Pieskow o "wściekłej rusofobii" nowej szefowej dyplomacji UE. "Nie wykazała się dyplomacją"
Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow skomentował zatwierdzenie kandydatów na kluczowe stanowiska w Unii Europejskiej. Według niego dyplomacja europejska raczej nie podejmie działań normalizujących stosunki z Rosją.
Premier Estonii i nowa szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas
Czytaj więcej
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 856
W czwartek przywódcy państw członkowskich Unii Europejskiej doszli do porozumienia w sprawie kandydatów na główne stanowiska w kierownictwie UE.Ursula von der Leyen została nominowana na drugą kadencję na czele Komisji Europejskiej - nominacja ta musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Parlament Europejski, prawdopodobnie podczas sesji plenarnej 18 lipca w Strasburgu.
Były premier Portugalii António Costa został nowym szefem Rady Europejskiej, a premier Estonii Kaja Kallas zastąpi Josepa Borrella na stanowisku Wysokiego Przedstawiciela UE ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa.
Kreml komentuje zmiany we władzach UE
Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow skomentował zatwierdzenie kandydatów na kluczowe stanowiska w rządzie UE.Według niego dyplomacja europejska raczej nie podejmie działań normalizujących stosunki z Rosją.Zauważył, że perspektywy stosunków Moskwy i Brukseli są złe.
Czytaj więcej
Kreml już zgrzyta zębami. Ukraina zaraz dostanie pierwsze rosyjskie miliardy
Mówiąc o ponownym powołaniu Ursuli von der Leyen na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej, Pieskow zauważył, że jest ona już dobrze znana stronie rosyjskiej.
- Pani von der Leyen nie jest zwolenniczką normalizacji stosunków UE–Rosja - taką ją znamy, taką ją pamiętamy.Nic się w tej kwestii nie zmienia - stwierdził rzecznik Kremla.
Szerzej komentował Pieskow nazwisko nowej szefowej unijnej dyplomacji. Stwierdził, że estońska premier Kaja Kallas „nie wykazała dotąd skłonności dyplomatycznych”
- Jest wśród nas dobrze znana ze swoich absolutnie nieprzejednanych, a czasem wręcz wściekle rusofobicznych wypowiedzi — oświadczył Pieskow. - Dlatego nie sądzimy, aby dyplomacja europejska podjęła jakiekolwiek działanianormalizujące nasze wzajemne stosunki.