale to oceni niezależna komisja. Czym się różni nasza komisja od komisji pana Macierewicza? Różni się zasadniczo tym, że nasza nie jest polityczna. Na czele tamtej stał najbardziej zaangażowany polityk, czyli pan Antoni Macierewicz, mający swoje określone przekonania i tezy, które chciał udowadniać niezależnie, czy one były prawdziwe, czy kompletnie odjechane.

Celem było stworzenie takiego zespołu i takie granie emocjami, by wykorzystać coś, co było i jest jedną z największych tragedii dla Polaków.

Katastrofa pod Smoleńskiem jest największą w naszym współczesnym życiu tragedią. Zginęli przywódcy państwa, najważniejsi generałowie, dowódcy, duchowni. Bardzo wiele zasłużonych osób. Ktoś to wykorzystywał w bardzo cyniczny, okrutny sposób.

W naszym zespole są eksperci od spraw lotnictwa, prawnicy, inżynierowie, oficerowie Wojska Polskiego. Nie ma jednego polityka. Na pierwszym spotkaniu tego zespołu dałem im wolną rękę w działaniu. Proszę badać tę sprawę tak, by dojść do prawdy, niezależnie, jaka ona będzie. I chciałbym, by ona najszybciej mogła być przedstawiona publicznie.

Czy obecne kierownictwo MON zamierza odebrać Bartłomiejowi Misiewiczowi złoty medal Za Zasługi dla Obronności Kraju? Uważa pan, że osoba o takiej historii powinna takie odznaczenie posiadać?

Nie zasługuje na takie odznaczenie. Uważam, że mu się nie należało. Oczywiście są określone przepisy. Wyrok karny pozbawia odznaczeń, jeżeli w tym zakresie byłby wydany. Jeżeli będzie możliwość prawna, no to oczywiście, że nie powinien mieć tego medalu.

Słyszałem taki głos z szeregów pana partii, że odkąd rozsiadł się pan w MON, zapomniał pan trochę o sprawach partii, a myśli tylko i wyłącznie o wojsku. To nieprawda?

Zawsze najlepsze są dowody, a nie słowa. Wybory samorządowe. 14 proc. dla Trzeciej Drogi. Sam PSL, nie Trzecia Droga, trzecią siłą w sejmikach na poziomie gmin, czasem nawet drugą siłą polityczną.

Mamy więcej marszałków i członków zarządów województw niż PiS. Czyli w efekcie, w sprawowaniu władzy zajmujemy drugie miejsce jako PSL, nie jako Trzecia Droga. Gdybym dodał koleżanki i kolegów z Polski 2050, to ten wynik będzie jeszcze bardziej wyrazisty.

W Europarlamencie również wynik PSL-u jest lepszy niż naszych koalicjantów z Polski 2050. Pomimo mniejszej liczby jedynek, zdobyliśmy więcej mandatów do Europarlamentu. Pomimo że nie jest to spektakularny wynik, to w EPP nasi europosłowie dają większość polskiej delegacji. Wyprzedziliśmy Hiszpanów. To jest znaczący wkład w to, że dzisiaj Donald Tusk ma tam bardzo silną pozycję.

[object Promise]

To jest może nawet połowa najważniejszych obszarów w państwie, więc trudno mówić o tym, że PSL nie ma godnej pozycji. Liczba szefów komisji w Sejmie, w Senacie. Obszary, za które odpowiadamy… Tylko teraz trzeba, by były tego efekty. I to już nie zależy tylko ode mnie.

To naturalne, że rola ministra obrony narodowej i bezpieczeństwo naszego państwa są dla mnie najważniejsze, a nie interes polityczny mój czy mojej partii. Wiem, że wielokrotnie bywało inaczej. Gdy ktoś obejmował funkcję ministra, chciał budować politycznie siebie i swoją partię. Ja chcę budować siłę Polski i jej bezpieczeństwo. To jest ta zasadnicza różnica.

Powie nam pan na koniec, co znajduje się w pana plecaku ewakuacyjnym i podpowie Polakom...

Nie mam plecaka ewakuacyjnego. To jest kolejna manipulacja. Mówiłem, że w czasie wizyty na Ukrainie z delegacją polskich parlamentarzystów w pierwszych dniach wojny, każdy z nas miał z sobą plecak m.in. z latarką, z takim podstawowym sprzętem, który się przydaje w niesieniu pomocy. I, mówię to także jako lekarz, taki plecak, dzięki któremu można udzielić komuś pomocy, każdy powinien mieć w swoim domu.

