Idą do restauracji, jedzą i wychodzą. Napiwek? "Mnie w pracy nikt nie daje, to czemu mam płacić?"
Napiwki dla kelnerek i kelnerów. Tak czy nie? Okazuje się, że to kwestia sporna, która potrafi poruszyć internautów. "Dobrze wychowany człowiek zostawia napiwki" - zauważa jeden z komentujących pod naszym artykułem. "Mnie w pracy nikt napiwków nie daje, to czemu mam płacić za innego pracodawcę?" - dopytuje inna osoba.
Jakie napiwki funkcjonują w branży kelnerskiej w Polsce? Zwyczajowo w naszym kraju przyjęło się, że wielkość napiwku powinna wynosić nie mniej niż 10 procent kwoty, jaką klient płaci za wykonaną usługę. W rzeczywistości jednak część osób daje nierzadko mniej, albo też znacznie więcej. Wciąż jednak jest to uznawane za akt dobrych manier i dobrej woli, a część osób wychodzi z założenia, że nie musi zostawiać kelnerowi napiwku.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Ile dać w kopertę na wesele? [SONDA]
Czy kelnerki i kelnerzy w restauracjach zawsze powinni dostawać napiwki? Zdania na ten temat są podzielone. Jakiś czas temu kwestię tę poruszyła właścicielka instagramowego konta "Rozsądne zakupy". Autorka często dzieli się swoją wiedzą i przemyśleniami na temat wydatków i planowania domowego budżetu. Tym razem zapytała swoich obserwatorów o to, co sądzą o zostawianiu napiwków w restauracjach.
Czy warto dawać napiwki kelnerom? "Jasne, niech wszyscy kelnerzy zmienią pracę"
"Nienawidzę napiwków. Sama kiedyś pracowałam w restauracji, a moje napiwki zgarniał... manager. Teraz sobie odbijam. Poza tym i tak przepłacamy za jedzenie w restauracjach, a podanie do stołu nie jest żadną usługą premium. Jeśli kelner mało zarabia, to niech zmieni pracę. Dlaczego my jako klienci mielibyśmy czynić rozważania na temat jego zasobności? Pracuje tam i płaci mu szef" - napisała jedna z osób na profilu "Rozsądne zakupy".
Cytat ten podzielił internautów, a w komentarzach pod naszym artykułem na Facebooku, w którym poruszaliśmy tę kwestię, zawrzało. Nie jest zaskoczeniem fakt, że internauci prezentowali bardzo zróżnicowane opinie. "Jasne, niech wszyscy kelnerzy zmienią pracę i obiadki będziemy gotować i podawać sobie w domu, a na wyjazd słoiczki z obiadkami" - zauważa jeden z internautów. "Dobrze wychowany człowiek zostawia napiwki czy w restauracji, czy w hotelu, czy u fryzjera, jeżeli jest zadowolony z obsługi" - wtóruje kolejna osoba.
Czy w restauracjach powinno się zostawiać napiwki?/Zdjęcie ilustracyjne
Czy w restauracjach powinno się zostawiać napiwki?/Zdjęcie ilustracyjne Fot. Krzysztof Koch / Agencja Wyborcza.pl
"Nie daję! To dla kelnera powinno być uwłaczające jak jałmużna. A o godziwe wynagrodzenie niech się umawia z szefem", "Dobrze wychowany człowiek zostawia napiwki czy w restauracji, czy w hotelu, czy u fryzjera, jeżeli jest zadowolony z obsługi", "Nie powinno się oczekiwać od klienta napiwku, a traktować jako dar/gest wdzięczności, natomiast od pracodawcy pracownik może prawnie oczekiwać godziwego wynagrodzenia" - zauważają użytkownicy Facebooka.
Zostawiam, bo tak się przyjęło. Gdyby jednak zostawiać napiwki np. pielęgniarkom albo nauczycielom to już by mieli prokuratora na głowie, więc to jest dziwne zjawisko. A przecież taki młody nauczyciel to ledwo płacę minimalną zarabia i od wszystkiego płaci podatek. A tu szarą strefa
Zostawiam napiwki. Zawsze. Bo wiem, że to miłe, gdy ktoś docenia cudzą pracę - usługę
Mnie w pracy nikt napiwków nie daje, to czemu mam płacić za innego pracodawcę?
- czytamy w wybranych wpisach.
"Zawsze zostawiamy napiwek. Tak jest przyjęte na świecie"
Jeszcze inny komentujący zauważa natomiast, że napiwki są ważnym elementem pracy obsługi kelnerskiej. Pracodawcy niestety często płacą im najniższą stawkę za godzinę, a resztę dana osoba "dorabia" sobie z napiwków.
"Zawsze zostawiamy napiwek, jeśli jakość obsługi jest przynajmniej na poziomie średnim. Jeśli tak jest, zostawiamy średniej wielkości napiwek, a jeśli jakość obsługi jest ponadprzeciętna, to wysoki. Tak jest przyjęte na świecie, poza tym właściciele o tym wiedzą i dlatego podstawowe wynagrodzenia kelnerów są zawsze prawie najniższe, gdyż najlepsi potrafią wypracować druga pensje na napiwkach" - czytamy.