Chcą wycofania polskiej książki. "Wolność jest wrogiem Kościoła"
Kościół, zdjęcie ilustracyjne
Przed siedzibą jednego z największych rodzimych wydawnictw literackich najpierw trwają modlitwy. Później do prezesa dociera ponad 24 tys. listów. Wszystkie niemal identyczne. Ich autorzy przestrzegają przed "bluźnierczym terrorem", a wydawnictwo mówi o przekroczeniu granic debaty publicznej. — Protestujący zapominają o jednym, kluczowym fakcie — wskazuje dla Onetu prof. Tadeusz Bartoś, były dominikanin. Poważne wątpliwości budzi również to, kto stoi za protestem.
- Sprzeciw katolików z Fundacji Instytutu Piotra Skargi wywołała książka "Chrześcijaństwo. Amoralna Religia" Artura Nowaka i Ireneusza Ziemińskiego
- Do prezesa wydawnictwa trafiło 24 tys. 458 listów w tej sprawie
- — Takich ludzi Kościół hołubi — ocenia współautor książki Artur Nowak. Przedstawicielka wydawnictwa odpowiada z kolei na zarzuty protestujących o "obawy przed bezpośrednią konfrontacją"
- Dysponująca milionami fundacja, jak zwracaliśmy uwagę na łamach Onetu, jest powiązana z kontrowersyjną brazylijską organizacją. Na ty tym jednak jej wątpliwych powiązań nie koniec
"Chrześcijaństwo. Amoralna religia" wywołuje sprzeciw jeszcze przed premierą, która ma miejsce 7 listopada 2023 r. Wycofania się z planów wydawniczych oczekują katolicy z Fundacji Instytutu Piotra Skargi. Działają w ramach kampanii "Polska katolicka, nie laicka".
— Amoralny w sensie filozoficznym oznacza likwidujący moralność. Tak zwana etyka ewangeliczna, traktowana nawet przez niektórych niewierzących jako moralny kodeks postępowania, nie określa relacji międzyludzkich, lecz jest formą pobożności. Myśl chrześcijańska głosi, że nie po to mamy dać chleb głodnemu, że cierpi głód, ale z tego powodu, że w tym głodnym przychodzi do nas Chrystus. To on ma być zawsze na pierwszym miejscu — tłumaczy mi współautor książki prof. Ireneusz Ziemiński.
"Nie czuliśmy zagrożenia"
Ziemiński, ceniony profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, laureat Nagrody im. ks. Józefa Tischnera w kategorii pisarstwa religijnego lub filozoficznego, groźby zablokowania jego książki nazywa "elementem polskiego folkloru".
Temat powraca po kilku miesiącach. W czerwcu 2024 r. przed siedzibą Wydawnictwa Prószyński Media w Warszawie odbywają się małe zgromadzenia katolików ze wspomnianej fundacji. Protestujący modlą się tutaj. Mówią o sprzeciwie wobec "bluźnierczego terroru w głównym nurcie debaty publicznej".
Modlitwa przed Wydawnictwem Prószyński Media
— Zgromadzenia odbywały się w spokojnej atmosferze, nie czuliśmy zagrożenia. Zawsze jesteśmy otwarci na krytykę wydawanych przez nas książek oraz kontrowersje, które mogą wywoływać. Ale nie zgadzamy się na formę, która przekracza granice debaty publicznej. Trudno wszak debatować nad książką bez jej znajomości. Protestujące osoby nie dowodzą, że się z nią zapoznały, posługują się jedynie krzywdzącymi uproszczeniami — komentuje dla Onetu Monika Szymborska z Wydawnictwa Prószyński Media.
Do prezesa wydawnictwa Macieja Makowskiego trafia 24 tys. 458 listów. — "Nasza petycja dotycząca bluźnierczej książki »Chrześcijaństwo. Amoralna religia« wydawnictwa Prószyński Media odniosła ogromny sukces, zbierając aż 24 458 podpisów. To niezwykle mobilizujący wynik, który pokazuje, że Polacy nie pozostają obojętni wobec kwestii jakości publikacji i odpowiedzialności wydawniczej" — przekonują inicjatorzy protestu [pisownia oryginalna].
