Kaczyński uderza w Konfederację. Jak ją nazwał?
Jarosław Kaczyński.
W rozmowie z portalem wpolityce.pl Jarosław Kaczyński skomentował możliwości koalicyjne swojej partii. Przy okazji nie oszczędził Konfederacji. Skrajnie prawicową formację, określił mianem "dziwnego tworu". Co jeszcze powiedział na jej temat?
Odpowiadając na pytania portalu wpolityce.pl, Kaczyński po raz kolejny powtarzał stały przekaz swojej partii o tym, że obecny rząd sprzyja Niemcom. Ekipę rządową porównał do "niemieckiego najazdu na Polskę".
Kaczyński o Konfederacji: element lobbingu, dziwny twór
Kaczyński odnosił się także w rozmowie z wpolityce.pl, do potencjalnej współpracy PiS i PSL. — Jeśli chodzi o PSL, to w tym jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. Problem koalicji z PSL-em zawsze kończył się na niczym — podsumował.
Następnie uderzył w Konfederację. — Konfederacja stawia sprawę tak, że my jesteśmy właściwie takim samym złem, jak PO — narzekał prezes PiS. Dodał, że niektórzy "mają wiarę, że taka postawa w końcu się skończy".
— Ale póki ja jestem szefem PiS, to gaśnic do gaszenia chanuki używać nie będziemy. To jest, że tak ujmę sprawę, poza moimi możliwościami mentalnymi — powiedział prezes PiS, nawiązując do skandalu z udziałem Grzegorza Brauna w Sejmie.
— Konfederacja to też jest pewien element lobbingu, to są rzeczy znane. To dziwny twór, bo żeby w jednej niewielkiej partii były cztery partie, to naprawdę dość rzadko spotykane — dodał Kaczyński.
Stwierdził też, że to źle, że polska prawica nie jest dziś zjednoczona. Dodał, że "ta mniejsza partia jest skrajnie negatywnie nastawiano wobec głównej partii prawicowej" oraz, że wygląda to tak, "jakby oni byli tu po to, by prawica w Polsce nie rządziła". — Czy tak będzie w przyszłości? Różne rzeczy się na tym świecie zdarzały — dywagował Kaczyński.
Czarne chmury nad PiS. Straca subwencję?
Partia Jarosława Kaczyńskiego, może mieć niebawem nie lada problem. W czwartek 13 czerwca przewodniczący sejmowego zespołu ds. rozliczeń PiS Roman Giertych (KO) poinformował, że zespół dostał film od sygnalisty, na którym widać drukowanie w garażu banerów wyborczych Marcina Romanowskiego, posła klubu PiS, polityka Suwerennej Polski.
Giertych powiedział, że film trafi do Państwowej Komisji Wyborczej z pytaniem, czy w swoim sprawozdaniu finansowym PiS, rozliczyło produkcję tych banerów.
— Jeśli nie zostało to rozliczone, na co wskazuje ten ukryty charakter prowadzenia działalności przez firmę, która nie ma w swoim PKD zapisu, że prowadzi działalność poligraficzną, jeśli okazałoby się, że to nie zostało zalegalizowane, to będziemy mieli sytuację pozbawienia PiS dotacji i subwencji wyborczych. Będziemy o to wnosili — zapowiedział Giertych.
(źródło: wpolityce.pl, PAP)
Były kandydat PiS do Sejmu dopuścił się gwałtu? Rusza ponowny proces w sprawie Bartłomieja
Kolega Mateckiego ma dla niego radę po wybryku w Sejmie. Co powinien zrobić?
Duda o żądaniach Rosji. "Temu smokowi musi zostać łeb obcięty"
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco