Opublikował szkolne świadectwo córki. W sieci zawrzało
Dumny ojciec opublikował zdjęcie świadectwa swojej córki. W sieci zawrzało
Na platformie LinkedIn wybuchła dyskusja po tym, jak jeden z menedżerów dużej firmy opublikował szkolne świadectwo swojej córki, które zawierało wyłącznie oceny celujące. Post wywołał burzę komentarzy, z których niektóre kwestionowały znaczenie ocen szkolnych dla przyszłego sukcesu, a także wskazywały na możliwe konsekwencje zdrowotne stosowania dużej presji.
Dumny ojciec pochwalił się, że jego córka zakończyła rok szkolny z samymi szóstkami ze wszystkich 16 przedmiotów. Dodatkowo dziewczyna otrzymała wzorową ocenę z zachowania i zrealizowała międzynarodowy program "International Baccalaureate Middle Years Programme".
"Negocjacje. 25 lat doświadczenia jako handlowiec, trener, dyrektor negocjowałem z piętnastoletnią córką kieszonkowe... Szach i mat!" — napisał Wojciech Sadowski, jeden z menadżerów firmy Deloitte na platformie LinkedIn.
Post wywołał mieszane reakcje. Niektórzy użytkownicy LinkedIn zastanawiali się, jaki związek mają oceny w polskiej szkole z przyszłym sukcesem. Inni sugerowali, że dziewczyna jest wyjątkowo uzdolniona, a jeszcze inni wyrażali obawy, że taka presja na osiąganie wysokich wyników może być szkodliwa dla jej zdrowia psychicznego.
"Ciekawe jak szybko córka będzie potrzebowała terapii po takiej »szkole« od rodziców. Oceny to żaden wyznacznik, na rynku pracy nic z nimi nie zrobi, a zostanie naznaczona prawdopodobnie na zawsze taką presją" – skomentował jeden z użytkowników LinkedIn.
Sadowski odpowiedział na niektóre z tych komentarzy, mówiąc, że jest dumny z osiągnięć swojej córki i zapewnił, że nie osiągnęła ona tych wyników poprzez nacisk czy presję. Według niego, inteligencja, dobra pamięć i łatwość przyswajania wiedzy zawsze będą cenione, a pasja połączona z geniuszem i pracowitością to właściwy kierunek.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco