Polska w półfinale Ligi Narodów! Brazylia ograna! Popis w 4. secie
Bartosz Kurek
Po bardzo słabym początku meczu reprezentacja Polski odwróciła jego losy i awansowała do półfinału Ligi Narodów! Drużyna Nikoli Grbicia wygrała 3:1 (18:25, 25:23, 25:22, 25:) a Serb wykazał się ogromną cierpliwością, nie zmieniając swoich liderów, którzy z czasem przejęli w spotkaniu inicjatywę. Z kolei po stronie brazylijskiej narodziła się nowa gwiazda siatkówki, której nazwisko trzeba zapamiętać! Przeszkody dla znakomitej gry nie stanowił nawet przeciekający dach Atlas Areny. Zobacz najbardziej porywające akcje, po których doping kibiców zapłonął.
- W pierwszym secie gra Polaków wyglądała źle. Brazylijczycy górowali w każdym elemencie i wydawało się, że zmierzają ku prowadzeniu 2:0
- Biało-Czerwoni zagrali jednak znakomitą końcówkę, a od trzeciego seta to oni byli już dominującą stroną na boisku. Świetnymi seriami zagrywek popisywał się Wilfredo Leon, a skuteczność odzyskał Bartosz Kurek
- Przeciwnika w półfinale nasza reprezentacja pozna w piątek. Zmierzy się w nim ze zwycięzcą meczu Francja — Włochy w sobotę o godz. 20.
- Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Trener Nikola Grbić zdecydował się w wyjściowym składzie na Tomasza Fornala, Wilfredo Leona, Jakuba Kochanowskiego, Mateusza Bieńka, Marcina Janusza, Bartosza Kurka i Pawła Zatorskiego. Początek meczu przebiegał pod znakiem gry punkt za punkt. Pierwszą minimalną przewagę Brazylia uzyskała po ataku Darlana (9:7).
Lepszy początek Brazylijczyków
Polska odrobiła jednak straty momentalnie. Kapitalna, długa akcja i atak Wilfredo Leona doprowadziły do remisu po 9. Po chwili atak Darlana ponownie dał dwa "oczka" prowadzenia Brazylijczykom. Blok Kochanowskiego na Lucasie sprawił, że ponownie był remis (12:12).
Kontra w wykonaniu naszych rywali i atak Leala znów dały im dwa punkty przewagi (14:12). Chwilę później zapunktował Darlan i Lucarelli i ponownie Darlan, a asa dołożył Leal i Brazylia prowadziła 19:13. Gdy w polu serwisowym pojawił się Fornal, to strata Biało-Czerwonych zmalała do trzech punktów (20:17). Blok na Kurku dał Brazylijczykom piłkę setową, a atak Leala po bloku sprawił, że to Canarinhos wygrali pierwszą partię do 18.
Druga partia zaczęła się dla Polaków zdecydowanie lepiej. Kiwka Kurka po bloku Leala dała im trzy "oczka" przewagi (6:3). Blok Kochanowskiego na przyjmującym Brazylijczyków powiększył przewagę Polski do czterech "oczek" (11:7). Chwilę później blok Darlana na Kochanowskim zniwelował przewagę Polaków do jednego punktu. Autowy atak Kurka doprowadził do remisu po 12.
Brazylia szybko doszła do głosu. As Lucasa dał jej dwa punkty przewagi (16:14), a o przerwę poprosił Nikola Grbić. Serb zdecydował się na podwójną zmianę i atak Bartłomieja Bołądza doprowadził do remisu po 20. As Tomasza Fornala dał Polsce jeden punkt przewagi (23:22). Autowy atak Lucarellego dał Biało-Czerwonym piłkę setową, a as Mateusza Bieńka doprowadził do remisu (25:23)!
Trzeciego seta od prowadzenia 3:0 rozpoczęli Brazylijczycy. Blok na Wilfredo Leonie sprawił, że przewaga wzrosła do czterech punktów (5:1). As Kurka zniwelował stratę Polaków do dwóch "oczek" (5:3). Chwilę później atakujący doprowadził do remisu po 6. As Fornala dał Polakom pierwsze prowadzenie w secie (10:9), a atak Leona powiększył je do dwóch "oczek" (12:10). Atak w aut Lucarellego zwiększył przewagę do trzech punktów (13:10).
Druga część seta stała pod znakiem koncertowej gry Polaków. Przy zagrywce Wilfredo Leona przewag naszej reprezentacja znacząco wzrosła (19:12), a jedna z akcji rozgrzała zgromadzonych w Atlas Arenie kibiców.
W końcówce Canarinhos odrobili kilka punktów, ale nie byli w stanie doprowadzić do remisu. Atak Wilfredo Leona dał Polsce cztery piłki setowe, a trzecią z nich ze środka wykorzystał Jakub Kochanowski i Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie (25:22).
Czwarty set rozpoczął się od gry punkt za punkt, ale potężny blok Tomasza Fornala na Darlanie dał Polsce dwa punkty przewagi (9:7). Przyjmujący chwilę później dołożył asa i o przerwę poprosił Bernardo Rezende (11:8). Po niej atak Kurka powiększył przewagę do czterech "oczek".
Środkowa część seta była wyrównana, ale Polacy nie pozwalali Brazylijczykom zmniejszyć swojej przewagi. Końcówka była kolejnym popisem Biało-Czerwonych. Znakomita gra na zagrywce i w bloku dała aż osiem punktów przewagi (21:13). Atak Bartłomieja Bołądzia dał naszej kadrze piłkę meczową, którą wykorzystał Mateusz Bieniek.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco