Co Rosjanie mówią o Polakach na wakacjach? Polka z Moskwy sprawdziła
Plaża w Bodrum, Turcja
Rosjanie mimo sankcji i prowadzonej przez Putina brutalnej wojny w Ukrainie wciąż podróżują na wakacje. Często ich towarzystwo irytuje Polaków w Turcji czy Egipcie, czym się dzielą w listach do redakcji. A jak reagują na Polaków Rosjanie? — Bałam się do nich zbliżyć, bo wydawało mi się, że oni będą zadawać mi pytania na temat obecnej sytuacji politycznej. Omijałam ich — mówi jedna z rozmówczyń Polki z Moskwy.
Na łamach znanej rosyjskiej "Gazety Parlamentarnej" pojawiła się statystyka na temat urlopów Rosjan. "Pierwsze miejsce w rankingu krajów wybieranych na letni urlop mocno trzyma Turcja. W ubiegłym roku odwiedziło ją 6,2 mln turystów. A w tym roku na tureckie plaże przyjedzie już 7 mln urlopowiczów — jak przed pandemią" — czytamy.
Źródło: https://www.pnp.ru/social/top-pyat-stran-v-kotorykh-rossiyane-budut-otdykhat-etim-letom.html
Niżej widzimy, jakie jeszcze państwa cieszą się popularnością wśród Rosjan, którzy spędzają urlop za granicą:
Źródło: https://www.pnp.ru/social/top-pyat-stran-v-kotorykh-rossiyane-budut-otdykhat-etim-letom.html
"Na drugim miejscu wśród popularnych wakacyjnych kierunków znajdują się Zjednoczone Arabskie Emiraty. Ten kraj co roku odwiedza 1,5 mln Rosjan. Na trzecim miejscu znajduje się Tajlandia, mimo tego, że letnie miesiące ani w Emiratach, ani w Tajlandii nie są uważane za wysoki sezon. Dalej jest Egipt, do którego jeździ ponad 1 mln turystów. Na piątym miejscu znajdują się Malediwy, Kuba i Sri Lanka, gdzie przylatuje do 200 tys. naszych urlopowiczów" — pisze gazeta.
Jak widać, sankcje nie przeszkadzają Rosjanom spędzać urlop za granicą. Obecnie latają oni do takich państw, gdzie nie jest potrzebna wiza. Ci, którzy mają pieniądze (na przykład, ich praca jest związana z przemysłem zbrojeniowym), spędzają urlop w Tajlandii lub w Zjednoczonych Arabskich Emiratach nawet kilka razy w roku. Ci, którzy mają mniej pieniędzy, biorą nawet pożyczki.
Co Rosjanie sądzą o Polakach?
Mieszkająca w Moskwie Polka, która regularnie relacjonuje dla Onetu, co dzieje się w Rosji, porozmawiała z kilkoma znajomymi Rosjanami, którzy spotkali się z Polakami podczas urlopu. Jej znajoma i jej mąż spędzili urlop w Turcji. Hotel znajdował się w Bodrum.
— Odpoczywamy tam już nie pierwszy raz — opowiadała Diana. — Zawsze było tam dużo Europejczyków — Polaków, Niemców, Litwinów. Ten rok nie jest wyjątkiem. Polaków w hotelu było sporo. Niektórzy z nich źle na nas patrzyli, kiedy rozmawialiśmy z obsługą po rosyjsku. Nic złego nam oczywiście nie zrobili. Kiedy urlop prawie dobiegł końca, nawet poznaliśmy bardzo sympatycznych Polaków. Byli małżeństwem. Razem z nami budzili się o godz. 5.30 i szli kąpać się w morzu. Jeszcze nie było upału, plaża była pusta. Kilka razy nawet jedliśmy śniadanie razem. Polacy są bardziej otwarci niż Niemcy. Do Litwinów lepiej było się nie zbliżać — od razu odwracali twarz i udawali, że nie rozumieją ani języka rosyjskiego, ani nawet angielskiego.
