Wojtek ma 26 lat i zarabia 25 tys. złotych. "Potrafię brać udział w dwóch spotkaniach jednocześnie"
W ostatnich latach coraz więcej osób ma jednocześnie dwie prace. Zmusza je do tego zazwyczaj sytuacja finansowa. Jak sobie z tym radzą? Oto historie pracowników, którzy zdecydowali się na takie rozwiązanie.
Ola* skończyła studia trzy lata temu. Jeszcze w czasie magisterki zaczęła pierwszą pracę. Jest singielką, wynajmuje mieszkanie w Warszawie. I jak podkreśla, ten ogromny wydatek skłonił ją do podjęcia się kolejnej pracy. Gdyby nie dodatkowy dochód, miałaby problemy z utrzymaniem się. - Na szczęście pracuję zdalnie. Ale i tak jest ciężko. Pierwszą pracę zaczynam o szóstej, kończę ją o czternastej. O piętnastej zaczynam kolejną. W piątki jestem już zazwyczaj wykończona i nie mam nic siły - zdradza. - Myślę, że popracuję tak jeszcze maksymalnie dwa lata. Na dłuższą metę to wydaje mi się nierealne - dodaje.
Zobacz wideo Polacy o paleniu na balkonie
Wojtek ma dwie prace. Pracodawcy nie mają o tym pojęcia
Wojtek nie ukrywa, że bardzo chciałby się ustatkować. Za cel obrał sobie zakup własnego mieszkania w Gdańsku. Jest informatykiem i twierdzi, że zarabia 25 tysięcy złotych miesięcznie. Ma 26 lat. Jak to możliwe? - Pracuję w dwóch zagranicznych firmach, mam umowy B2B i te firmy wzajemnie o sobie nie wiedzą - zdradza nasz rozmówca.
Wojtek ma dwie prace. Pracodawcy nie mają o tym pojęcia
Wojtek ma dwie prace. Pracodawcy nie mają o tym pojęcia shutterstock/Valery Nutovtsev
Gdy pytam, czy Wojtek pracuje szesnaście godzin dziennie, słyszę, że wyrabia się ze wszystkim w ciągu dziewięciu. - Mam dwa laptopy i dwa ekrany. Pierwszą pracę zaczynam o ósmej, a drugą o dziewiątej. Kończę o siedemnastej - zdradza. - Oczywiście pracuję zdalnie - podkreśla.
Wojtek twierdzi, że dla niego łączenie dwóch prac nie jest problemem. Doskonale radzi sobie z wykonywaniem wszystkich obowiązków. - Nawet w czasie połączeń na kamerach opanowałem zdolność takiego ustawiania komputerów i wyciszania głośników, że potrafię brać udział w dwóch spotkaniach jednocześnie. Tylko raz zdarzyła mi się pomyłka, zacząłem prezentować raport z innej pracy. Szybko jednak się zorientowałem i jakoś to wyjaśniłem - opowiada.
Kiedyś miała dwie prace. Teraz sobie tego nie wyobraża
Podobne doświadczenia ma Marta. Ma 45 lat i jest redaktorką. W jednej z redakcji pracowała nad jednym materiałem tygodniowo. - Wiem, że młodszym dziennikarzom i redaktorom trudno w to uwierzyć. Ale naprawdę czasami jeszcze zdarzają się takie sytuacje - opowiada.
Gdy okazało się, że może dorobić, pisząc teksty SEO dla pewnej firmy, nie wahała się. - Zarabiałam mało, to było naprawdę solidne wsparcie mojego budżetu. To był 2021 rok, w Polsce zaczynała się drożyzna -wspomina Marta. I ja podkreśla, w tamtym czasie wyrabiała się ze wszystkim w ciągu ośmiu godzin. Taki układ bardzo jej odpowiadał.
- Jednak moja podstawowa redakcja została rozwiązana. Musiałam więc poszukać nowej pracy. Teraz mam tyle obowiązków, że nie wyrabiam się ze wszystkim w ciągu ośmiu godzin i często pracuję dłużej. Nawet nie myślę o takim dodatkowym zarobku. To by było niewykonalne - podsumowuje.
*Imiona wszystkich bohaterów na ich prośbę zostały zmienione