Listy protestacyjne do Wydawnictwa Prószyński Media (mat. nadesłane Onetowi)
Listy protestacyjne do Wydawnictwa Prószyński Media (mat. nadesłane Onetowi)
Autorzy listów zarzucają zarządowi wydawnictwa "obawy przed bezpośrednią konfrontacją". — Nic nie wiem o tym, by wpłynęło do nas oficjalne pismo z wolą takiej rozmowy. Niczego nie wykluczamy. Z całą pewnością mogę za to zapewnić, że Wydawnictwo Prószyński Media na pierwszym miejscu stawia wolność słowa i szacunek dla tego podstawowego prawa w demokratycznym kraju — odpowiada Szymborska
[object Promise]
— dodaje rzeczniczka prasowa wydawnictwa.
"Takich ludzi Kościół hołubi"
O protest pytam współautora "Amoralnej religii" Artura Nowaka, adwokata zajmującego się nadużyciami Kościoła katolickiego, autora wielu książek o Kościele, współpracownika Tomasza i Marka Sekielskich.
— Najśmieszniejsze jest to, że znikomy promil z tych prawie 25 tys. osób biorących udział w proteście przeczytało tekst, który kontestuje. Ale takich ludzi Kościół hołubi: bezmyślnych i posłusznych członków stada, którzy nie chcą się skonfrontować z prawdą o swojej religii, której de facto nie znają — ocenia Nowak.
— Największym wrogiem Kościoła jest wolność i zawsze ją będzie zwalczał starymi sprawdzonymi strategiami: strachem przed piekłem, poczuciem winy i nakazem posłuszeństwa — puentuje.
Artur Nowak, Ireneusz Ziemiński, "Chrześcijaństwo. Amoralna religia"
Do zamieszania odnosi się również prof. Tadeusz Bartoś, filozof, teolog i były dominikanin: — 24 tys. podpisów pod protestem to w gruncie nie dużo rzeczy. Protestujący zapominają o jednym, kluczowym fakcie — że, protestując, reklamują to, przeciw czemu protestują.
— Pytanie: dlaczego wybrali akurat tę książkę? Było już przecież w naszym kraju wiele publikacji krytycznych wobec chrześcijaństwa. Czy to tytuł, a może zdjęcie z Jezusem z paskiem czarnym na oczach? Bo przecież nie można podejrzewać protestujących, że czytali to "bluźnierstwo". A szkoda. Bo znaleźliby tam wiele fachowych informacji na temat tego, jak rozmaite wypowiedzi Jezusa były rozumiane w historii. I że te nauki ze współczesnej perspektywy można uznać za niemoralne — wskazuje prof. Bartoś.
Kontrowersyjna organizacja z milionami
Stojąca za protestem krakowska Fundacja Instytut Piotra Skargi, jak zwracaliśmy uwagę na łamach Onetu, stała się europejskim centrum operacyjnym światowej sieci ultrakonserwatystów. Ich majątek liczony jest w milionach. Grupa jest powiązana z kontrowersyjną brazylijską organizacją pozarządową świeckich katolików Tradycja, Rodzina i Własność (TFP).
W krajach regionu ruch TFP walczy m.in. o potępienie związków osób tej samej płci, rozwodów i prawa do aborcji. Ruch w latach 60. założył Plinio Corrêa de Oliveira, żarliwy katolik antykomunista.
Polska Fundacja Instytut Skargi, ufundowana przez Brazylijczyka Caio Xaviera de Silveirę i urodzonego w Chile Matthiasa von Gersdorffa powstała w 2001 r. w Krakowie, by "szerzyć wiarę chrześcijańską i bronić tradycyjnych wartości". Dwa lata wcześniej powstało Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi — obie organizacje, o myląco podobnych nazwach, to dwa rodzaje działalności tej samej grupy ludzi.
Fundacja przez lata wysyłała do siostrzanych struktur w Brazylii i Francji około 500 tys. euro rocznie. To z jej inicjatywy powstał instytut Ordo Iuris, słynący ze skandalicznych akcji przeciw osobom LGBT+ czy kobietom walczącym o prawo do decydowania o własnym ciele. Ponadto Klementyna Suchanow opisuje związki Ordo Iuris z Kremlem.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco