Osada z czasów wojny schowana w lesie na Dolnym Śląsku. Tajna baza Gestapo? Wstępu do ruin strzeże betonowa brama
Ta opuszczona niemiecka osada była - oficjalnie - osiedlem robotników leśnych. Zbudował ją potentat tytoniowy Philipp Reemtsma, dobry znajomy Hermanna Göringa. Dziś po modelowym osiedlu w sercu Borów Dolnośląskich zostały porośnięte mchem ruiny. Żeby "zanurzyć się" w tym mrocznym świecie trzeba przejść przez wielką, betonową bramę. Warto! Zobaczcie zdjęcia!
Pogorzele to jedno z bardziej tajemniczych miejsc Dolnego Śląska. Na większości map osady (a raczej tego, co z niej zostało) nie znajdziecie. Na innych oznaczona jest "nieistniejąca osada". Żeby trafić do tego mrocznego miejsca, musicie wybrac się na wycieczkę do Przemkowskiego Parku Krajobrazowego.
Pogorzele - niemiecka osada w sercu dolnośląskiego lasu. Jak powstała?
"Pierwsza osada powstała w tym dzikim buszu w XVIII wieku, w granicach dawnego powiatu szprotawskiego. Nieszczęśliwe spłonęła podczas wielkiego pożaru w 1904 roku wraz z tysiącami hektarów lasu. Wedle oficjalnej wersji zapalna iskra miała pochodzić od lokomotywy przejeżdżającej przez sąsiednią Studziankę" - czytamy na profilu facebookowym Leszno Górne - Gmina Szprotawa
Lata 1938-1939, Pogorzele. Osiedle budowano w w latach 30. XX wieku wraz z akcją zalesiania przyległych terenów. Fotopolska.eu
Osada z czasów III Rzeszy w sercu lasu. Wstępu do ruin strzeże betonowa brama. Zapraszamy >>
Zobacz galerię
Osadę udało się odbudować. W połowie lat 30. XX wieku dokonał tego tytoniowy potentat Philipp Reemtsma, znajomy Hermanna Göringa. Na zgliszczach dawnej wioski powstało "osiedle robotników leśnych" Neuvorwerk. Było naprawdę okazałe. Domy z bali rozlokowano na planie koła, osiedla miało świetlicę i wieżę obserwacyjną z zegarem. Mieszkańcy wprowadzili się do umeblowanych już wnętrz.
- Osada nie przetrwała długo. Po II wojnie światowej znalazła się ona w centralnym punkcie radzieckiego poligonu. Potem, opuszczona i zapomniana, szybko zaczęła popadać w ruinę.
Dolnośląskie Pogorzele - osiedle robotników czy tajna baza?
Entuzjaści historii twierdzą, że osada mogła być tajną bazą II Rzeszy. Czy rzeczywiście? "Z przedwojennej prasy dowiadujemy się, że nadano stąd raz audycję radiową, może więc chodzi o zakamuflowany obiekt łączności..." - informuje portal Leszno Górne - Gmina Szprotawa (w mediach społecznościowych).
Jak było naprawdę? Do dziś zachowała się betonowa brama prowadząca do wsi. Gdy ją przekroczycie, znajdziecie się w mrocznym i tajemniczym miejscu. Natraficie na ruiny dawnych domów, ceglane piwnice, stare buty, kafle i naczynia porośnięte mchem. Warto zobaczyć to niezwykłe miejsce. Musicie się jednak spieszyć, bo las szybko "pochłania" resztki zabudowań.
Osada z czasów III Rzeszy w sercu lasu. Wstępu do ruin strzeże betonowa brama. Zapraszamy >>
Zobacz galerię
Zobacz też: