Zachodnie mocarstwa przygotowały projekt deklaracji w sprawie Ukrainy. Rosji się nie spodoba

Do Szwajcarii zjechali się przedstawiciele ponad 90 państw

Podczas drugiego dnia szczytu w Szwajcarii, światowe mocarstwa, w tym Stany Zjednoczone, Francja i Niemcy, dążą do osiągnięcia konsensusu w sprawie potępienia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zgodnie z projektem deklaracji końcowej szczytu, do której dotarł Reuters, inwazja Rosji jest określana jako "wojna", a wezwanie do przywrócenia kontroli Ukrainy nad elektrownią jądrową w Zaporożu i portami na Morzu Azowskim jest jednym z głównych postulatów.

Rosja, która określa swoje działania na Ukrainie jako "specjalną operację wojskową", uważa je za część szerszej walki z Zachodem. Tymczasem Ukraina i Zachód twierdzą, że Rosja prowadzi nielegalną wojnę podjazdową. I słowo "wojna" ma wybrzmieć w deklaracji końcowej po szczycie w Szwajcarii.

Zobacz także: Tak Rosja chce skończyć z dolarem. Na razie to dolar kończy z nią

Światowi liderzy, w tym wiceprezydent USA Kamala Harris, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron, spotkali się na szczycie w Szwajcarii, aby zintensyfikować międzynarodowe wysiłki na rzecz zakończenia konfliktu. Wielu z nich zdecydowanie potępiło rosyjską inwazję, powołując się na Kartę Narodów Zjednoczonych w obronie integralności terytorialnej Ukrainy.

Rozmowy podczas niedzielnego szczytu mają na celu wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie bezpieczeństwa nuklearnego i żywnościowego, powrotu jeńców wojennych i dzieci wywiezionych z Ukrainy podczas konfliktu. Jak podaje Reuters, doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan podkreślił, że potrzebna jest międzynarodowa presja, aby odwrócić działania Rosji.

Zobacz także: Putin mówi o wstrzymaniu ognia. Stawia absurdalne warunki

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uznał udział ponad 90 krajów w szczycie w kurorcie Buergenstock za dowód międzynarodowego poparcia dla Kijowa. Jednak niektórzy europejscy sojusznicy podkreślili, że potrzebne jest szersze zaangażowanie, aby zbudować trwały plan pokojowy.

Arabia Saudyjska jest jednym z faworytów do organizacji kolejnej konferencji, która ma na celu kontynuowanie procesu pokojowego. Jednak minister spraw zagranicznych kraju książę Faisal bin Farhan Al Saud ostrzegł, że realne porozumienie będzie zależało od "trudnego kompromisu".

Dyplomaci podczas szczytu starają się znaleźć równowagę w deklaracji końcowej między zdecydowanym potępieniem rosyjskiej inwazji a sformułowaniami, które zyskają jak najszersze poparcie. Ostateczna liczba krajów, które poprą wspólną deklarację, jest jeszcze nieznana.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco