Nowy zakaz na stacjach paliw w Polsce. Pierwsze miasto przyjęło uchwałę
Stacja paliw (zdjęcie ilustracyjne)
Rada Miasta Torunia przyjęła uchwałę, która zabrania sprzedaży alkoholu powyżej 4,5 proc. (z wyjątkiem piwa) na lokalnych stacjach paliw. Samorządy już teraz mogą wprowadzić podobne zakazy, co potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
Stacja paliw (zdjęcie ilustracyjne)
Urząd Miasta Torunia powiadomił, że choć obecnie na żadnej ze stacji paliw na terenie miasta nie sprzedaje się alkoholu powyżej 4,5 proc. z wyjątkiem piwa, uchwała przegłosowana przez Radę Miasta ma mieć charakter porządkujący i wprowadzający obostrzenia w handlu detalicznym alkoholem w tych miejscach.
Stacja paliw (zdjęcie ilustracyjne)
Zobacz wideo Bogdan Góralczyk: Straciliśmy rynek rosyjski, więc Europa jest skazana na współpracę z Chinami
Toruń podjął uchwałę. Chodzi o zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw
- Celem uchwały jest realizacja przepisów wynikających z ustawy, według której polityka samorządu ma prowadzić do ograniczenia dostępności i spożycia alkoholu. Takie miejsca, jak stacje paliw powinny służyć przede wszystkim do kupna paliwa właśnie - przekazał Krzysztof Kisielewski, dyrektor Wydziału Ewidencji i Rejestracji Urzędu Miasta Torunia, cytowany w komunikacie urzędu miasta.
Uchwała wprowadza stały zakaz sprzedaży napojów o zawartości powyżej 4,5 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa) na stacjach paliw na terenie Torunia. "Pozostawia się natomiast możliwość sprzedaży, podawania i spożywania napojów o zawartości do 4,5 proc. alkoholu oraz piwa" - czytamy.
Urząd Miasta Torunia wyjaśnił, że rozbudowana sieć stacji paliw ma przede wszystkim umożliwiać kierowcom zaopatrzenie się w paliwo. Podkreślono, że stacje nie powinny stawać się punktami dystrybucji wysokoprocentowych napojów alkoholowych również ze względów bezpieczeństwa. "Kierowcy spożywający alkohol stanowią bowiem zagrożenie dla zdrowia i życia swojego oraz innych uczestników ruchu drogowego" - przekazał urząd.
Zakaz sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych nie dotyczy jednak lokali gastronomicznych, znajdujących się na terenie stacji paliw. W tym celu musi być spełniony warunek - "lokale muszą znajdować się w odrębnych, samodzielnych (wolnostojących) stałych obiektach budowlanych, przeznaczonych na działalność gastronomiczną bądź hotelowo-gastronomiczną, w których może być prowadzona sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów zawierających powyżej 4,5 proc. alkoholu, przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży".
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Naczelny Sąd Administracyjny zabrał głos
Od pewnego czasu trwa dyskusja w sprawie wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Ministerka zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała w połowie kwietnia, że ta propozycja "jest na etapie analiz". Mówiła, że prosił o to sam premier Donald Tusk. - Uważam, że alkohol w ogóle nie powinien być sprzedawany na stacji benzynowej. Będę przekonywała do tego kolegów i koleżanki z rządu. Skutki leczenia osób, które nadużywają alkoholu, obciążają wszystkich podatników - mówiła Leszczyna w Radiu Zet.
Jak zauważa "Rzeczpospolita", ograniczenie dostępu do wysokoprocentowego alkoholu na stacjach paliw jest możliwe i to bez żadnej interwencji ustawodawcy. "Wystarczy odpowiednia uchwała samorządu, co już potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny" - czytamy. Gazeta wskazuje właśnie na Toruń jako przykład. Miasto już w lutym 2017 r. podjęło uchwałę o wprowadzeniu na lokalnych stacjach paliw stałego zakazu sprzedaży, podawania i spożywania alkoholi powyżej 4,5 proc. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że samorząd wprowadzając całkowity zakaz sprzedaży mocnych napojów alkoholowych na stacjach paliw nie przekroczył upoważnienia z art. 14 ust. 6 ustawy antyalkoholowej. Według NSA "zakaz nie jest ani nadmiernie rygorystyczny, ani zbyt ogólny zastrzeżony tylko dla ustawodawcy".