Został europosłem, ale mówi o frustracji. Ważny polityk Polski 2050 nie gryzł się w język

Ten punkt nie znajdzie się w ustawie o związkach partnerskich? "Nie ma większości"

Hołownia wspólnym kandydatem Trzeciej Drogi na prezydenta? Pawlak zabrał głos

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

OTHER NEWS

52 minutes ago

Na Syberii odkryto szczątki pradawnego drapieżnika. „Niezwykłe i całkowicie wyjątkowe”

52 minutes ago

Ulga dla seniorów 2024. Te panie 60 plus i ci panowie 65 plus nie muszą płacić podatku dochodowego [01.07.2024]

52 minutes ago

Oto tabela waloryzacji emerytur 2025. Rząd podjął wstępną decyzję, mamy wyliczenia na rękę [01.07.2024]

58 minutes ago

Tak wyglądały kiedyś Obrzyce. Te widokówki są po prostu niesamowite

58 minutes ago

Co Rosjanie mówią o Polakach na wakacjach? Polka z Moskwy sprawdziła

58 minutes ago

Disney Plus – lipiec 2024 r. Premiery filmów i seriali na serwisie Disneya zaskakują? Sprawdź, czy znajdziesz coś dla siebie

58 minutes ago

Europejskie mocarstwo atomowe bezbronne? "Odpowiedź zajęłaby zbyt dużo czasu"

59 minutes ago

Donald Tusk o przyszłości CPK. „Żadne trollowanie tego nie zmieni”

1 hour ago

Szaleństwo w Gruzji po ograniu Portugalii. "Nie dało się nawet zamówić taksówki"

1 hour ago

W końcu się doczekał! Polak mistrzem we Wrocławiu

1 hour ago

Volkswagen Golf R 2025. Silnik, osiągi, wyposażenie

1 hour ago

Kody kreskowe mają zniknąć. Na produktach ma znaleźć się coś o wiele lepszego

1 hour ago

Fajnonauka dla nieuków

1 hour ago

Skarbówka szaleje.Warto sprawdzić konto [TABELE]

1 hour ago

Nowe ceny prądu zatwierdzone. Niektórzy zapłacą więcej, a inni mniej niż dotychczas

1 hour ago

Najpopularniejsze "chińskie" auto w Polsce. Nie przecierajcie oczu

1 hour ago

Marina pokazała zdjęcie ze szpitala. Co za uroczy kadr

1 hour ago

Bunt na Helu. Mieszkańcy nie chcą wycinki pod nowe tory dla turystów

1 hour ago

Można dostać 400 zł na dziecko. Nie wszyscy o tym wiedzą

1 hour ago

Polacy odzyskali większość strat! Tak wygląda ranking FIVB po wygranej

1 hour ago

Polacy jedzą jagody z krzaczka na potęgę. Sanepid ostrzega: Ta letnia przyjemność wiąże się z ogromnym ryzykiem

1 hour ago

Burze nad Polską. Pozrywane dachy, powalone drzewa

1 hour ago

Ze szpitala prosto na front. Bunt rosyjskich żołnierzy

1 hour ago

"Rozpęta się pandemonium". Ekspert od Francji tłumaczy, co się stanie, jeśli wygra Le Pen

1 hour ago

Downburst i superkomórka burzowa w Pile. Wszystko nagrano

1 hour ago

Słowacy trafili bezradnych Anglików. I znowu on! [WIDEO]

1 hour ago

Oto miejsca znane z serialu "Stawka większa niż życie". Można je odwiedzić. Zobaczcie zdjęcia!

1 hour ago

Na Niemców padł strach. Problemy wielkiej gwiazdy

1 hour ago

Wychowujemy pokolenie "cyfrowych manekinów". Obudźmy się, bo niedługo będzie za późno

1 hour ago

Pożar zboża na polach pod Kluczborkiem. Ogromne straty, spłonęły dziesiątki hektarów

1 hour ago

Zawodnik Ruchu Chorzów jasno określił, kiedy wróci do gry

1 hour ago

Zmaksymalizuj swoje zyski na giełdzie dzięki AI, czyli praktyczny przewodnik po inwestowaniu w akcje

1 hour ago

Pierwsza taka plaża w Czarnogórze. Nie wejdziesz tam Jest dla wybranych kobiet

1 hour ago

Pensja minimalna 2025 - ta kwota ma obowiązywać w przyszłym roku [30.06.24 r.]

1 hour ago

Oto tabela waloryzacji emerytur 2025. Rząd podjął wstępną decyzję, mamy wyliczenia na rękę [30.06.2024]

1 hour ago

Serial "Dziedzictwo" - wiemy, co wydarzy się w lipcu. Seher chce wykończyć Yamana [30.06.2024]

1 hour ago

Baron i Kubicka dopiero zostali rodzicami. A tu takie wieści

2 hrs ago

Nadchodzą duże zmiany w BLIK-u. Wielu na to czekało

2 hrs ago

Monika Richardson w żałobie. Żegna ukochaną mamę

2 hrs ago

Polacy grają o piąty medal Ligi Narodów. Trudny rywal na drodze biało-czerwonych