Wielu Polaków doskonale zna język rosyjski, ale ze względu na trwającą w Ukrainie wojnę, ma do Rosjan pretensje, że ci się jej nie sprzeciwiają i nie chce używać tego języka. "Panoszą się", "rozwieszają rosyjskie flagi", "bawią się na całego do rosyjskich piosenek", "rzucają w nas zużytymi pampersami", "mówią, że Polskę też zdobędą" — to tylko kilka cytatów z listów do redakcji, w których nasi czytelnicy relacjonowali wakacje w Turcji, Egipcie czy Grecji.
Przypomnijmy, niedawno publikowaliśmy historię Polaków, którzy odwiedzili Turcję i byli zaskoczeni liczbą Rosjan. "Kiedy siedzieliśmy na molo wieczorem, para Rosjan, która pływała w morzu, zapytała nas po rosyjsku, czemu nie pływamy. Gdy powiedzieliśmy, że jest już zimno, mężczyzna krzyknął: »ja jestem z Rosji, ja Rusek, ja się niczego nie boję« i skoczył na główkę" — relacjonowali.
Rosjanka Polce z Moskwy powiedziała, że "jeden z Litwinów nazwał jej męża »putinowską świnią«", a powiadomiona recepcja nie zareagowała. To pokazuje, jak Turcy są podzieleni — z jednej strony znają rosyjski, bo od lat goszczą w hotelach gości z tego kraju, a na wieczornych imprezach puszczana jest rosyjska muzyka, z drugiej — sprzeciwiają się polityce tego kraju.
Jej zdaniem Polacy są inni. — Nawet kiedy nie chcą z nami rozmawiać, po prostu nie zwracają na nas uwagi.
W Turcji również spędziła urlop koleżanka z pracy Polki — Alina, która powiedziała, że często widziała Polaków, kiedy chodziła do restauracji na obiad.
— W moim hotelu było kilku turystów z Polski. Parę razy siedziałam obok niektórych z nich w restauracji. Zaskoczyło mnie to, że oni, rozmawiając ze sobą, często coś mówili o Ukrainie. Nie znam języka polskiego, ale słowo "Ukraina" po polsku brzmi tak samo, jak po rosyjsku. Bałam się do nich zbliżyć, bo wydawało mi się, że oni będą zadawać mi pytania na temat obecnej sytuacji politycznej. Omijałam ich — twierdziła.
Maria, inna koleżanka Polki z Moskwy poleciała na Malediwy. — Tam zaczęłam szukać swojego promu, żeby dotrzeć do wyspy Thoddoo. Zauważyłam, że na brzegu stoi kilku turystów i rozmawia po polsku. Zapytałam ich po rosyjsku, czy stąd odpływa prom do Thoddoo. Nikt mi nie odpowiedział. Mam wrażenie, że oni po prostu udawali, że nie znają języka rosyjskiego.
Nic dziwnego, że Polacy ignorują Rosjan. Wielu Polaków nie może pogodzić się z tym, że podczas gdy Ukraińcy giną za niepodległość swojego kraju, Rosjanie piją drinki w hotelowych barach i wypoczywają.
Opętani propagandą Rosjanie
Polka na koniec przytacza historię, która miała miejsce w Brazylii. — Mój sąsiad poleciał do Manaus. Podczas wycieczki miał na sobie koszulkę z nadrukiem niedźwiedzia i słowami: "Nie budźcie ruskiego niedźwiedzia!" Prawie wszyscy turyści, którzy byli na statku, mówili po hiszpańsku i po portugalsku. Nie zwracali na niego uwagi. Tylko pewien mężczyzna podszedł do niego i zapytał po rosyjsku z polskim akcentem: "czy wspiera pan wojnę między Rosją a Ukrainą?". Sąsiad odpowiedział, że tak, bo jest patriotą. Polak zapytał go, czy zdaje sobie sprawę, że Rosjanie codziennie zabijają Ukraińców, w tym dzieci. Rosjanin opętany propagandą stwierdził, że to "europejskie media kłamią, a Rosja walczy z kijowskim reżimem, bo Stany i UE chcą zrobić z Ukrainy trampolina do ofensywy na Rosję".
Polka z Moskwy wielokrotnie na łamach Onetu tłumaczyła, że Rosjanie są bezwzględnie bombardowani propagandą, w którą wierzą.
[object Promise]
***
Chcesz porozmawiać? Napisz: [email protected]
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco