Pokłócili się o sklepy czynne w niedziele. "Wnerwia mnie takie myślenie"
30 czerwca 2024 r. przypada niedziela handlowa.
Sejm dał zielone światło pracom, które dotyczą wprowadzenia dwóch niedzieli handlowych w miesiącu. To projekt Polski 2050. W komentarzach burza. — Niech posłowie idą do pracy w niedzielę — kwituje pani Kamila. Szybko padła ostra riposta.
Jedni mówią, że to dobije sklepiki i dodatkowo obciąży kasjerów. Drudzy chcą mieć wybór i robić zakupy wtedy, kiedy im pasuje. Zakaz niedzielnego handlu ma ponad sześć lat, ale emocje nie stygną. Tym bardziej, że w grę wchodzi zmiana przepisów. Posłowie Polski 2050 złożyli projekt, który dotyczy wprowadzenia dwóch niedzieli handlowych w miesiącu. Za niedzielną pracę przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a szef musiałby wyznaczyć pracownikowi dzień wolny. Podczas piątkowego głosowania (28 czerwca) posłowie zdecydowali — prace nad nowelizacją ustawy o zakazie handlu w niedzielę będą kontynuowane. Co na to wszystko Polacy?
Sklepy otwarte w niedziele? Gorąca dyskusja
Przywrócenie handlu w niedziele od dawna wzbudza duże emocje — zarówno wśród polityków, jak i "zwykłych" ludzi. Sprawdziliśmy, co mają do powiedzenia nasi czytelnicy.
— Niech posłowie idą do pracy w niedzielę — stwierdza na Facebooku pani Kamila. Na tę wypowiedź błyskawicznie zareagowała kobieta, która od lat pracuje w niedziele i święta.
[object Promise]
— stwierdza internautka, z którą zgadza się wiele osób.
— W wolne dni pracują ludzie pełniący różne zawody, nie tylko sprzedawcy w sklepach, ale o tym cisza — dodaje pani Teresa.
— Wiele lat pracowałam w sklepach, to były czasy, kiedy niedziele były handlowe. Podejmując tę pracę liczyłam się z tym, że będę pracowała w niedzielę — wspomina pani Karolina. — Rozumiem, że nie jest to przyjemne, ale wiele innych grup zawodowych również pracuje w niedziele i nie podnosi takiego krzyku — dodaje.
[object Promise]
— wspomina kolejna osoba.
Ja nie robię zakupów w niedzielę, ale fajnie jest mieć wybór — pisze na Facebooku pani Jolanta. — U mnie na osiedlu małe sklepy są zamknięte, bo nikt nie wpadłby na pomysł, żeby w niedzielę latać np. do mięsnego lub pasmanterii.
— Jeszcze powinny być otwarte wszystkie urzędy, żeby można było sprawy załatwić, bo w tygodniu to bywa z tym różnie. Wtedy by wszystko wszystkim pasowało — dorzuca pani Barbara.
Oto inne komentarze:
"A mi nie się to nie podoba, że sklepy będą otwarte w niedzielę", "Niech decyduje większość", "Dalszy ciąg niszczenia naszego kraju", "W Niemczech wszystko zamknięte i nikt nie głoduje. W Polsce wszyscy głodni w niedzielę", "To dzień dla rodziny i odpoczynku" — czytamy.
Zobacz też: Co z niedzielami handlowymi? Pracownicy straszą, co zrobią, gdy politycy wprowadzą ten "chory pomysł"
Kiedy niedziela handlowa w 2024 r.?
W tym roku mamy tylko siedem niedziel handlowych. Najbliższa okazja do zakupów siódmego dnia tygodnia przypada 30 czerwca. Kolejne będą 25 sierpnia, 15 grudnia i 22 grudnia.
Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1 tys. zł do 100 tys. zł kary, zaś przy uporczywym naruszaniu przepisów – kara ograniczenia wolności.
Czytaj również: "Niedziele handlowe zniszczą moją rodzinę". Dramatyczny list matki poskutkuje?
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco